Pa prostu / Па-просту

  • Płacz zwanoŭ

    Na dopyt uziaty byŭ miż inszym Ramuald Rajs „Bury”

    Pra toje, dzie buduć padłożany miny, kromie manciora wiedaŭ jaszcze jaho spolnik, jaki byŭ felczaram (sanitariuszam) u szpitali ŭ Staroj Wilejcy. Tolko ŭ listapadzie 1948 r. mancioru ŭdałoso zwiazacca z dochtaram Marozam. Ad peŭnaj kabiety, jakaja pryjechała da Biełagardu z Biełastoka, dawiedaŭso, szto leczyć jon…ЧЫТАЦЬ ДАЛЕЙ / CZYTAJ DALEJ

Po pudlaśki / По-пудляські

  • Hapčyna vnučka

    Siête stałosie v marciovi.

    Porankami šče trochi moroziło, ale dniom sonečko dobre hrêło, sniêh davno rozstav napreč. Posliêdnich para dion pohoda była vže vesnianaja.Agata šparko išła z dočkoju na prystanok, vony vybralisie do Biłostoku do dochtora. Marjola raz-po-raz pudbihała, starajučysie pospiêti za materoju, a siête ne było takoje proste…. ЧЫТАЦЬ ДАЛЕЙ / CZYTAJ DALEJ

RSS і Facebook

Koli zychodiat šramy z dušê

(Słowo okolicznościowe Jana Maksymiuka, tłumacza tekstów do spektakli „Pudstryžyny” i „Divosnuby” w języku podlaskim, po premierze spektakli w Teatrze Dramatycznym w Białymstoku 24 września 2019.)

Asia [Joanna Troc] poprosiła mnie, żebym powiedział Państwu parę słów na zakończenie tego fantastycznego spektaklu. Myślę, że jeszcze ze dwie minutki Państwo mogą nas posłuchać (śmiech na sali).

Dominika Puc w spektaklu „Pudstryžyny” według Bohumiła Hrabala. (Fot. Jan Maksymiuk)
Dominika Puc w spektaklu „Pudstryžyny” według Bohumiła Hrabala.
(Fot. Jan Maksymiuk)

Z Teatrem CZREVO współpracuję już osiem lat, to czwarta albo i piąta poważna realizacja tego teatru [w której uczestniczę jako tłumacz]. Od czasu do czasu dziennikarze pytają mnie, jak mi się przekłada na swój język, na po-svojomu. Czy wystarcza słów? Czy nie odczuwam jakichś niedogodności lub dyskomfortu przekładając literaturę światową na język właściwie chłopski, język od krów, od porosiat i od gnoju (śmiech)… Wtedy mówię, że ja jestem w takiej fantastycznej sytuacji, w której być może znajduje się niewielu tłumaczy w Polsce. Bo ci, którzy tłumaczą na język polski lub rosyjski lub angielski, mają do czynienia z językami, powiedziałbym, literacko zużytymi. W tych językach właściwie wszystko zostało już powiedziane i trudno w nich wymyślić i napisać coś nowego. Natomiast ja mam do czynienia z językiem niezużytym. Właściwie do dwudziestego pierwszego wieku w tym języku tak naprawdę nikt nie pisał. Nie byłem pierwszym [piszącym], ale byłem pierwszym, który podszedł do tego troszkę poważniej, to znaczy, zechciał przetłumaczyć coś z literatury światowej, pokazać coś z klasyki.

I na tej mojej drodze w naszej kulturze regionalnej zdarzył się niewielki cud, bo pojawiła się Asia Troc (oklaski), która zechciała tę moją dłubaninę wykorzystać w sztuce i teatrze. I tak to się zaczęło. To taki pierwszy motyw. Mówię więc, że jestem w bardzo świetnej sytuacji, w sytuacji bardzo satysfakcjonującej tłumacza, gdy mogę czuć, że w pewnych momentach wchodzę na terytorium, gdzie nie stąpiła noga nikogo innego, i że piszę coś, czego jeszcze nikt inny nie napisał. W takim nowym świeżym języku jest to możliwe.

Tłumacz Jan Maksymiuk, aktorzy Magdalena Taranta, Tomasz Taranta i Joanna Troc oraz Łukasz Lisowski (wsparcie muzyczne) (Fot. Jan Maksymiuk)
Tłumacz Jan Maksymiuk, aktorzy Magdalena Taranta, Tomasz Taranta i Joanna Troc oraz Łukasz Lisowski (wsparcie muzyczne)
(Fot. Jan Maksymiuk)

A teraz powiem o drugiej przyczynie, dlaczego tłumaczę. Jeśli Państwo pozwolą, powiem to po-svojomu.

