Pa prostu / Па-просту

  • Płacz zwanoŭ

    22. Pierapałki sołtysa Nowaha Tryścianoha (2)

    Stanisłava Żynela sudzili za toje, szto byŭszy nimieckim soltysam „vymagał bezwzględnego podporządkowania się zarządzeniom władz niemieckich, uciekając się nawet do przemocy w wypadku, gdy ktoś uchylał się od stawianych przez niego żądań, a nawet biciem terroryzovał ludność swego sołectwa”. Prakuratar dakazvaŭ, szto ad 1942-ho da…ЧЫТАЦЬ ДАЛЕЙ / CZYTAJ DALEJ

Po pudlaśki / По-пудляські

  • Kinoman

    10. Siêta nauka ne dla mene

    Ślubuję uroczyście, że będę: a) zachowywać postawę moralną i obywatelską godną studenta Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej; b) systematycznie i pilnie zdobywać wiedzę w celu należytego przygotowania do pracy zawodowej oraz aktywnego uczestniczenia w budowie socjalizmu… („Ślubowanie studenta”, 1977) Čom ja pujšov studyjovati fizyku, a ne, prykładom,… ЧЫТАЦЬ ДАЛЕЙ / CZYTAJ DALEJ

RSS і Facebook

Kinoman

11. Jabłyka i pomarančy

Knižki i filmy podôbny do jabłyk i pomarančuv. Odny i druhi naležat do ovocuv, ale smakujut preč po-raznomu.

(Steven King)

To było tohdy, jak ja brontavsie hołodny po Krystijaniji, siêtum divovidnum miêsti, kotoroho čołoviêk ne pokine, poka vono ne nakłade na joho svojoji pôznaki… Siêty skaz – najbôlš viêdoma fraza v ciêłuj norveśkuj literatury: joju začynajetsie Hołod Knuta Hamsuna, joho peršy i najsłavniêjšy roman, opublikovany v 1890 roci. Mniê siêty skaz zhanuvsie v zvjazku z divovidnym epizodom mojoho žycia v Varšavi, koli ja sprobuvav robiti peredačy v radiowęźle, jaki praciovav u dvoch studenćkich domach pry hulici Żwirki i Wigury. To było takoje amatorśkie radivo, kotore obsłuhovuvali studenty, jakije žyli v akademikovi; sygnał išov po kablach do kažnoho studenćkoho pokoja, de byv głośnik-točka. Peredačy tiahnulisie po dviê-try hodiny kažnoho večera, a v suboty i nediliê, jak dumaju, tryvali dovš, ale disiaka vže ne vspomniu, jak dovho. Deś u pazdziernikovi 1978, koli ja byv na druhum rokovi fizyki, u našum radivouzłovi ohołosili nabôr „kadruv” – skazali, što koli chtoś maje jakijeś ideji i choče podilitisie jimi z kolegami, to može pryjti i popraciovati dziennikarzem radiowym. Ne pomniu, pud upłyvom jakoho impulsu ja tohdy pujšov do toho radiva i skazav, što choču robiti peredačy pro laureatuv literaturnoji Nahorody Nobla. Mniê skazali: okej, prychoď i robi!

Ja zaplanovav solidny literaturny cykl pud ohulnoju nazvoju Nobilitacje, ale v vyniku zrobiv tôlko dviê peredačy pro nobeluvśkich laureatuv: Knuta Hamsuna (laureat 1927) i Selmu Lagerlöf (laureatka 1909). Z Hamsunovych knižok ja znav romany Hołod, Pan i Viktoryja, a pro tvôrčosť Lagerlöf rozkazav na pudstavi jeji debjutnoho romanu Gösta Berling. Zrozumiêło, siêtych piśmennikuv ja čytav u pôlśkich perekładach. Mniê tohdy naveť prysnitisie ne mohło, što mine trochi liêt (trydceť pjať, koli byti bôlš dokładnym) i ja zmohu čytati jich u oryginali. Disiaka ja naveť viêdaju, jak zvučyt perša fraza Hołodu po-norveśki: Det var i den tid jeg gik omkring og sultet i Kristiania, denne forunderlige by som ingen forlater før han har fåt merker av den… Tym bôlš ja ne môh tohdy, u 1978 rokovi, prysniti, što mine liêt trydceť i ja napravdu stanu praciovati žurnalistom u profesijnum radivi – Radiu Wolna Europa – nazvu kotoroho pudčas mojoho studenctva lude bojalisie naveť vymovlati pry neznakomych.

