Pa prostu / Па-просту

  • Płacz zwanoŭ

    21. Samaabarona i śmierć Żyda Berszki (2)

    Savieckaje vojsko i pahraniczniki spaczatku ŭsich ludziej z hetych troch viosak vyvieźli za Śvisłacz na zborny punkt u Nieparożnicach. Zahadali im usio z saboju zabrać, szto tolko mahli ŭziać na furmanku. Pośle saviety mieli ich parassyłać dalej u Biełaruś. Raptam pryjszoŭ zahad, szto kali chto…ЧЫТАЦЬ ДАЛЕЙ / CZYTAJ DALEJ

Po pudlaśki / По-пудляські

  • Kinoman

    8. Kuneć sielanki

    Nocami z pod ramion krzyżów na rozdrogach sypie się gwiazd błękitne próchno chmurki siedzą przed progiem w murawie to kule białego puchu dmuchawiec Księżyc idzie srebrne chusty prać świerszczyki świergocą w stogach czegóż się bać (Józef Czechowicz, „Na wsi”, 1927) Jak mniê diś dumajetsie, dekada… ЧЫТАЦЬ ДАЛЕЙ / CZYTAJ DALEJ

RSS і Facebook

Koli zychodiat šramy z dušê

(Słowo okolicznościowe Jana Maksymiuka, tłumacza tekstów do spektakli „Pudstryžyny” i „Divosnuby” w języku podlaskim, po premierze spektakli w Teatrze Dramatycznym w Białymstoku 24 września 2019.)

Asia [Joanna Troc] poprosiła mnie, żebym powiedział Państwu parę słów na zakończenie tego fantastycznego spektaklu. Myślę, że jeszcze ze dwie minutki Państwo mogą nas posłuchać (śmiech na sali).

Dominika Puc w spektaklu „Pudstryžyny” według Bohumiła Hrabala. (Fot. Jan Maksymiuk)
Dominika Puc w spektaklu „Pudstryžyny” według Bohumiła Hrabala.
(Fot. Jan Maksymiuk)

Z Teatrem CZREVO współpracuję już osiem lat, to czwarta albo i piąta poważna realizacja tego teatru [w której uczestniczę jako tłumacz]. Od czasu do czasu dziennikarze pytają mnie, jak mi się przekłada na swój język, na po-svojomu. Czy wystarcza słów? Czy nie odczuwam jakichś niedogodności lub dyskomfortu przekładając literaturę światową na język właściwie chłopski, język od krów, od porosiat i od gnoju (śmiech)… Wtedy mówię, że ja jestem w takiej fantastycznej sytuacji, w której być może znajduje się niewielu tłumaczy w Polsce. Bo ci, którzy tłumaczą na język polski lub rosyjski lub angielski, mają do czynienia z językami, powiedziałbym, literacko zużytymi. W tych językach właściwie wszystko zostało już powiedziane i trudno w nich wymyślić i napisać coś nowego. Natomiast ja mam do czynienia z językiem niezużytym. Właściwie do dwudziestego pierwszego wieku w tym języku tak naprawdę nikt nie pisał. Nie byłem pierwszym [piszącym], ale byłem pierwszym, który podszedł do tego troszkę poważniej, to znaczy, zechciał przetłumaczyć coś z literatury światowej, pokazać coś z klasyki.

I na tej mojej drodze w naszej kulturze regionalnej zdarzył się niewielki cud, bo pojawiła się Asia Troc (oklaski), która zechciała tę moją dłubaninę wykorzystać w sztuce i teatrze. I tak to się zaczęło. To taki pierwszy motyw. Mówię więc, że jestem w bardzo świetnej sytuacji, w sytuacji bardzo satysfakcjonującej tłumacza, gdy mogę czuć, że w pewnych momentach wchodzę na terytorium, gdzie nie stąpiła noga nikogo innego, i że piszę coś, czego jeszcze nikt inny nie napisał. W takim nowym świeżym języku jest to możliwe.

Tłumacz Jan Maksymiuk, aktorzy Magdalena Taranta, Tomasz Taranta i Joanna Troc oraz Łukasz Lisowski (wsparcie muzyczne) (Fot. Jan Maksymiuk)
Tłumacz Jan Maksymiuk, aktorzy Magdalena Taranta, Tomasz Taranta i Joanna Troc oraz Łukasz Lisowski (wsparcie muzyczne)
(Fot. Jan Maksymiuk)

A teraz powiem o drugiej przyczynie, dlaczego tłumaczę. Jeśli Państwo pozwolą, powiem to po-svojomu.

Ja peršy raz zjavivsie v Biłostoku, koli mniê było štyry-pjať liêt. Mama pryvezła mene na zakupy, my pujšli do Centralu kuplati jakojeś ubranie. Doma my hovoryli po-svojomu, ale v miêsti pered tymi prodavačkami mama odzyvałasie do mene po-pôlśki. Ja po-pôlśki hovoryti ne vmiêv i v sklepi do mamy ne odzyvavsie vohule (śmiech). I pjatiliêtnie ditia [zapometało]: Nu tak, doma my hovorym po-svojomu, a v miêsti po-pôlśki, značyt, tak treba. Ale jakiś taki osad čy može šram na dušê ostavsie. Čom tak? Koli čołoviekovi pjať liêt, vôn zamnôho ne dumaje, ale koli jomu petnadčeť liêt abo dvadceť pjať, vôn počynaje zastanovlatisie. Čom mama vstydałasie hovoryti zo mnoju po-svojomu v sklepi v Biłostoku?

