Uwikłanie
30 lat w sidłach bezpieki (cz. 8)
Pogrążony przez władze partyjne i esbecję niepokorny dotąd Janowicz próbował się ratować. Jak najszybciej chciał podjąć nową pracę. „Biegałem po Białymstoku jak oszalały” – wspominał w „Nie żal prażytaha”. Trwało to pięć miesięcy, od października 1970 r. do lutego 1971 r. Prowadząc skrupulatny dziennik, podliczył,…