Pomnitsie šče, što pudčas mojoho „stažu” v tôm studenćkum radivi ja zrobiv odnu peredačku pro skandalično-erotyčny roman Davida Herberta Lawrence’s Lady Chatterley’s Lover (1928). Siêty roman zmôh legalno pojavitisie v Velikuj Brytaniji tôlko v 1960 rokovi, posli sudovoho vyroku, jaki pryznav, što knižka ne je neprystôjnoju i možna dati jijiê v ruki šyrêjšuj publici. Ja ne vpevniany, čy v 1978 rokovi v Pôlščy byv dostupny jakiś perekład Kochanka lady Chatterley (ja pro taki tohdy ne čuv). Ale v majovi toho roku, na Międzynarodowych Targach Książki v Varšavi, ja zamoviv, musit, z trydceť knižok angielśkoho vydavnictva Penguin, sered jakich była i Lady Chatterley’s Lover. Ja pospiêv pročytati siêtu knižku na liêtnich vakacijach, sušačy siêno na rôdnum chutory i šykujučysie do povtôrnoho egzaminu z algebry z geometrią. Vernuvšysie do Varšavy osenioju, ja perekłav dva čy try erotyčny fragmenty z knižki D.H. Lawrence’a na pôlśku movu i poprosiv koležanku Jolu z našoho radiowęzła načytati tyje uryvki jeji zmysłowym głosem. Jola (kotora miêła velmi pryjemny „radivny” hołos i była kimś napodobi puvprofesijonalistki v našuj amatorśkuj kumpaniji) trochi čyrvoniêła i zżymała się, koli čytała, jak arystokratka Constance Chatterley bzykałasie z lisničym Oliverom Mellorsom, ale zrobiła načytuvanie najlepi jak umiêła. Jak muzyčne tło dla toji erotyčno-literaturnoji peredački ja vybrav piêsniu Emmanuelle Pierre’a Bachelet’a, jakaja ilustrovała słavny erotyčny film z Sylvijoju Kristel z 1974 roku. Filmu Emmanuelle nichto z nas ne bačyv, ale piêsniu znali i lubili vsiê, bo jijiê často puskali v Pôlśkum Radivi. I takim-o erotyčno-literaturnym akcentom zakônčyłosie dla mene perše znakômstvo z radivom i odnočasno začałasie praktyčna zacikavlanosť mastaćkim perekładom. Možna skazati, žycie v 1978 rokovi posłało mniê peršy sygnał toho, čym ja budu baviti čas u nastupnych desetiliêtiach, ale v svojiê dvadceť liêt ja šče ne zvoročuvav uvahi na takije sygnały (abo byv zamołody, kob pravilno jich ponimati).

