Żywuczy ŭ Waliłach-Stancji agent „Halina” mieła społku z nimieckimi kanfidentami – susiedkaj Marysiaj U. i jaje naraczonym folksdojczam Paŭłam Sojkaj (pachodziŭ z Ślonska, z Tychaŭ), jaki pracawaŭ jak pierawodczyk dla Gestapa. Marysia mieła dwoch bratoŭ, pracawali na poszcie ŭ Biełastoku. Adzin, Wacak, toża byŭ kanfidentam Gestapa. Miż inszym zaŭdaŭ jon Niemcam u Haradku partyzana, jaki padkładaŭ miny pad pojezdy, szto jechali siudema na ŭschodni front. Wacak U. pa wajnie wyjechaŭ u Sawiecki Sajuz, dzie ŭstupiŭ da… NKWD.
7 maja 1944 r. Stanisława D. „Halina” pajechała na tydzień da ciotki da Biełastoku. Tam na hulicy arysztawała jaje Gestapa. Praŭdapadobna zaŭdaŭ jaje Sojka, bo jaho naraczonaj Marysi U. wyhawaryłasa jana, szto na Ślonsku maje żonku i dziciej. „Halina” prabyła ŭ aryszcie dźwie nidzieli jak padazronaja za szpikulanstwo i prynależnaść da kamunistaŭ. Wypuścili, bo zaruczyŭ za jaje brat Marysi, Wacak.
Kali ŭstupili sawiety, Stanisława D. pakinuła Stancju-Waliły i wyjechała da Krynak. U 1946 r. brat zabraŭ jaje da sibie na „ziemie odzyskane” i da 1950 r. żyła kala Apola, zajmajuczysia krawiectwam. Na paczatku 1951 r. Marysia U. ściahnuła jaje da Cieszyna. Kalażanka z czasoŭ akupacji, jakaja wyszła zamuż i pamianiała familju, nahawarwała jaje da padpolnaj dziejalnaści prociŭ nowaha paradku ŭ Polszczy. Szantażawała, szto zaŭdaść jaje jak byłoha nimieckaho agenta.
Sawieckaja armia, kali hnała hitleraŭcaŭ da Berlina, pierajmała toża ichniuju dakumientacyju. Niemcy adstupajuczy pad kaniec lipca 1944 r. z Biełastoku, nie paśpieli ŭziać z saboju usich tajnych dakumentaŭ Gestapa, pierachapili ich sawieckija sałdaty. Takija papiery jak tolko prajszoŭ front, NKWD adpraŭlało ŭ Maskwu. Trapiła tam i teczka agenta „Haliny”. Pośle wajny sawieckija służby zdabycznuju nimieckuju dakumientacju dakładna prawiarali. Ureszcie znajszli i meldunki Stanisławy D. Usiu teczku pieradali u WUBP u Biełastoku. Tam dakumentacju pierakłali na polski jazyk i paczali spraŭdżać, dzie moża znachodzicca byłaja agent „Halina”.
Stanisławu D. polskija „organy bezpieczeństwa” arysztawali letam 1952 r. Zadzierżali jaje ŭ Cieszynie raszenniam WUBP u Biełastoku. Była tedy ŭdawoj i mieła 19-letniaha syna. Rabiła kraŭczychaj, zapisałasa toża da ZSL. Z Cieszyna byłuju agentku „Halinu” prywieźli ŭ Bielastok.
Sud adbyŭso 4 marca 1953 r. U sprawie świedczyło mnoho ludziej, najbolsz z Kruszynianaŭ. Prawia dwaccacioch życielej wioski padpisałaso pad zajaŭlenniam, szto abwinawaczanaja nie mieła nijakaj stycznaści z nimieckaj żandarmeryjaj. Jana sama ŭ sudzie probawała ŭsiu winu skinuć na Marysiu U., każuczy szto meldunki pisała pad jaje dyktando. Pryniała jaszcze liniju abarony, nibyto była padwojnym agentam, nakirawanym u Gestapo sztabam sawieckich partyzantaŭ z-pad Haradka. Dakazwała, szto ŭ partyzantcy byŭ jaje brat, a szwagier z partyzantami trymaŭ ciesny kantakt. Jak padwojny agent infarmacji z Gestapa mieła pieradawać sawieckamu sałdatu, jaki jak kazała chawaŭso ŭ jaje baćkoŭ u Kruszynianach. Ale na ŭsio toje nie znajszła jana świedkaŭ.
Prakuratar damahaŭso dla Stanisławy D. siami let ciurmy. Pasadzili jaje na sześć i jaszcze na cztery adabrali hramadzianskija prawy. Mieła tedy 40 let. Karu adbywała ŭ ciurmie ŭ Kamińsku ŭ cipierasznim warmińsko-mazurskim wajawodztwi. Na wolu wyjszła – „warunkowo” – 15 lutaho 1956 r.
Ale heto byŭ jaszcze nie kaniec jaje prablemaŭ. Pośle ciurmy paczała żyć u Biełastoku, ale na daŭżej nie mahła znajści nijakaj raboty. Jak tolko dzieści zaczapiłasa, chutko jaje zwalniali, bo figurawała ŭ rejestry pakaranych. Dzie tolki mahła słała piśmy z prośbaj a pamiławannie. Bez rezultatu. Wyrak skasawali joj tolko ŭ 1970 r. Dakładno tady, jak zhodno z tadysznim prawam minuło dziesiać let ad kary ŭ ciurmie i adabrannia hramadzianskich prawoŭ.
Jurak Chmialeŭski
Na asnowi IPN Bi 408/101