Chto nie pomnić ab minułym, tamu budzie nakazana prażyć toja jaszcze raz. Tak skazaŭ amerykański filozaf i paet hiszpańskaho pachodżańnia George Santayana (1863-1952). Tamu ja pastanawiŭ woś apisać zabytyja strasznyja zdareńnia na majoj Krynszczynie, jakija byli 80-70 let tamu. Tedy moj prostamoŭny lud niesamawita zaciarpieŭ. Nie tolko ad akupantaŭ. Czużyja i swaje muczyli niawinnych ludziej, abkradali, bili, mardawali. Heto było na tolko strasznaje, szto potym ludzi chacieli jak najchuczej pra ŭsio toje zabycca, kab nie paminać kaściej zabitych. Jak u rasiejskaj pahaworcy – „chto staroje pamianie, tamu woko won!”. Ale dalej jana hrymić – „a chto zabywaje – tamu abodwa won!”.
Tyja, pry jakich usio heto adbywałaso, uże toża prawia ŭsie jany ŭ mahiłach. Ale pamiać nie pamiarła. Choć jana czasto nipoŭnaja i nidakładnaja, a nawat nipraŭdziwaja. U archiwach Instytuta Nacjanalnaj Pamiaci (IPN) zachavalisa adnak tomy dakumantaŭ paślawajennych sudowych spraŭ tych, jakich zdoleŭ jaszcze dahnać polski „wymiar sprawiedliwości”. Hetyja histarycznyja ŭże materiały cipier bezcennyja dla paznannia praŭdy pra toje, szto adbywałaso ŭ toj niaszczasny czas. Bez mitaŭ, pierainaczwanniaŭ i abmanu dla jakojści „racji stanu”. U hetych teczkach, jakija ja ad paru miesiacŭ pierahladaju, apisana ŭsio jak było. Realno i praŭdziwo. Niczoho, szto tedy byli kamunistycznyja sude. Heto nie maje nijakoho znaczennia. Bo tak jak cipier za demakracji, i tedy ŭsio apirałaso na świedkach. Ludzi świedczyli szczyra i sprawiadliwa, hawaryli praŭdu – szto baczyli i czuli. A kali nawat chtości sztość pramoŭczwaŭ albo i abmanwaŭ, lohko toje wyławić z pratakołaŭ.
U kalejnych numaroch Czasopisa raskażu pra niekatoryja trahicznyja zdareńni na histarycznaj Krynskaj ziamle pamiż Haradkom i Sakołkaju ŭ czas terroru paczaŭszy z sianciabra 1939-ho pa druhuju pałowu 1940-ych let. Ale bez chranalohiji, raskazy budu drukawać u takoj miensz-bolsz kalejnaści, jak ja adszukaŭ dakumanty ŭ IPN.
U majom Pałudniowym Wostrawie starejszyja ludzi kaliś paminali strasznaje zdareńnie z let hitleraŭskaj akupacji. Hawaryłaso pra dwoch chłopcaŭ, jakich na śmierć „razszarpali niamieckija sabaki”. A na samoj sprawie było heta tak.
Na dware stajała poznaja wosień 1943 r. Byŭ czaćwier, kali każdy tydzień z dawion-daŭna ŭ hety dzień u Krynkach byŭ torh. Niemcy, choć nakłali haspadarom kantynhienty i szmat czaho zabaranili, to tarhawać pazwalali. Tamu i ŭ czas akupacji ŭ czaćwiarhie ŭ Krynkach zaŭsza było szmat narodu. Praŭda, pakupnikoŭ jajak, absmalanych kurej, husak, było ŭże mnoha miensz, kali kryńskich Żydoŭ hitleraŭcy zahnali ŭ hieta, a ŭ listapadzie 1942 r. wywieźli ich na śmierć u kancłahier. Torh adnak byŭ i to dalej dawoli słaŭny. Nie tak jak u susiednim Adelsku, pra jaki zradziłasa nawat pahaworka – „taki tołk, jak u Adelsku torh”. Dla ludziej z nawakolnych wiosak czaćwier heta był dzień padobny na świata, nawat kali nijakoho świata nie było. Prosto chaciełaso dychnuć ad sztodzionnaj ciażkoj raboty i padacca ŭreszcie na torh, kab sztość pradać albo kupić, spatkać znajomych, paczuć szto czuwać u świecie, jak wajuje Hitler, dzie staić front, jak partyzany uzrywajuć pojezdy z tankamki dzieś za Haradkom… A jak było za szto, to i zachodziłaso ŭ gaspodu wypić czarku.
Ale nie było tak wiesiało. Paradku pilnawała niamieckaja palicja, u jakoj służyli – jak szucmany (dapamożnyja) – toża Palakie, nawat z Krynak. Treba było pilnawacca. Adzin mużyk pryjażdżaŭ u Krynki nie tolko ŭ czaćwier. Niamiecki palicjant jaho pryŭważyŭ.
– Komm, komm – adnaho razu paklikaŭ mużyka palcam i pytajecca czamu jon szto druhi dzień szwendajacca pa Krynkach zamiest abrablać swaju haspadarku.
Toj biedniaha nie wiedaŭ szto adkazać. Pakul nadumaŭso, palicjant urezaŭ jamu bizunom pa placzach.
– Pilnuj chaty, a nie łazisz tut bez patreby – skazaŭ i druhi raz ściabianuŭ gumaj, kab mużyk dobro pomniaŭ jaho prykaz.
A ŭ toj niaszczasny czaćwier u Krynki wybralisa dwa wastraŭskija kawalery – Mietak Łapuć i Władak Żamojda. Kalehawali z saboju, choć pierszy byŭ katolikam, a druhi prawasłaŭny, a jaszcze i syn dziaka. Adnamu było tedy 21, a druhomu niedzie 19 let. Chto jaho widaje, czaho padalisa jany tedy ŭ Krynki. Peŭna pajszli piaszkom, bo ŭ toj czas czasto ludzi chadzili toju darożkaju, wytaptanaj u poli ścieżkaj, naŭprażkie ŭsiaho piać wiorst. Mahli i zabracca furaju z katorymś haspadarom, jaki wioz sztoś na prodaż na torh. Tolko dobro wiadomo, szto waroczalisa to napeŭno piaszkom.
Jurak Chmialeŭski
(dalej budzia)
Fatahrafija z: wikimedia.org