* * *

Moja studenćka stypendyja na počatku studyjuv była na urovni 1200-1400 złoty na miêseć. Siêtych hrošy chvatało ne tôlko na toje, kob opłatiti miêstie v akademikovi i obiêdy z večerami v studenćkuj stołôvci (na snedani mniê ne chotiêłosie vstavati), ale tože na inšy drôbny vydatki – naprykład, na bilety do kina i odnu-dviê knižki štomiêseć. Pôlśkich knižok u Varšavi ja kuplav nemnôho (spočatku mniê chvatało tych, kotory pozyčav do počytania z Biblijoteki Varšavśkoho Universytetu), ale potum zanadivsie choditi do Księgarni Radzieckiej na hulici Nowy Świat i do Ośrodka Kultury i Informacji NRD na hulici Świętokrzyskiej. U siêtych dvoch mistiach zjavlalisie praktyčno vsiê cikaviêjšy literaturny vydani, kotory tohdy vychodili v Soviêćkum Sojuzi i socijalistyčnuj Nimečyni. Nimećki knižki byli dorohije i ja kuplav jich dovoli rêdko, ale soviêćki, jak na tohočasny pereličnik z rubla na zołotôvku, koštovali nemnôho, tak što za kilka liêt ja skompletovav sobiê nemałuju biblijotečku rosijśkoji klasyčnoji i soviêćkoji literatury (Puškin, Lermontov, Gogol, Dostojevśki, Tołstoj, Turgieniev, Leskov, Čechov, Gorki, Bunin, Jesienin, Majakovśki). Z časom u Varšavi zjaviłosie i miêstie, de možna było kupiti knižki z Zachodu. Spočatku była tôlko odna takaja kniharnia, koli dobre zapometałosie, na hulici Wolskiej, kudy traplali knižki po-angielśki i po-francuśki, kotory pryvozili na Międzynarodowe Targi Książki v Pałacovi Kultury i Nauki. Potum, u 1980-81 liêtach, koli trochi poluzovałasie ideologična cenzura, knižki z Zachodu pojavilisie i v nekotorych inšych kniharniach stolici. Usiê takije mistia ja viêdav i odviêduvav jich dovoli regularno.

Ja v časi, koli chodiv do kina na ambitny filmy
Ja v časi, koli chodiv do kina na ambitny filmy

Licejśki i studenćki liêta dla mene jak čytača projšli pered usiêm na nadrabianiu zaległości: treba było pročytati najvažniêjše z literaturnoji klasyki, jak davnioji, tak i noviêjšoji, kob hlanuti na spuvčasnu literaturu z šyrêjšoji perspektyvy i ustaviti jijiê v šyrêjšum konteksti. Čytati, ne ličačy pôlśkoji movy, ja tohdy môh svobôdno tôlko po-ruśki i po-angielśki; probuvav tože po-nimećki i po-francuśki, ale bez odčuvalnych vynikuv. I tohdy, pud kuneć 1970-ch u Varšavi, ja raptom „vernuvsie” do biłoruśkoji movy, kotoroji mene učyli v pudstavôvci v Horodčyni i kotoru ja „zabyv”, poka chodiv do liceja v Hajnuvci. A stałosie siête diakujučy Tolikovi Odzijevičovi, kotory deś u 1978 roci abo na počatku 1979 zavjôv mene do klubu Biłoruśkoho Hromadśko-Kulturnoho Tovarystva v Varšavi na hulici Senatorskiej 8. Klub byv u velmi chorošum miêsti, mižy Starówką i Placem Zwycięstwa, jak zdajetsie, na peršum poverchovi solidnoji kamenici. Ja ne pomniu, chto tohdy kirovav siêtym biłoruśkim klubom i čym u toj čas zajmałosie BHKT u Varšavi. Ale v tôm klubi stojało kilka šafuv z biłoruśkimi knižkami i literaturnymi časopisami Maładość i Połymja – numerami bôlš-menš od kuncia 1950-ch do serediny 1970-ch. Dla mene, jak dla nevyliêčnoho kniholuba, to było ne aby-jakoje odkrytie. Ja tohdy poprosiv kirovnika BHKT-ôvśkoho klubu dati mniê kluča i prychodiv tudy kilka tyžniuv pudrad, kob perehlanuti vsiê knihi i časopisy i vybrati dla sebe lekturu po-biłoruśki. Same tohdy, pud kuneć 1970-ch i na počatku 1980-ch, ja pročytav „zeliêzny kanon” biłoruśkoji soviêćkoji literatury posli vujny v osobach jeji najbôlš vidnych reprezentantuv: Ivana Mieleža, Uładzimira Karatkieviča, Vasila Bykava, Ivana Ptašnikava, Ivana Navumienki, Janki Bryla, Maksima Tanka. Najmucniêjše vraženie na mniê zrobiła proza Ivana Ptašnikova: joho romany Łonva, Mścižy, Najdorf. Ja odčuv, što je v biłoruśkuj literatury piśmennik, kotory piše pro vjoskovy sviêt tak, jak chotiêv by pisati i ja, koli b, čoho dobroho, stav piśmennikom 😉 

