Sioleta ŭ traŭni svoj 80-ty dzień naradžeńnia adznačyŭ Jan Čykvin. U listapadzie Alaksandru Barščeŭskamu (Alesiu Barskamu) spaŭniajecca 90 hod. Ukancy kastryčnika pamior Viktar Šved, jaki ŭ sakaviku dačakaŭsia svajho 95-hodździa.
Try zhadanyja paety-staražyły – nieadjemnaja častka historyji biełarusaŭ u Polščy, nieadjemnaja častka našaj biełaruskamoŭnaj litaratury. Jany stajali ŭ počatku biełaruskaj litaratury ŭ Polščy i niekalki dziesiacihodździaŭ XX stahodździa byli štandarovymi postaciami ŭ joj. Miesca ŭ padručnikach historyi kultury i litaratury biełaruskaj nacyjanalnaj mienšaści ŭ Polščy im harantavanaje.
Što adnak ź miescam nie ŭ padručnikach, a ŭ žyvoj pamiaci XXI stahodździa, kali novyja pakaleńni stali žyć u inšym palityčna-hramadzkim ładzie, čym toj, na jaki prypali najlepšyja tvorčyja hady našych paetaŭ? Kali radykalna źmianilisia čytačkija navyki i vydavieckija praktyki dy amal uščent rassypalisie raniejšyja litaraturnyja hierarchii? Kolki čałaviek z novych pakaleńniaŭ zachočuć uziać u ruki zbornik vieršaŭ na amal pamierłaj movie, nia kažučy pra toje, kab jaho pračytać i odčuć siabie pierajemnikami ci suŭdzielnikami kultury, jakaja była rodnaj dla paetaŭ?
Da značnaj stupieni hetyja pytańni buduć darečy ŭ adnosinach da źmieny pakaleńniaŭ u luboj inšaj kultury i movie, ale ekzystencyjalnuju sutnaść jany najbolš ahalajuć u vypadku kultury i movy nacyjanalnaj mienšaści, jakaja zmahajecca z sychodam u niebyćcio i hetaje zmahańnie vyrazna prajhraje. Heta jakraz vypadak biełarusaŭ Padlašša.
I tolki ŭ movie rodnaj ja ščaślivy / I tolki ŭ movie rodnaj budu viečny – napisaŭ Aleś Barski ŭ zborniku „Blizkaść dalokaha”. Jość u hetych radkach, biezumoŭna, dola praŭdy, ale jana, hetaja praŭda, kali možna tak skazać, bolš paetyčnaha, čym „praktyčnaha” charaktaru. Viečnaść paeta ŭ movie, jakaja pierastaje być rodnaj dla ŭsich patencyjnych čytačoŭ – davoli sumnaje suciašeńnie…
Jan Čykvin u vieršy „Nasilščyk amfary” pradčuvaje niepaźbiežnaść vysychańnia rodnaha i niemahčymaść viartańnia da jaho:
Dalokaje dvaccataje stalećcie! / Jano jak son, jakoha niemahčyma raskazać, / Ci jak vada raspyrskanaja, što z vyšyni praljecca / Na kamień dziki volaju niabios. / Jano było žyćciom maim. Jaho ja nios / Ŭ sabie, jak ŭ amfary kaštoŭnaje vino / Niasuć, pasudzinu trymajučy za vušy / Abačliva, kab nia nadta boŭtałasia tam jano. / Šlach doŭhi – i ŭsio mienš pitva u zbanie, / Dy i samo načyńnie ŭ treščynach marščyn: / Voś, voś suchoje dno na dnie prahlanie; / Ale ž idzieš, niasieš i siabie trymaješ ŭ zmanie, / Što nie paśpieje vysachnuć jano ŭsio i ŭciačy, / Što budzie doŭhaje, jašče ź vinom, viartańnie.
Viera ŭ toje, što paet zastaniecca ŭ pamiaci budučych pakaleńniau, nie pakidała Viktara Šveda, u jakoho jość vierš „Paetaŭ ceniać paśmiarotna”. Hety vierš, praŭda, maje sarkastyčny vyhuk, tym nia mienš aŭtar adstojvaje ŭ im „paetyčnuju spraviadlivaść”, to bok pierakanańnie, što paet i patrebny, i varty hramadzkaj pašany dy pamiaci.
Niedzie ŭ 1969 hodzie ŭ našu škołu ŭ Harodčynie (Narvaŭskaja hmina) zavitali try biełaruskija paety. Mnie vyrazna zapomniŭsia adno Viktar Šved. Ale siońnia čamuści dumajecca, što ź im tady byli i Aleś Barski, i Jan Čykvin. Heta była maja pieršaja sustreča ź biełaruskimi piśmieńnikami naohuł. U nastupnych dziesiacihodździach mnie daviałosia nia tolki bližej paznajomicca z paetami i ich tvorčaściu, ale i pasupracoŭničać ź imi pry roznych spravach. Mnie, možna skazać, pašancavała. Ich čas byŭ i maim časam. Jak budzie ź pierajemnikami, ja nia viedaju.
Jan Maksimiuk