Nie daje mnie spakoju, jakimi literami pisać pa prostu. Mnie zdajecca, što najlapiej rabić heto klasyčnaj biełaruskaj łacinkaj. Adnak nie ŭsie sa mnoju pahadžajucca. Kažuć, našto tyja litary z „hačykami”, kali možno ŭsio pisać polskim alfabetam. Miž inšym zviarnuŭ mnie na heta ŭvahu susied u majom Vostravie, jakomu – jak skazaŭ – zručniej było b čytać maje teksty pa prostu, kali b usio było zapisana polskimi literami. Tak skazaŭ mnie i moj kaleha ŭ Mińsku, z jakim ja pabačyŭso, kali nidaŭno byŭ ŭ Biełarusi. I nie tylko adnosiłaso heto da tekstaŭ pa prostu, ale i kiryličnych pa biełarusku.
Prostaja i biełaruskaja movy ŭsio-taki nakšyja ad polskaj. Najpierš tym, što nam nie abyścisa ad u-karotkaha (ŭ), jakoha ŭ polskim alfabecie nima. Jano pirajšło albo ŭ literu ł, albo w. I jak tedy nam pisać takija słava jak „Aŭstralja”? Ałstralja? Heto ž zusim nie padychodzić, ciažko navat vymaŭlać. Tamu, skažamo, Tamara Bołdak-Janoŭskaja piša ŭ našym časopisie teksty pa prostu polskimi literami, ale bez u z „hačykom” joj nie abyścisa.
Padumać tylko, što ŭže bolš jak sto let tamu vučanyja ludzi šukali lepšaha varyjantu dla zapisu tutejšaj movy. Vileńskaja Naša Niva vychodziła tedy „raz u tydzień ruskimi i polskimi literami”. Ale tedy ŭže i stali ŭvodzić č zamiest cz, š zamiest sz i ž zamiest ż (zastalisa litery ł i w). A čamu heto tak pamianiali? Na maju dumku zrabili heto „palityčno” – kab vyrazno pakazać, što hety jazyk zusim nakšy čym polski.
Naša łacinka maje jašče dla minie i piakniejšuju estetyku čym polski alfabet, jaki taki zvyčajny i prosty. Kirylica heto toža naš vielki kulturny skarb, bo na joj spisana dla nas usio śviatoje carkoŭnaje, pravasłaŭnaje. U joj schavany navat naš genetyčny kod… Ale cipier na kirylicy redka chto z nas čytaje, maładyje jaje často zusim nie viedajuć.
Tamu lepšaja budzie tut łacinka. Choć dobra viedaju, što pravia nichto ŭ nas nie piša literami z „hačykami”, tylko sz, cz, ż, to ja pakul pakinu š, č, ž. Z pavahi da estetyki takoha zapisu i kab naviazać da tych że vučonych z pačatku XX vieku, jakija dumaju dobra viedali što robiać. U 1917 roku takuju ideju padtrymali jašče i Niemcy, jakich ličać že razumnymm narodam. Kali našy dziade i pradziede ŭ balšynstvie byli ŭ biežanstvie, niamieckaja administracja vydavała tut pašparte (dowody osobiste) z rubrykami na niamieckaj i biełaruskaj (łacinkaj) movach. Niadaŭna taki pašpart prypadkam znajšoŭ ja ŭ svajom Vostravie. Byŭ jon vydadzieny ŭ 1917 roku ŭ Sakołcy majmu ziemlaku, jaki tedy mieŭ usiaho 10 let. U pašparcie jest hetaho chłopčyka fathrafija. Tam rubryki tak paznačany:
- Pawiet:
- Numer pašpartu:
- Hdzie žywie:
- Imia i prozwišče:
- Kali radziŭsia:
- Hdzie radziŭsia:
A cipier dadaju nastupnyja słovy, da majho „Słoŭnika prostaj movy”.
buchta – głęboka woda, miejsce w rzece lub stawie o mulistym głębokim dnie
krypa – koryto wyżłobione z grubego pnia drzewa, ustawione przy studni do pojenia krów i koni
kalwo – pojedyncze źdźbło, krzaczek, sadzonka rośliny
dziaha – pasek od spodni
kłub – biodro
skaby – żebra
żywot – brzuch
łupy – wargi (nieco wulgarnie)
kiła – przepuklina
parszuk – wieprz
nakszy – inny
barysz – zakrapiany alkoholem finał aktu kupna-sprzedaży, np. konia na targu (targowano się o cenę, nawzajem uderzając się dłońmi, na płask, a potem szło się do gospody wypić „barysz”) .
Jurak Chmialeŭski