Pohovoryti pro biłoruśku literaturu z Tolikom Odzijevičom ja ne môh, bo vôn ne pryznavav i ne čytav nijakoji literatury kromi rosijśkoji. Nu a inšy mojiê kolegi i znakomy v akademikovi v Varšavi naohuł ne pudozryvali, što je štoś takoje jak biłoruśka literatura i biłoruśka mova. A pro rosijśku literaturu my z Tolikom nahovorylisie koliś dosyta. Siête było liêtom, deś na počatku 1980-ch, koli Tolik nadumavsie ženitisie (abo, može, uže byv oženivsie) z diêvčynoju z Klenik. Vôn tohdy pryjiêchav do testiôv u Klenikach, a stôl na rovery dobravsie na môj chutor u Lachach. U Lachach my dohovorylisie, što pojiêdemo roverami na Hannu v Starôm Kornini (parafijalny praznik u siêtum sioliê odznačajut 7 serpnia). Bôlš-menš tohdy v Soviêćkum Sojuzi vyjšli vznovleni dvoch klasyčnych knižok Ilfa i Pietrova pro „velikoho kombinatora” Ostapa Bendera: Dvienadceť stuljev (1927) i Zołotoj tielonok (1931). Tolik i ja kupili siêty vydani v Księgarni Radzieckiej u Varšavi i byli sviêžo po jich lektury. I ciêłu dorohu do Staroho Kornina my perekiduvalisie cytami z siêtych knižok, pryhaduvali odin odnomu najbôlš smiêšny momenty v jich i rehotali ne v svoju siłu. Potum uže nikoli ne trapiłasie mniê knižka, kotoru ja môh by i chotiêv by cytovati tak husto i obšêrno, jak tyje dviê historyji pro Ostapa Bendera po dorozi z Klenik do Kornina…

* * *

Kuneć 1970-ch i počatok 1980-ch byv časom udałych ekranizacijuv literatury (jak ambitnoji, tak i popularnoji). Z liêpšych i cikaviêjšych kinovych adaptacijuv pôlśkoji literatury, kotory ja pohlediêv u Varšavi, mniê pryhadujutsie: Lekcja martwego języka (rež. Janusz Majewski; ekranizacija romanu Andrzeja Kuśniewicza); Panny z Wilka (Andrzej Wajda; novela Jarosława Iwaszkiewicza); Pałac (Tadeusz Junak; roman Wiesława Myśliwskiego); Austeria (Jerzy Kawalerowicz; roman Juliana Stryjkowskiego); Dolina Issy (Tadeusz Konwicki; roman Czesława Miłosza); Konopielka (Witold Leszczyński; roman Edwarda Redlińskiego); Znachor (Jerzy Hoffman; roman Tadeusza Dołęgi-Mostowicza). Nu i zahraničny filmy toho času tože vmiêło vykorystovuvali literaturu jak pudstavu dla scenara: Step (Siergiej Bondarčuk; novela Antona Čechova); Tess (Roman Polański; roman Thomasa Hardy), Blaszany bębenek (Volker Schlöndorf; roman Güntera Grassa), Stalker (Andrej Tarkovskij; roman Arkadija i Borisa Strugackich); Czas Apokalipsy (Francis Ford Coppola; novela Josepha Conrada), Lśnienie (Stanley Kubrick; roman Stevena Kinga).

Jak praviło, perše čym pujti pohlediêti jakujuś ekranizaciju, ja čytav oryginalny literaturny tvôr (koli ne pročytav joho raniêj), na pudstavi jakoho povstav scenar filma. Koli brav do kina znakomu diêvčynu z akademika, to vona tože, posli mojoji pudmovy, u deveti vypadkach na deseť čytała (abo kazała mniê, što čytała) toje, što ja jôj rekomendovav. Možlivo, kazała pered usiêm tomu, kob zaimponovati mniê i zainteresovati mene soboju na dovš, čym tôlko na čas filmovoho seansu. Možlivo tože, što diêvčyna napravdu chotiêła „kulturno pudtiahnutisie” i čytała literaturu, kob lepi zrozumiêti toje, što odbyvałosie na ekrani, a ne tôlko poprytulatisie v kini i dati połaščyti sebe tut i tam u potemkach. Spočatku tiažko było mniê, jaki ne miêv podôbnoho kinovo-literaturnoho dosviêdčania z licejśkoho času v Hajnuvci, zoryjentovatisie, de mojôj znakomuj z akademika było zo mnoju cikaviêj – u kini na seansi podług jakohoś ambitnoho romanu čy v mojôm pokojovi, do jakoho ja zaprosiv jijiê na herbatu, uperuč odpravivšy koleguv-współspaczy na kilka hodin do kina. 

