Pa prostu / Па-просту

  • Płacz zwanoŭ

    21. Samaabarona i śmierć Żyda Berszki (2)

    Savieckaje vojsko i pahraniczniki spaczatku ŭsich ludziej z hetych troch viosak vyvieźli za Śvisłacz na zborny punkt u Nieparożnicach. Zahadali im usio z saboju zabrać, szto tolko mahli ŭziać na furmanku. Pośle saviety mieli ich parassyłać dalej u Biełaruś. Raptam pryjszoŭ zahad, szto kali chto…ЧЫТАЦЬ ДАЛЕЙ / CZYTAJ DALEJ

Po pudlaśki / По-пудляські

  • Kinoman

    9. Miastu H. na do widzenia

    Jeszcze mi tylko spacer pozostał Wąską aleją przez zielony park Wiatr w drzewach szemrze ledwie przebudzony Tak jak wczoraj, przedwczoraj, od lat Tak dziwna ta chwila brakuje słów… (Budka Suflera, „Memu miastu na do widzenia”, 1974) Nedaleko od mojoho liceja byv neveliki park, utisnuty… ЧЫТАЦЬ ДАЛЕЙ / CZYTAJ DALEJ

RSS і Facebook

Kinoman

10. Siêta nauka ne dla mene

Ślubuję uroczyście, że będę: a) zachowywać postawę moralną i obywatelską godną studenta Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej; b) systematycznie i pilnie zdobywać wiedzę w celu należytego przygotowania do pracy zawodowej oraz aktywnego uczestniczenia w budowie socjalizmu…

(„Ślubowanie studenta”, 1977)

Čom ja pujšov studyjovati fizyku, a ne, prykładom, geologiju, budovnictvo dorôh i mostôv abo pôlśku čy ruśku movu? Možlivo, u 1977 roci ja znav odkaz na siête pytanie. Disiaka, koli minuło čuť ne puv stoliêtia, ja vže ne vpevniany, jaki to byv odkaz i čy teper vôn zadovoliv by mene choť u maleńkuj miêry. Baťko z materoju chotiêli, kob ja vyučyvsie „na inžyniêra” – značyt, kob posli vyžšoji škoły stav na dobre płatnu posadu v miêsti i ne musiv voročatisie na hospodarku. Vyučytisie „na inžyniêra” tohdy značyło dla ludi na vjosci ne ono otrymati dyplom inžyniêra, ale pered usiêm nabyti status „horodśkoho pana”, jaki miêli i inžyniêr, i dochtor, i advokat, i kirovnik u jakôj-leń fabryci. Odnak „inžyniêrśki” profesiji ni tohdy, ni puzniêj mene ne interesovali. Tak napravdu ja vže v licejovi odčuvav, što, nehlediačy na bezproblemne zasvojuvanie materyjału z matematyki i fizyki, duša v mene bôlš „humanistyčna” čym „technična”. Usio-taki zaryzykovati universytećki studyji v sfery humanistyki – pujti na jakujuś filologiju abo historyju – ja ne osmiêlivsie. Taki krok byv by preč nezrozumiêły dla baťkôv, kotory vkładali nemałyje hrošy v edukaciju syna i chotiêli dla joho doli „pana”. Teper mniê zdajetsie, što vybur fizyki byv simiêjnym kompromisom dla devetnadcetiliêtnioho chłopcia, peršoho studenta z svojoji vjoski: fizyka była „deś poseredini” mižy inžyniêrśkim fakultetom u politechnici i universytećkoju filologijoju. Pro toje, štó ja budu robiti z dyplomom fizyka, mniê v devetnadceť liêt zusiêm ne dumałosie.

