Mało chto, musit, viêdaje, što dokładno 110 liêt tomu na Pudlašy počavsie biłoruśki teatr po-svojomu. Mužyki i baby z sioła Kleniki (gmina Čyžê) 20 veresnia 1909 roku zrania vyrušyli piêšo do Biêlśka (20 kilometruv), kob nadvečôrkom pokazati bilščanam spektakl podług komedyji „Rozumny i dureń” ukrajinśkoho piśmennika Ivana Karpenki-Karoho (1845-1907).
Možete zapytati, čom ja kažu „biłoruśki teatr”, koli autor byv ukrajinciom? U 1909 roci etnična identyčnosť pravosłavnych pudlašov była nevyrazna – usiê vony byli pôddanymi rosijskoho cara, „ruśkimi” v sensi deržavnoji koncepciji „trijedinstva” (velikorusy, małorusy, biłorusy). Ale minuło puv viêku od toho historyčnoho spektaklu, i Kleniki opynilisie v biłoruśkum konteksti.
Klenićki lude opynilisie v biłoruśkum konteksti, ale jich mova, podôbna bôlš do ukrajinśkoji, čym do biłoruśkoji – dosiôl niê. Voźmiête „Nivu”, posłuchajte biłoruśki peredačy v biłostoćkum radivi abo pohlediête biłoruśku peredaču v biłostôćkuj televiziji, i vy ne počujete i ne pročytajete ni słova od našych žurnalistuv na movi klenićkich ludi. (Znaju, znaju – raz na miêseć Marko Zabroćki, a časom Michał Stepaniuk, hovorat u radivi „po-klenićki”. Ale što značyt 15 minut na miêseć u sytuaciji, koli „klenićkoju” movoju hovoryt štyry razy bôlš našych biłorusuv, čym „horodoćkoju”? To ne kontekst, to kôstka kinuta na odczepnego.)
„Klenićku” movu, kotoru teper nekotory nazyvajut pudlaśkoju, možna zatoje počuti z teatralnoji sceny. Naprykład, u spektaklach „Pudstryžyny” podług noveli čeśkoho piśmennika Bohumila Hrabala i „Divosnuby” podług sceničnoho žartu Antona Čechova, kotory pry entuzijastyčnuj reakciji publiki dva razy projšli v Dramatyčnum teatrovi v Biłostoku 24 veresnia 2019 roku. Spektakli, razom zo svojimi pryjatelami-aktorami i učniami postaviła Joanna (Asia) Troc z Teatru CZREVO. Asia, choť i vrodiłasie v prostuj movi, čomuś ne vstydajetsie publično hovoryti i na pudlaśkuj. Jak ne vstydajutsie i jeji pryjateli i učni…
Ja dumaju, chto byv na siêtych spektaklach, zhoditsie zo mnoju, što my pobačyli – na sceni i v reakciji publiki – štoś nezvyčajne, čoho i bliźko ne byvało v našuj vyšyvanočno-estradnuj kultury protiahom ostatnioho puv viêku. A chto byv na spektaklach? Na peršum pokazi była biłostôćka mołodiož, 12-15 liêt, na druhum – dorosła publika, kotora lubit teatr i chodit do teatru. Usiê rozumiêli „klenićku” movu bez problemuv i čuť ne cieły čas zachodilisie zosmichu i na „Pudstryžynach” v vykonani „nevskrovito neporadočnoji” Dominiki Puc, i na „Divosnubach”, kotory fejeryčno odyjhrali povny profesjonały Joanna Troc, Magdalena Taranta i Tomasz Taranta.
Ale ne było na spektaklach nikoho z „decydentuv” i „tuzôv” biłoruśkoho seredovišča z Biłostoku, kromi paročki-trôjki žurnalistuv (Kola, Marko, Handzia) i paročki-trôjki znakomych mniê VIB-uv (VIB – Very Important Belarusian; koli kazati personalno: kromi Aliny, Basi i Mirka).
Ja vperuč pro takoje pokaznoje ignorovanie biłoruśkosti po-pudlaśki dumav pryblizno tak: Nu, lude poka šče ne zrozumiêli, što vyžyvanie pudlaśkoji movy – to sprava vyžyvania biłoruśkoji menšosti v Polšcy naohuł. Prôjde šče para liêt, i vony zrozumiêjut, i pomohut ustaviti pudlaśku movu i pudlaśkomovny teatr u biłoruśki kontekst. Teper dumaju inačej: neprysutny „decydenty” i „tuzy” sami davno vže vyjšli z biłoruśkoho kontekstu, tôlko šče siêtoho ne ponimajut.
Pudsumovujučy môj feljetončyk, napisany odrazu po pokazi „Pudstryžynuv” i „Divosnubuv” u sioholitnium teatralnum festyvali ODE (šostum), skažu tak: 100 liêt odinoctva i nezapotrebovanosti pudlaśkoho movnoho i kulturnoho nasliêdstva narešti zakônčylisie. Žyvoje i mołodoje vže vyrazno peremohaje butaforśku i sterylnu biłoruskosť.
Aha! Asiu, ne zabuď pojiêchati z Dominikoju, Magdoju i Tomkom do Klenik!
Jan Maksimiuk