Z časom ja stav rozbiratisie v divčatach trochi lepi.

Akademiki Varšavśkoho Universytetu pry hulici Żwirki i Wigury
Akademiki Varšavśkoho Universytetu pry hulici Żwirki i Wigury

Koli v akademiku na Żwirki i Wigury zjaviłasie Gośka, ja z peršoho pohladu rozpuznav, što vona ne naležyt do divčat, jakich musovo voditi do kina na adaptaciji rosijśkoji abo angielśkoji klasyki. Gośka pryjiêchała do svojoji koležanki Evy, kotora tohdy była na četvertum rokovi rosijśkoji filologiji i vže zakłopočano rozhladałasie, u koho b učepitisie jak u perspektyvnoho kandydata na muža. Ja pudozryvav, što Eva choče zatiahnuti do łôžka jakraz mene, kob spravditi mojiê kavalifikaciji na takoho kandydata. A mniê jeji namiêr, jak i vona sama, ne podobavsie. Tomu na balandzi, na kotoruj była vona i na kotoruj ja peršy raz zobačyv Gośku, ja pilnovavsie, kob zamôcno ne napitisie i zmytisie pered kunciom imprezy, poka chłopci i divčata ne začnut parovatisie i rozychoditisie po pokojach. Ja vyjšov na korydor, kob dati stôl chodu, i tudy odrazu vyjšła Gośka. Ja vže ne môh słuchati toji bołbotniê, ničoho pro literaturu i filozofiju, ono pro hrošy i vyjizdy za hraniciu, zažartovav ja. I mene, i Gośku trochi chibało od vypivki, i my prydežuvali odno odnoho za ruki. Mniê tože taja gadka obrydła, dobre było b pohovoryti z kimś pro Lva Tołstoho čy choť by pro Heideggera, skazała Gośka. Ja odkazav, što v mene v pokojovi nema šansy na takuju dyskusiji, bo tam spjat kolegi. A Gośka na siête, što vona maje vôlne łôžko do takoho typu dyskusiji. I my pujšli do jijiê, to značyt, na samum diêli do pokoju Evy, de Gośka zaderžałasie na jikiś čas. Gośka vperuč studyjovała rusycystyku razom z Evoju, ale koli vony byli na praktyci v Moskviê, pudčepiła tam jakohoś gruzina abo ormjanina i nibyto vyjšła za joho zamuž. Toj jeji gruzin nibyto narobiv jakichś šacher-macheruv i joho čy to vže posadili, čy to zbiralisie posaditi. Gośka rozsvaryłasie z jim i vernułasie do Pôlščy, de planuje vznovitisie na rusycystyci. Usio siête Gośka rozkazała mniê trochi puzniêj, koli my protiahom dvoch tyžniuv kačalisie z joju v jeji dyskusijnum łôžkovi. Ja jôj rozkazuvav trochi pro Alberta Camusa (Heideggera ni tohdy, ni puzniêj ne pročytav), a vona mniê pro svojiê i Eviny erotyčno-filologičny pryhody pudčas studenćkoji praktyki v Moskviê. Gośka była diêvčynoju, kotoru tak napravdu ne cikaviła literatura čy film inšych autoruv i režyseruv, bo vona sama pisała vłasnu literaturu i zdymała vłasny filmy – svojim žyciom. Nedavno, u dovoli zabavnuj knižci pud nazvoju Siniaki na dušê ja pročytav repliku hierojini na zakid, što vona ne bačyła odnoho važnoho filmu: Naš zamok prodali, a môj były muž sidit u tiurmiê, – spokôjno odkazała Eleonora. – Za zabôjstvo. My sami robimo sobiê kino. Rychtik tak mohła skazati pro sebe Gośka, kotora znikła z mojoho žycia tak raptôvno, jak u jôm pojaviłasie.