Koli minuło vže liêt sorok i ja zrozumiêv, što nam faktyčno ne varto było vstydatisie hovoryti po-svojomu, i koli ja začav perekładati na svoju movu i štoś tam pisati, ja zrozumiêv, što dla mene perekład na po-svojomu, na pudlaśku movu, jak ja jijiê nazyvaju, je takoju formoju kuraciji. Koli ja začav perekładati i Asia vziała peršy tekst do realizaciji, i ja včuv našu movu zo sceny, to mniê tyje šramy z duše, viêdajete, začali pomalutku zychoditi. Ja zrozumiêv, što takim sposobom ja mohu zahojiti svoju dušu.

Magdalena Taranta, Joanna Troc, Tomasz Taranta w spektaklu „Divosnuby” według Antoniego Czechowa (Fot. Jan Maksymiuk)
Magdalena Taranta, Joanna Troc, Tomasz Taranta w spektaklu „Divosnuby” według Antoniego Czechowa
(Fot. Jan Maksymiuk)

Mniê vže 61 liêt, i moje dosviêdčanie ne je dosviêdčaniom siêtoho mołodoho pokoliênia, kotore stojit pered vami na sceni. Dla jich siêta mova prychodit čerez literaturu, čerez teatr. Ja tut hovoru i pro šče mołodšych ludi. Vony vže ne zvezujut jijiê ni z hnojom, ni z porosiatami. Vony mohut čohoś doznatisie pro sviêt čerez siêtu movu, kotora vže ne vyklikaje v jich nepryniatia čy traumy i šramuv na dušê.

Čy vona zachovajetsie čy niê? Ja ostorôžny optymist, choť viêdaju, što štoraz menš ludi hovoryt po-svojomu. Takoje žycie. Ale z druhoho boku, jak chtoś koliś skazav, koli jakajaś kultura, jakajaś kulturna formacija vmiraje čy znikaje, tohdy vona daje najliêpšy płody, najbôlš vartostiovy. I ot pered vami takije płody stojat (oklaski).

Jan Maksimiuk

1 каментар да “Koli zychodiat šramy z dušê

Пакінуць адказ

Ваш адрас электроннай пошты не будзе апублікаваны.

Календарыюм

Гадоў таму

  • ў красавіку

    980 – у 1044 г. пачаў княжаньне ў Полацку Усяслаў Брачыслававіч, званы Чарадзеем. Яго славутая дзейнасьць была апісана ў паэме „Слова аб паходзе Ігаравым”. 920 – у 1104 г. адбыўся вялікі паход кааліцыі князёў Кіеўскай Русі, арганізаваны Уладзімірам Манамахам на …ЧЫТАЦЬ ДАЛЕЙ / CZYTAJ DALEJ

Календарыюм / Kalendarium

Сёньня

  • (422) – 19.04.1602 г. пам. Ян Абрамовіч, ваявода менскі і смаленскі. Адукаваны чалавек, праціўнік езуітаў. Выдаўца „Катэхізіса” (1598 г.) з 300 рэлігійнымі песьнямі.
  • (143) – 19.04.1881 г. у в. Такары на Беласточчыне (сучасным памежжы з Рэспублікай Беларусь) нар. Усевалад Ігнатоўскі – выдатны беларускі гісторык, грамадзкі дзеяч. Скончыў у 1911 г. Юр’еўскі Унівэрсытэт у Тарту. У 1912-1914 гг. быў выкладчыкам у Віленскай жаночай гімназіі М. Вінаградавай, у  1914-1919 гг. -- Менскага Настаўніцкага Інстытуту. У час вайны ўключыўся ў нацыянальную ды палітычную дзейнасьць, быў між іншым членам Цэнтральнага Камітэту Беларускай Партыі Сацыялістаў Рэвалюцыянераў. У 20-ыя гады займаў шэраг дзяржаўных пасад у БССР. Меў вялікі ўплыў на праведзеньне працэсу беларусізацыі. З 1926 г. быў старшынёй Інстытуту Беларускай Культуры, а з 1928 г. прэзідэнтам Беларускай Акадэміі Навук. Напісаў больш за 30 навуковых прац, адна з найбольш вядомых гэта „Кароткі нарыс гісторыі Беларусі”. З 1930 г. прасьледаваны савецкімі ворганамі бяспекі. Пасьля аднаго з допытаў, 4.02.1931 г. пакончыў жыцьцё самагубствам. У 1937 г. жонка была асуджана на 8 гадоў лагераў, а двое сыноў расстраляных.

Новы нумар / Novy numer

Папярэднія нумары

Усе правы абаронены; 2024 Czasopis