Pa prostu / Па-просту

  • Płacz zwanoŭ

    21. Samaabarona i śmierć Żyda Berszki (2)

    Savieckaje vojsko i pahraniczniki spaczatku ŭsich ludziej z hetych troch viosak vyvieźli za Śvisłacz na zborny punkt u Nieparożnicach. Zahadali im usio z saboju zabrać, szto tolko mahli ŭziać na furmanku. Pośle saviety mieli ich parassyłać dalej u Biełaruś. Raptam pryjszoŭ zahad, szto kali chto…ЧЫТАЦЬ ДАЛЕЙ / CZYTAJ DALEJ

Po pudlaśki / По-пудляські

  • Kinoman

    8. Kuneć sielanki

    Nocami z pod ramion krzyżów na rozdrogach sypie się gwiazd błękitne próchno chmurki siedzą przed progiem w murawie to kule białego puchu dmuchawiec Księżyc idzie srebrne chusty prać świerszczyki świergocą w stogach czegóż się bać (Józef Czechowicz, „Na wsi”, 1927) Jak mniê diś dumajetsie, dekada… ЧЫТАЦЬ ДАЛЕЙ / CZYTAJ DALEJ

RSS і Facebook

Jak ja kaladavaŭ

U majom Vostravie stajić cišyna. Ludziej tut tak mało, što navat na Kolady nie vidno śviata. A zrešty, pravia ŭ každaj chaci, u jakoj jašče chtoś dychaje, papraŭdzie śviato každy dzień, bo bez raboty. Ali kaladavać daŭno ŭže nima tut kamu. Sorak let tamu i raniej, u 70-tyja leta, mnie i majim ravieśnikam pryšłosa być adnymi z astatnich wastraŭskich kaladoŭščykaŭ.

Ja byŭ tedy vučniam siomaj albo vośmaj klasy padstavowaj škoły ŭ Vostravie. Uže na pačatku grudnia z kalehami pačali my pryhataŭlacca da kaladavannia. Pryšoŭšy sa škoły spiarša bralisa za ramont šopki, jakaja ad papiaredniach Kalad u kahości lažała na hare ŭ chaci. U minie na hare była jašče i gviazda, ali ŭže tak razvalena, što adnaŭlać jaje ni było sensu. Zrabiŭ jaje jašče mój dziadźko, brat baćka. Značyć raniej u nas kaladavali z gviazdaj – tak jak piravažna ŭsie ruskija-pravasłaŭnyja. Bo katoliki, jakija toža žyli i ŭ našaj vioscy, chadzili tylko z šopkaju. Ali takaja ichniaja tradycyja i nam nie była čužaja. šopki, dumaju, pajavilisa ŭ nas pierad viakami, za uniji. Zreszty, tak jak i kaladki.

U hetaj chacie ŭ Wostravie, jakaja 30 let stajić pustaja, jašče my kaladavali
(Fatahrafija aŭtara)

Našu šopku treba było adnova vykleić kalarovaj papieraj-bibułaj, bo ŭščent zjeli jaje myšy. Prynadziła jich muka, z jakoj byŭ klej. Ikonki na ščaście nie čapili, tylko žmieniu śviežaha siena treba było pryniaści sa stadoły. My pastanavili iści z ducham času i zamiest śviečkaŭ ustavili centry i žarovački z batarejki.

Kali ŭže šopka była hatova, pačali my vučycca śpiavać. Niekatoryja z nas kaladavali ŭže raniej i trochi pomniali kaladki, jakija rok tamu śpiavali (jany tak i pieradavalisia z pakalenia na pakalenia). Pomniu vybrali my dvie – „Nova radaść stała” i daŭžejšuju „Nynie Adamie”. Śpiarsza spisali na kartkach słovy, jakija treba było napamiać navučycca. Padyktavała nam jich mama Słaŭka, u jakoha ŭ chaci vučylisia my śpiavać. Pra što śpiavajem, razumieli my piataje-praz-dziesiataje. Našy baćkie toža nie zavielmi ŭ hetym razbiralisa. Ale kaladki i tak usim vielmi padabalisa. Uvodzili ŭ nisamavity, jak cipier kažŭć, trans.

Katoliki ŭ Vostravie pierastali kaladavać raniej czym my – pravasłaŭnyja. Ali ja trochi ich pomniu. Jany na svaje śviato śpiavali, viadomo, polskija kaladki, jak „Wśród nocnej ciszy” czy „Przybieżeli do Betlejem”. Nam – pravasłaŭnym dzieciam i na polskaje śviato cikava było pahladzieć na kalarovuju šopku na hulicy. Ali znajszoŭso pasiarod nas mały „šavinist” Lonik, jaki z-za vuhła ŭziaŭ i abstralaŭ tuju šopku z rahatki. Žulikam nie pierastaŭ jon być navat jak vyras. Rabiŭ jon trachtarystam u pegieery ŭ Krynkach i z časam raspiŭso. Adnaho leta viečaram varočaŭso trachtaram pjany z raboty i jak na toje papjanamu ŭjechaŭ u katalicki kryž, jaki stajaŭ razam z pravasłaŭnym pasiaredzinie našaj vioski. I choć napeŭno naŭmysna hetaha nie zrabiŭ, z taho času kryžy stajać asobno. Katoliki svoj pieraniaśli na druhi bok hulicy. A Lonik potym zapiŭso na śmierć.