Ja peršy raz zjavivsie v Biłostoku, koli mniê było štyry-pjať liêt. Mama pryvezła mene na zakupy, my pujšli do Centralu kuplati jakojeś ubranie. Doma my hovoryli po-svojomu, ale v miêsti pered tymi prodavačkami mama odzyvałasie do mene po-pôlśki. Ja po-pôlśki hovoryti ne vmiêv i v sklepi do mamy ne odzyvavsie vohule (śmiech). I pjatiliêtnie ditia [zapometało]: Nu tak, doma my hovorym po-svojomu, a v miêsti po-pôlśki, značyt, tak treba. Ale jakiś taki osad čy može šram na dušê ostavsie. Čom tak? Koli čołoviekovi pjať liêt, vôn zamnôho ne dumaje, ale koli jomu petnadčeť liêt abo dvadceť pjať, vôn počynaje zastanovlatisie. Čom mama vstydałasie hovoryti zo mnoju po-svojomu v sklepi v Biłostoku?

Koli minuło vže liêt sorok i ja zrozumiêv, što nam faktyčno ne varto było vstydatisie hovoryti po-svojomu, i koli ja začav perekładati na svoju movu i štoś tam pisati, ja zrozumiêv, što dla mene perekład na po-svojomu, na pudlaśku movu, jak ja jijiê nazyvaju, je takoju formoju kuraciji. Koli ja začav perekładati i Asia vziała peršy tekst do realizaciji, i ja včuv našu movu zo sceny, to mniê tyje šramy z duše, viêdajete, začali pomalutku zychoditi. Ja zrozumiêv, što takim sposobom ja mohu zahojiti svoju dušu.

Magdalena Taranta, Joanna Troc, Tomasz Taranta w spektaklu „Divosnuby” według Antoniego Czechowa (Fot. Jan Maksymiuk)
Magdalena Taranta, Joanna Troc, Tomasz Taranta w spektaklu „Divosnuby” według Antoniego Czechowa
(Fot. Jan Maksymiuk)

Mniê vže 61 liêt, i moje dosviêdčanie ne je dosviêdčaniom siêtoho mołodoho pokoliênia, kotore stojit pered vami na sceni. Dla jich siêta mova prychodit čerez literaturu, čerez teatr. Ja tut hovoru i pro šče mołodšych ludi. Vony vže ne zvezujut jijiê ni z hnojom, ni z porosiatami. Vony mohut čohoś doznatisie pro sviêt čerez siêtu movu, kotora vže ne vyklikaje v jich nepryniatia čy traumy i šramuv na dušê.

Čy vona zachovajetsie čy niê? Ja ostorôžny optymist, choť viêdaju, što štoraz menš ludi hovoryt po-svojomu. Takoje žycie. Ale z druhoho boku, jak chtoś koliś skazav, koli jakajaś kultura, jakajaś kulturna formacija vmiraje čy znikaje, tohdy vona daje najliêpšy płody, najbôlš vartostiovy. I ot pered vami takije płody stojat (oklaski).

Jan Maksimiuk

1 каментар да “Koli zychodiat šramy z dušê

Пакінуць адказ

Ваш адрас электроннай пошты не будзе апублікаваны.

Календарыюм

Гадоў таму

  • У красавіку

    – 9(21).04.1835 г. у Віцебску нар. Ялегі Пранціш Вуль (сапр. Элегі Францішак Карафа-Карыбут), беларускі паэт. Удзельнічаў у  студзенскім паўстаньні, за што быў сасланы ў Сібір. Апошнія гады жыцьця правёў у Варшаве, дзе з Вінцэсем Каратынскім і Адамам Плугам стварыў беларускі …ЧЫТАЦЬ ДАЛЕЙ / CZYTAJ DALEJ

Календарыюм / Kalendarium

Сёньня

  • (102) – У красавіку 1923 г. у Менску выйшаў з друку першы нумар літаратурна-мастацкага й грамадзка-палітычнага часопіса „Маладняк”. Многія пісьменьнікі пачыналі ў ім свой творчы, мастацкі шлях. Часопіс быў закрыты ўладамі ў 1932 г.

Новы нумар / Novy numer

Папярэднія нумары

Усе правы абаронены; 2025 Czasopis