Pa prostu / Па-просту

  • Płacz zwanoŭ

    21. Samaabarona i śmierć Żyda Berszki (2)

    Savieckaje vojsko i pahraniczniki spaczatku ŭsich ludziej z hetych troch viosak vyvieźli za Śvisłacz na zborny punkt u Nieparożnicach. Zahadali im usio z saboju zabrać, szto tolko mahli ŭziać na furmanku. Pośle saviety mieli ich parassyłać dalej u Biełaruś. Raptam pryjszoŭ zahad, szto kali chto…ЧЫТАЦЬ ДАЛЕЙ / CZYTAJ DALEJ

Po pudlaśki / По-пудляські

  • Kinoman

    9. Miastu H. na do widzenia

    Jeszcze mi tylko spacer pozostał Wąską aleją przez zielony park Wiatr w drzewach szemrze ledwie przebudzony Tak jak wczoraj, przedwczoraj, od lat Tak dziwna ta chwila brakuje słów… (Budka Suflera, „Memu miastu na do widzenia”, 1974) Nedaleko od mojoho liceja byv neveliki park, utisnuty… ЧЫТАЦЬ ДАЛЕЙ / CZYTAJ DALEJ

RSS і Facebook

Felieton

Najlepszy kraj do życia. Prequel

Definicja z Wikipedii na początek tej opowieści do podstawa. „Prequel – utwór literacki lub filmowy opowiadający wydarzenia wcześniejsze niż opisane w pierwowzorze. Prequele powstają zazwyczaj później niż oryginalne dzieła i często wyjaśniają wątki oraz zdarzenia, o których opowiadała główna część”.

Jak wiadomo, życie to nie bajka i pisze czasami lepsze scenariusze niż te zamówione u najlepszych specjalistów w tej dziedzinie. W kwietniowym numerze „Czasopisu” sprzed trzech lat ukazał się mój reportaż o Sergiuszu J., polskim Białorusinie. Zaczynał się on tak: „Kiedy pod koniec lipca 2015 roku Andrzej Duda szykował się na swoje pierwsze zaprzysiężenie na urząd prezydenta RP, a Bronisław Komorowski pakował w Pałacu Prezydenckim walizki, w konsulacie generalnym Republiki Białoruś w Białymstoku pojawił się trzydziestoparoletni Sergiusz J., mieszkaniec jednej z podlaskich gmin. W ręku miał spisaną na jednej kartce papieru prośbę do prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki”.

A potem leciało to tak: „Zwracam się do Pana Prezydenta z usilną prośbą o udzielenie mi azylu politycznego z przyczyn humanitarnych w Pana kraju. Jednocześnie zwracam się do Pana Prezydenta o nadanie mi obywatelstwa Republiki Białoruś”. Zaczął wprost i bez owijania w bawełnę. Potem wylał gorzkie żale na władzę państwową, w tym prezydenta Komorowskiego, za to, że jest przez nią i osoby z nią związane prześladowany i gnębiony. Grono prześladowców w liście do Łukaszenki dodatkowo powiększył o cywilne służby specjalne oraz przedstawicieli lokalnego biznesu z rodzinnego otoczenia. Co prawda pochwalił urzędników z ówczesnego biura interwencji pomocy prawnej prezydenta-elekta Dudy oraz „nielicznych” dziennikarzy, ale i tak nie widział dla siebie miejsca „w takim kraju, jakim jest obecnie Rzeczpospolita Polska, państwie w mojej ocenie wysoce skorumpowanym, w którym „zwykli ludzie”, tacy jak ja, nie mają racji bytu”. Dla mocnego efektu nazwał na koniec Polskę 2015 „macochą” oraz połechtał czule adresata i samych Białorusinów: „Naród białoruski jest narodem życzliwym, przyjaznym i ugodowym, a jako kraj miejscem, gdzie dla każdego człowieka jest miejsce bez szykan, represji i prześladowań. Cywilizacyjnie i kulturowo jest on zbliżony do narodu polskiego, gdyż oba te kraje należy zaliczyć do państw słowiańskich. Uważam, że Republika Białoruś w chwili obecnej jest jednym z najlepszych krajów do życia, z tego też względu postanowiłem napisać do Pana Prezydenta, prosząc zarazem o pomoc”.