* * *

Zmiêna miêstia prožyvania z Hajnuvki na Varšavu była namnôho radykalniêjšym krokom, čym perechôd z Lachôv do Hajnuvki štyry roki raniêj. Tak stałosie, što vperuč, pered studyjami, ja byv u stolici Pôlščy tôlko raz – na dvochdionnuj škôlnuj vyciečci pud kuneć pudstavôvki. U licejśki čas u mene ne znajšłosie ni potreby, ni ochvoty pojiêchati do Varšavy. Tomu v stoličnum miêsti musovo było chutko pryvykati ne tôlko do novoho, bôlš svobôdnoho poradku studenćkoho žycia, u kotorum od tebe tak napravdu ne potrebovali prychoditi štodnia na vsiê vykłady abo zaniatki (ćwiczenia) v grupach, ale i do novoho pejzažu. Hajnuvka v 1970-ch liêtach była ni to horodom, ni to vjoskoju – usiudy, naveť u tak zvanum „centry”, stojali derevjanny chaty, velmi podôbny do tych na vjosci. Bôlšosť hajnuvśkich ludi była pereseliênciami z okoličnoho pravosłavnoho sviêtu i na hulici v Hajnuvci možna było často-husto včuti rozhovôr po-svojomu, a v zvyčajny dniê vstrêtiti znakomych naveť z svojoji parafiji. Nu a v Varšavi byli preč inšy stiêny, inšy lude i inšy hołosy…

Koliśni budynok Wydziału Fizyki UW, Hoža 69
Koliśni budynok Wydziału Fizyki UW, Hoža 69

Moja adaptacija do novoho pejžažu i novoji organizaciji žycia projšła bez bôlšych problemuv. Pered usiêm tomu, što v studenćkum domi na hulici Żwirki i Wigury ja zakvaterovavsie razom z Vłodkom z licejśkoji klasy z Hajnuvki, kotory tože vybravsie studyjovati fizyku i z kotorym my vse dobre ładili, jak u Hajnuvci, tak i potum u Varšavi. Razom z nami zakvaterovavsie Grzesiek z Ostrołęki, z kotorym Vłodek poznakomivsie pudčas liêtnioji praktyki robotniczej u Varšavi (było tohdy štoś takoje dla sviêžych studentuv; ja, jak student pochodzenia chłopskiego, svoju liêtniu praktyku odbyv pry sinokosach i žniviê na rôdnum chutory). Nam dali pokuj nr 908 na devjatum poversi odnoho z dvoch desetipoverchovych akademikuv Varšavśkoho Universytetu pry dovhuj hulici Żwirki i Wigury, kotora veła od Pomnika Lotnika (de byv počatok tak zvanoji Trasy Łazienkowskiej) až do lotniska Okęcie. Hołôvny budynok Wydziału Fizyki UW byv na hulici Hożej 69, ne bôlš čym metruv štyrysta od autobusnoho prystanka koło Dworca Centralnego. Od Domów Studenta nr 1 i nr 2 na Żwirki i Wigury do Dworca Centralnego kursovali dva autobusy: 136 i 175. Môj fakultet u 1970-ch liêtach pomiščavsie v tôm samum budynkovi, što i do vujny (jakimś čudom niêmci ne rozburyli siêtoho budynka v klasycystyčnum styli posli Powstania Warszawskiego). Sidliba fakultetu była v spokôjnum miêsti, oddalana od ruchlivych Aleji Jerozolimskich i hulici Chałubińskiego natôlko, što ne było čuti šumu horodśkoho transportu. U 2014 roci Wydział Fizyki UW perenesli v inše miêstie, na tak zvany Kampus Ochota pry hulici Pasteura, de w 1970-ch liêtach stojav neveliki budynok našoho fakultetu (pracownie fizyczne i pomieszczenia dydaktyczne). Do siêtoho nevelikoho budynka było pjať minut pichotoju od akademikuv na Żwirki i Wigury; koło joho šče v časach moho studenctva začali budovati cyklotron – mašynu do rozhaniania i dosliêduvania tak zvanych ciężkich jonów. A v budynkovi pry Hožuj 69 miêstie posli fizykuv uže v XIX stoliêti na jakiś čas zaniav Instytut Anglistyki UW; što i chto tam teper – ja ne znaju. Za sorok liêt posli toho, jak ja skônčyv fizyku i pokinuv Varšavu, stolicia Pôlščy rozbudovałasie, perebudovałasie i pominiała svoje liciê tak môcno, što ja diś, koli tudy zahlanu, čujusie absolutnym čužynciom, šče bôlšym, čym u Novum Jorku, de ja byv tôlko try razy i prožyv ne dovš čym puv roku.