(protiah bude)

Jan Maksimjuk

Пакінуць адказ

Ваш адрас электроннай пошты не будзе апублікаваны.

Календарыюм

Гадоў таму

  • ў чэрвені

    530 – 1494 г. – атрыманьне горадам Высокае самакіраваньня паводле магдэбургскага права. 220 – 1.06.1804 г. у Наваспаскім на Смаленшчыне нар. Міхал Глінка, кампазітар, заснавальнік рускай клясычнай музыкі. Найбольш вядомыя яго творы: оперы „Жыцьцё за цара” (1836), „Руслан і Людміла” …ЧЫТАЦЬ ДАЛЕЙ / CZYTAJ DALEJ

Календарыюм / Kalendarium

Сёньня

  • (190) – 16.06.1834 г. у Дудзічах, Ігуменскага павету нар. Аляксандар Ельскі (пам. 10.09.1916 г. у Замосьці, пахаваны ва урочышчы Кобань паміж Дудзічамі і Замосьцем), беларускі гісторык, краязнавец, публіцыст. Пераклаў на беларускую мову першую частку „Пана Тадэвуша” Адама Міцкевіча.
  • (135) – 16.06.1889 г. у Ваўкавыску нар. Уладзімір Каліноўскі, беларускі нацыянальны дзеяч, пасол польскага сойму (1922-1923); з 1923 г. у БССР. У 1924-1925  гг. быў кіраўніком справамі і юрысконсультам у Беларускім сельскагаспадарчым інстытуце, у  1925-1927 гг. – на розных пасадах у ЦВК БССР, у  1927-1929
  • (127) – 16.06.1897 г. у Межаве Полацкага пав. нар. Аляксандар Шлюбскі, літаратуразнавец, этнограф, фальклярыст, бібліёграф. Закончыў Віцебскае аддзяленьне Маскоўскага археаграфігічнага інстытута (1922), удзельнічаў у арганізаваньні архіваў у Веліжы, Оршы, Полацку, Віцебску, з 1923 г. – у Інбелкульце, з 1929 г. – у Інстытуце гісторыі АН БССР. У 1930 г. арыштаваны і асуджаны на 5 гадоў ссылкі ў Ніжні Ноўгарад, у 1935 г. – арыштаваны паўторна і асуджаны на 3 гады лагернага зьняволеньня. Далейшы яго лёс невядомы.
  • (93) – 16.06.1931 г. у Вільні застрэліўся кс. Францішак Рамэйка (нар. 11.07.1885 г. у Нецках Сьвянцянскага пав.), прыхільнік і прапагандыст беларусізацыі каталіцкага касьцёла, прасьледаваны польскімі ўладамі. Пахаваны на Бернардынскіх могілках у Вільні.
  • (87) – 16.06.1937 г. у выніку абвінавачаньня ў антысавецкай і контррэвалюцыйнай дзейнасьці пакончыў жыцьцё самагубствам Аляксандр Чарвякоў (нар. 8.03.1892 г. у Дукоры на Меншчыне), дзяржаўны дзеяч Беларусі, у 1920-1924 гг. старшыня ЦВК і СНК БССР. Пахаваны на Вайсковых могілках у Менску.
  • (70) – 16.06.1954 г. у Машукоўцы (Караснаярскі край) памёр Барыс Мікуліч, беларускі пісьменьнік (нар. 19.08.1912 г. у Бабруйску). Двойчы быў арыштаваны – у 1936 г. (асуджаны на 10 гадоў зьняволеньня) і ў 1949 г. (высланы ў Сібір). Друкаваўся з 1927 г. Выдаў зборнікі апавяданьняў „Удар”, „Чорная вірня” (1931), „Яхант” (1935), аповесьці „Наша сонца”, „Ускраіна” (1932). У 1946-1949 гг. напісаў „Аповесьць для сябе” (апубл. 1993)

Новы нумар / Novy numer

Папярэднія нумары

Усе правы абаронены; 2024 Czasopis