Potem nakreśliłem jego barwny życiorys z podkreśleniem tej jego permanentnej walki z lokalną władzą, również tą ubraną w granatowe, a kiedyś niebieskie mundury. O wszystko. Słusznie i niesłusznie, ale zawsze na ostro, z nabytą w trakcie bitew doskonałą znajomością polskiego prawa. „Sergiusz J. na Białoruś nie wyjechał. Na razie”. Tak zakończyłem reportaż sprzed trzech lat, licząc chytrze na kontynuację, która wydawała się w tym przypadku nieunikniona. Kontynuacja nastąpiła niedawno i przyjęła obrót, jakiego się nie spodziewałem. Okazało się bowiem, że Sergiusz J. zanim poprosił o azyl w państwie rządzonym przez Baćkę, z tą samą prośbą zwrócił się do Królestwa Norwegii, w której sam trzy dekady temu byłem jako gastarbeiter, handlując rysunkami polskich pejzaży, pól ukraszonych pszenicą, płaczących wierzb. Obrazki miałem od gościa, który nas tam zawiózł i z każdego sprzedanego obrazka brał gruby procent. Nic, za przeproszeniem, z tej mojej norweskiej wycieczki nie wyszło, do Polski ukochanej wróciłem goły i wesoły, wsparty jeno biletem na kredyt z polskiego konsulatu.

Sergiusz J. nie zamierzał jednak w tym pięknym i słabo zaludnionym kraju niczym handlować, chciał tylko azylu za rzekome prześladowanie w Polsce. Kopia jego prośby do ambasady Królestwa Norwegii wraz z pytaniem, „kto zacz”, trafiła do urzędników wymiaru sprawiedliwości, bo Skandynawowie, do tego typu przypadków podchodzą z najwyższą starannością i na serio rozważali takie rozwiązanie.

Po zapoznaniu się jednak bogatym dossier Sergiusza J., z tym, że swoimi doniesieniami i skargami zapychał sądy i prokuratury, pieniaczył często o duperele i po złości, pokazali mu figę.

Sergiusz J. ostatnio mieszkał w Warszawie. Złośliwi twierdzą, że i tam się na nim poznali. Wrócił bowiem na swoją wieś i zaczął swój ulubiony taniec. Do organów ścigania trafiły pisma skarżące się na gminne spychacze, które celowo zwały śniegu pchały mu z drogi pod próg domu.

Cdn.

Arkadiusz Panasiuk

Пакінуць адказ

Ваш адрас электроннай пошты не будзе апублікаваны.

Календарыюм

Гадоў таму

  • ў траўні

    770 – у 1254 г. быў падпісаны мірны дагавор паміж вялікім князем Міндоўгам і галіцка-валынскім князем Данілам Раманавічам. 740 – разгром у 1284 г. войскамі літоўскага князя Рынгальда мангола-татарскіх войск каля вёскі Магільна. 530 – у 1494 г. у Гародні …ЧЫТАЦЬ ДАЛЕЙ / CZYTAJ DALEJ

Календарыюм / Kalendarium

Сёньня

  • (258) – у 1766 г. у Вялікім Княстве Літоўскім была ўведзена адзіная сістэма мераў і вагаў.
  • (141) – 8.05.1883 г. нар. у Данілаўцы каля Сьветлагорска Сьцяпан Некрашэвіч (расстраляны 20.12.1937 г.), беларускі мовазнаўца, аўтар чытанак і слоўнікаў беларускай мовы.
  • (91) – У траўні 1933 г. выйшаў у Вільні першы нумар беларускага культурна-грамадзкага й літаратурнага часопіса „Беларускі летапіс” (выходзіў да 1939 г.). Адным з яго заснавальнікаў і потым рэдактарам быў Рыгор Шырма, а аўтарамі зьяўляліся між іншым дзеячы беларускага руху (таксама ў пасьляваеннай Польшчы) Піліп Кізевіч і Вінцук Склубоўскі.
  • (79) – 8-9.05.1945 г. капітуляцыя фашыстоўскай Нямеччыны. Канец ІІ сусьветнай вайны ў Эўропе.

Новы нумар / Novy numer

Папярэднія нумары

Усе правы абаронены; 2024 Czasopis