* * *

Zatoje adaptacija do naučania na fakulteti fizyki była dla mene strašenno tiažka. Šče v Hajnuvci ja začav pudozryvati, što v Varšavi budut mene učyti fizyki i matematyki inačej, čym ja pryzvyčajivsie v licejovi. Deś na počatku 1977 roku ja kupiv sobiê knižku z seryji Biblioteka Matematyczna pud nazvoju Analiza. Część I. Elementy, autorom jakoji byv chtoś z divnym nazviskom Krzysztof Maurin (u Varšavi ja doznavsie, što siête nazvisko vymovlajetsie na francuśki ład: morén). Ja stav siêtu Analizu trochu počytuvati i achnuv: u jôj čołoviêk pisav nibyto pro tyje samy rečy, kotorych učyła nas pani Maryja Romaniuk na lekcijach matematyki v licejovi (funkcje, różniczki, całki), ale pisav na takôm urovni obohulnienia i abstrakciji, što ja nijak ne môh poniati, što do čoho i našto vono tak… U Varšavi okazałosie, što profesor Krzysztof Maurin kiruje Katedrą Metod Matematycznych Fizyki na mojôm fakulteti i što pudčas peršych troch semestruv my budemo miêti vykłady jakraz z matematyčnoji analizy podług joho knižki. Pravda, vykładav nam jijiê ne sam Maurin, a joho učenik dr hab. Jerzy Kijowski, diś zasłužany dla pôlśkoji nauki profesor i vybitny fizyk-teoretyk. Odnak Kijowski hovoryv na vykładach ne bôlš zrozumiêło, čym Maurin pisav u svojôj knižci (potum Maurin vydav šče druhu i tretiu častki svojoji Analizy, ale ja bojavsie naveť brati siêty knižki v ruki, koli vony traplali mniê na očy v kniharni). Na ščastie na zaniatkach u grupi (ćwiczeniach z analizy) my robili zadački, kotory bôlš-menš prypominali toje, čoho mene učyli v Hajnuvci. A čołoviêkom, kotory provodiv zaniatki z analizy v našuj grupi (u jakoj byli i Vłodek, i Grzesiek), okazavsie dr Anatol Odzijewicz, jaki byv velmi dobrym dydaktykom i vmiêv dochôdlivo roztłumačyti naveť najtemniêjšy rečy z toho, pro što hovoryv Kijowski na vykładach. Nu i šče okazałosie, što dr Odzijevič – „naš cołoviêk” z Vôrli, do jakoho ja potum začav hovoryti „na ty” i nazyvati joho Tolikom. Koli Tolik trochi osvojiv mene z matematyčnoju analizoju Maurina i perekonavsie, što ja ne zusiêm tupy v matematyci, my vstrêtilisie z jim deś na osobności i pohovoryli po-svojomu. Jak toj kazav, zjaviłosie neveličkie światło w końcu tunelu. Puzniêj, koli ja vže byv na druhum i tretium rokovi fizyki, my z Tolikom hovoryli po-svojomu i na fakulteti, u prysutnosti joho koleguv-fizykuv i mojich koleguv-studentuv. Tolik ne skryvav pered publikoju, što vôn „ruśki” i što joho pohlady na „mižynarodnu sytuaciju” inšy, čym u polakuv. Ja sebe v Varšavi „ruśkim” ne nazyvav, ale hovoryti po-svojomu pry polakach ne vstydavsie. Tym bôlš što miêv pered soboju môcno pozytyvny prykład jakraz dr-a Odzijeviča, čołoviêka starejšoho za mene na liêt deseť, kotory „vyjšov na ludi” z našoji pudlaśkoji hłuchomani i bez kompleksuv zachovuvav svoju sviêtopohladnu i kulturnu identyčnosť. Tomu ničoho divnoho, što na čas mojoho studenctva Tolik stav dla mene kimś napodobi mentora i nastavnika, a naveť i pryjatela.