Treba skazać, što ŭ Wostravie svaraŭ miž pravasłaŭnymi i katolikami z pryčyny relihiji nigdy nie było. Nichto ni zvaročvaŭ uwagi, što adny chodziać da cerkvy, a druhija da kaścioła. Usie pry tym havaryli miž saboju adnym jazykom – paprostu. Pomniu, što mój na paru let starejšy kalega katolik Mirak kaladavaŭ spačatku na svajo śviata, a potym na pravasłaŭnaje.

U nas doŭho kaladavali tylko chłopcy, dziaŭčaty nie. Ali každamu zvyčaju prychodzić kaniec. Hetu tradycyju parvali maje kalažanki, Jola i Mircia, jakija paprasili nas, kab dałučycca. I my rok czy dva kaladavali ŭže razam.

Toj zimy, jak stroili my šopku i vučylisa śpiavać, dziaŭčat z nami jašče nie było. Zatoje dałučyłaso da nas dwoch kalehaŭ z susiedniaha Novaha Vostrava. Pieršy badaj raz u historyi paszli my kaladavać na dvie vioski.

Na pieršy dzień Kalad, jak tolki pačało ciamnieć, mahła być hadzina trecia, pačali my z kanca vioski kaladavać. Prymali nas pravia ŭ každaj chaci. Pačynaŭ zaŭša ja:

Haspadar, haspadynia,

Pazvolcia zakaladavać,

Chrysta prasłavić,

Vaš dom razviesialić,

Nam i vam viasiołym być!

Śpiavać?

„– Śpiavajcia, śpiavajcia…”.

Nu i my hasili światło, šopku stavili na taburetku i šparyli kaladki, pieravažna dvie. Najčaściej ŭ chatach byli ludzi, za stałom sidzieli navat hości. Adzin z nas mieŭ miašočak, u jaki zbiraŭ hroszy. Vieruška, vielmi nabožnaja kabieta, jakaja sama ŭ chaci žyła pasiaredzinie vioski, pomniu, dała nam butelku svojskaha vina z čyrvonych parečak. Kab vypili, jak skončym kaladavać.

My pierajšli z šopkaj usiu našu viosku i padalisa na klabaniju. Zakaladavali baciušcy z matuškaj (pachvaliła nas: „Kakaja u vas priekrasnaja šopka!) i padalisa na Novu Viosku (u Novy Vostraŭ). Tam było ŭže mienš chataŭ, spravilisa chučej. Śpiavali nie dvie a adnu kaladku, spiašali. Tylko adzin padpity haspadar prytrymaŭ nas daŭžej, paprasiŭ zaśpiavać jaszcze druhuju. Była heta „Nynie Adamie”, doŭhaja i nialohkaja kaladka. šparyli my jaje jak umieli, ale tylko ja adzin daciahnuŭ słovy da kanca. Kalehi zabylisa słoŭ, śpiavali za mnoju tylko toje, što paŭtarałaso, a na kaniec całkam, jak dziś kažuć, wymiękli…

Była ŭže dziesiata hadzina, kali ŭrešcie skončyli my kaladavać. U chaci kalehi ŭ Novaj Vioscy paličyli my hrošy, padzialili každamu pa roŭno. Vyšło nimało. Z radaści vypili Vieruški vino i viarnulisa da chaty. Heto byŭ pieršy alkahol u maim žyćci. Choć niašmat vypiŭ, ale vino musiało być niasłaboje. U chatu ŭvajszoŭ ja ŭže „viasioły”. Baćkie adrazu paznali, što ja padpity, ale tylko razśmiajalisa.

Nazaŭtra pa ŭsioj vioscy razyšłoso, jak heto Vieruška kaladoŭščykaŭ vinam spaiła…

Jurak Chmialeŭski

Пакінуць адказ

Ваш адрас электроннай пошты не будзе апублікаваны.

Календарыюм

Гадоў таму

  • ў красавіку

    980 – у 1044 г. пачаў княжаньне ў Полацку Усяслаў Брачыслававіч, званы Чарадзеем. Яго славутая дзейнасьць была апісана ў паэме „Слова аб паходзе Ігаравым”. 920 – у 1104 г. адбыўся вялікі паход кааліцыі князёў Кіеўскай Русі, арганізаваны Уладзімірам Манамахам на …ЧЫТАЦЬ ДАЛЕЙ / CZYTAJ DALEJ

Календарыюм / Kalendarium

Сёньня

  • (52) – 25.04.1972 г. пам. у ЗША Віктар Войтанка (нар. 6.11.1912 г. у фальварку Мачульня, Наваградзкага павету), грамадзкі дзеяч, лекар, сьвятар. Выпускнік Віленскага ўнівэрсытэту, дзеяч Беларускага Студэнцкага Саюзу. Заснавальнік, падчас нямецкай акупацыі, мэдычнай школы ў Баранавічах. Пасьля вайны жыў у ЗША. У 1969 г. стаў сьвятаром Беларускай Аўтакефальнай Праваслаўнай Царквы.

Новы нумар / Novy numer

Папярэднія нумары

Усе правы абаронены; 2024 Czasopis