Pogranicza
Czy Kirgiz zszedł już z konia? (cz.8)

Jadę chińskim pociągiem dalekobieżnym. Jest wieczór. Za oknem krwiste słońce znika na oczach pasażerów za nagimi górami. Różowawa poświata na niebie rozlewa się na cały przedział, malując na twarzach podróżnych to dziecięcą radość, to zadumę. Ogromne pasmo gór Tien-Szan przybliża się, potem znika z pola…