* * *

Analiza matematyczna była ne odinym košmarom na peršum rokovi fizyki. Ne menšym proklatiom była Algebra z geometrią, kotoru nam dva semestry vykładav dr Jacek Komorowski, autor knižki pud nepravdopodôbnym zahołôvkom Od liczb zespolonych do tensorów, spinorów, algebr Liego i kwadryk. Ni algebra, ni geometryja v joho vykładi ne nahaduvała mniê i bliźko toho, jak ja ujavlav sobiê siêty matematyčny dyscypliny v licejśkum časi. Na kuneć peršoho roku my miêli štyry egzaminy: Analiza matematyczna, Ekonomia polityczna, Fizyka doświadczalna i same siêta Algebra z geometrią. Diakujučy Tolikovi, kotory pudchvaliv mene na ustnuj časti egzaminu z Analizy matematycznej posli toho, jak ja bajki rozvezav zadački v piśmovuj časti, dr hab. Kijowski postaviv mniê čvôrku ne odpytujučy. Koli b odpytuvav, to ja ne znaju, čy vytiahnuv by na trôjku. Egzamin z Fizyki doświadczalnej ja zaličyv „standardovo” dla svojich pjatiliêtnich vysiłkuv na fakulteti fizyki – profesor Andrzej Wróblewski postaviv mniê trôjku i žyčyv pryjemnych vakacijuv. Vykładčyk Ekonomii politycznej, kotoroho ja rozhlediv u tvar tak napravdu tôlko na kunciovum egzamini, postaviv mniê trôjku z plusom – bôlš za moju bezczelność, z jakoju ja odkazuvav na nezrozumiêły dla mene pytani, čym za mojiê viêdy. Nu a z dr-om Komorowskim ne vdałosie – ja zavaliv piśmovy egzamin z Algebry z geometrią v červeni i musiv pryjiêchati na popravku v veresni. U veresni mniê pošychovało v peršum popravočnum termini – i rozvezati nekotory zadački v piśmovuj časti, i odkazati na nekotory pytani v ustnuj. Ale było nervovo, osoblivo tohdy, jak dr Komorowski pudčas ustnoji časti tłumačyv odnomu delikventovi peredo mnoju, puvhołosom, ale tak, kob čuli i inšy delikventy v sali: Nie musi pan być fizykiem, są inne ciekawe zawody w życiu – motorniczego tramwaju, na przykład, albo biletera w kinie… Što za gnojarz!.. Ja vyjšov stôl z niesmakiem, ale i z môcnoju trôjkoju.

My z Grześkom chotiêli pokinuti fizyku i pujti na italijanistyku
My z Grześkom chotiêli pokinuti fizyku i pujti na italijanistyku

Grzesiek i Vłodek u červeni ne zdali, musit, po dva abo i po try egzaminy, tomu mučylisie strašniêj i dovš čym ja. Ale i jim udałosie zaličyli peršy rôk. I takim sposobom my projšli svôj studenćki chrzest bojowy. Na druhum rokovi vže ne bojalisie panikarśko ni kolokvijuv, ni egzaminuv, bo odčuvali, što naveť koli jich pozavalujemo v peršum pudychodi, to v kunciovi damo rady vykrutitisie. Pravda, deś po peršum semestrovi druhoho roku my z Grześkom natôlko zneochvotilisie fizykoju i matematykoju, što postanovili poprobuvati ščastia na italijanistyci, katedra jakoji była na neofilologičnum fakulteti Varšavśkoho Universytetu. Na italijanistyku treba było zdavati egzaminy z pôlśkoji movy i z odnoji zachodnioji, ne musovo italijanśkoji. Grzesiek u liceji včyvsie francuśkoji, a ja podumav, što mohu zdavati z angielśkoji, u jakôj odčuvav sebe mucniêj, čym u nimećkuj. Jakiś čas my tiêšyli sebe dumkoju, što pokinemo nabrydłu fizyku, ale potum divčeniata z italijanistyki skazali nam, što nabôr na italijanistyku odbyvajetsie ne štorôk, a čerez kažny dva roki, i jakraz tohdy, koli nadumalisie pujti tudy my, naboru ne było. Inačej kažučy, suďba vyryšyła za nas z Grześkom, što treba ostatisie na fizyci i povzti daliêj, až do magisterśkoho kuncia.

