W połowie kwietnia Unia Europejska nałożyła piąty pakiet sankcji na Rosję i popierającą ją w wojnie z Ukrainą Białoruś. Restrykcje objęły tym razem m.in. zakaz dla rosyjskich i białoruskich przewoźników przewożenia towarów po drogach krajów członkowskich wspólnoty. Sankcje mają na celu zahamowanie handlu międzynarodowego na tym kierunku, by nie finansować agresora i jego sojusznika.
W odpowiedzi Białoruś wprowadziła zakaz wjazdu na swoje terytorium ciężarówek zarejestrowanych w krajach Unii Europejskiej.
Blokada handlu z Rosją i Białorusią rykoszetem uderza w firmy i przedsiębiorców z Polski, w tym z Podlasia. Oznacza zerwanie kontraktów, zatrzymanie łańcucha dostaw materiałów i surowców, utratę rynków zbytu, a w konsekwencji zwolnienia pracowników i widmo bankructwa. Zamknąć swoją działalność będzie zmuszona większość agencji celnych i wiele firm transportowych. Ich właściciele wskazują, iż biznes w jakimś stopniu te sankcje obejdzie. Ich zdaniem towary z Rosji i Białorusi i tak będą płynąć do Unii Europejskiej, przepakowywane przed granicą na ciężarówki z Kazachstanu, Uzbekistanu, Azerbejdżanu, Pakistanu, Turcji, Serbii, Czarnogóry, Mołdawii jak też Ukrainy.
Na Podlasiu już wcześniej – z powodu zamknięcia 9 listopada przejścia granicznego w Kuźnicy – ucierpiało wielu przedsiębiorców. Bezskutecznie ubiegali się o rekompensaty przyznawane przez Podlaski Urząd Wojewódzki w ramach pomocy z tytułu utraty dochodów w wyniku obowiązywania w pasie przygranicznym stanu wyjątkowego, a potem zakazu przebywania. Wnioski mogli składać m.in. właściciele kwater agroturystycznych, restauratorzy i przewodnicy turystyczni. Wojewoda podlaski wydał 413 decyzji o przyznaniu rekompensat na łączną kwotę blisko 15 mln zł, w większości dla osób prowadzących działalność w obrębie Białowieży.