* * *

Na samum počatku studenćkoho žycia v Varšavi nam z Vłodkom dovełosie pobyti na kilkoch „kulturnych imprezach”, na jakije my nijakim sposobom ne mohli potrapiti, koli žyli v Hajnuvci: my schodili do Teatru Narodowego na dviê čy try opery i na balet Jezioro łabędzie Čajkovśkoho. Z operuv do diś pomnitsie mniê tôlko Carmen Bizeta, ale ja vpevniany, što my byli šče na jakôjś inšuj čy naveť na dvoch. Ot, takaja diś pameť posli čuť ne puvstoliêtia z toho času…

Potum, koli vykładčyki na fakulteti prytisnuli nas matematyčnoju analizoju i algebroju z geometryjoju, ne do operuv i baletuv nam stało. I my perejšli na menš elitarne kulturne menu – stali choditi do kina. U Hajnuvci było tôlko odno kino, i repertuar u jôm miniavsie raz abo dva razy na tyždeń. A v Varšavi, u druhuj połovini 1970-ch i peršuj połovini 1980-ch, kinovych saluv było 40-50. Tak što koli chto chotiêv, to môh ohlanuti i try razny filmy za odin deń. Takoje ne zdarałosie nam pudčas peršohu i druhoho roku na fizyci, ale puzniêj, koli my vpevnilisie, što zo studyjuv nas ne vykinut, časom chodili do troch raznych kinuv u odin deń. Ne tôlko ja i Vłodek, ale i našy kolegi z fakultetu, kotorych my zarazili svojoju kinomanijoju.

Ana Torrent i Geraldine Chaplin u hišpanśkum filmi Nakarmić kruki
Ana Torrent i Geraldine Chaplin u hišpanśkum filmi Nakarmić kruki

Pomniatsie nazvy nekotorych koliśnich kinuv u Varšavi, u jakich za pjať studenćkich liêt ja pohlediêv (sam odin, razom z kolegami, razom z koležankami) z puv tysiačy filmuv. Pryhanu ode tôlko žmeniu: Atlantic (Chmielna), Femina (Świerczewskiego), Foksal (Foksal), Moskwa (Puławska), Muranów (Nowotki), Ochota (Grójecka), Relax (Złota), Skarpa (Kopernika), Wiedza, Przyjaźń, Młoda Gwardia (usiê try v Pałacu Kultury i Nauki). Što konkretno ja môh pohlediêti na počatku svojich studyjuv? Bôlš-menš u tôm časi zjavilisie takije filmy jak: Carrie (režyser: Brian De Palma), Opatrzność (Alain Resnais), Nakarmić kruki (Carlos Saura), Mroczny przedmiot pożądania (Luis Buñuel), Gorączka sobotniej nocy (John Badham), Trzy kobiety (Robert Altman), Wniebowstąpienie (Łarisa Šepiťko), Step (Siergiej Bondarczuk), Bez znieczulenia (Andrzej Wajda), Wodzirej (Feliks Falk)… Usiê siêty filmy ja napevno pohlediêv, ale pišu tut „môh pohlediêti”, bo zahraničny filmy, dopuščany komunistyčnoju cenzuroju, zjavlalisie v Pôlščy naohuł z poślizgiem, rôk abo dva posli toho, jak jich vypustili za hranicioju. I diś ja vže ne vspomniu, čy pohlediêv siêty filmy u liêtach 1977-1978, čy puzniêj.

(protiah bude)

Jan Maksimjuk

Пакінуць адказ

Ваш адрас электроннай пошты не будзе апублікаваны.

Календарыюм

Гадоў таму

  • ў траўні

    770 – у 1254 г. быў падпісаны мірны дагавор паміж вялікім князем Міндоўгам і галіцка-валынскім князем Данілам Раманавічам. 740 – разгром у 1284 г. войскамі літоўскага князя Рынгальда мангола-татарскіх войск каля вёскі Магільна. 530 – у 1494 г. у Гародні …ЧЫТАЦЬ ДАЛЕЙ / CZYTAJ DALEJ

Календарыюм / Kalendarium

Сёньня

  • (770) – у 1254 г. быў падпісаны мірны дагавор паміж вялікім князем Міндоўгам і галіцка-валынскім князем Данілам Раманавічам.
  • (95) – 9.05.1929 г. пачала працу камісія ЦК ВКП(б), якая абсьледавала практыку правядзеньня новай нацыянальнай палітыкі ў Беларускай ССР. Вывады камісіі сталі падставай для фізічнай крывавай расправы з беларускай нацыянальнай інтэлігенцыяй.
  • (71) – 9.05.1953 г. у Менску выйшаў І нумар месячніка „Маладосць”.

Новы нумар / Novy numer

Папярэднія нумары

Усе правы абаронены; 2024 Czasopis