- 28 września w Mińsku podczas „operacji specjalnej” białoruskich władz, zginął funkcjonariusz KGB oraz pracownik IT Andrej Zelcer. Oficjalna wersja władz przedstawia Zelcera jako „wyjątkowo niebezpiecznego przestępcę” współpracującego z opozycją oraz Zachodem, którego funkcjonariusze „zneutralizowali podczas operacji antyterrorystycznej”. Według niepotwierdzonych informacji, Zelcer miał śmiertelnie ranić jednego z kagebistów z broni myśliwskiej. Zdaniem obrońców praw człowieka, w ciągu dwóch tygodni od feralnego zdarzenia aresztowano ok. dwustu osób, które wyraziły w internecie opinię na jego temat. W ten sposób do ponad ośmiuset wzrosła w październiku liczba więźniów politycznych w Białorusi. Смяротная перастрэлка з-за бел-чырвона-белай сімволікі?
- Gienadij Możejko, dziennikarz białoruskiej wersji „Komsomolskiej Prawdy”, został zatrzymany i oskarżony „o podżeganie do wrogości społecznej i znieważenie przedstawiciela władz”. Wcześniej Możejko w swojej gazecie przedstawił zabitego Andreja Zelcera jako „dobrego, spokojnego człowieka”. Grozi mu za to do 12 lat więzienia.
- Żadna organizacja obrony praw człowieka nie działa już w Białorusi. 1 października, na wniosek Ministerstwa Sprawiedliwości, Sąd Najwyższy wydał decyzję w sprawie likwidacji Białoruskiego Komitetu Helsińskiego (BHK). Zarzucono mu „poważne złamanie prawa” przy okazji obserwacji wyborów prezydenckich w 2020 r. 5 października w identyczny sposób władze rozprawiły się ze stowarzyszeniem Inicjatywa Prawna.
- Średnio od 5 do 8 samolotów dziennie z potencjalnymi imigrantami przerzucanymi z Białorusi do Unii Europejskiej ląduje na lotnisku w Mińsku, wynika z niezależnych źródeł informacji. Są to najczęściej rejsy z Turcji, ale także ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Algierii i Iraku. Władze nie kryją się ze swoją działalnością, a sterroryzowane przez reżim społeczeństwo nie jest w stanie w żaden sposób wpłynąć na powstałą sytuację. Polskie służby szacują, że w październiku liczba imigrantów, którzy oczekują na „przerzut” do UE przekroczyła 10 tysięcy.
- Imigranci ściągani z Bliskiego Wschodu do Białorusi zaczynają być poważnym problemem dla Mińska i przygranicznych obszarów kraju. Białoruskie opozycyjne kanały informacyjne oraz niezależne redakcje opublikowały nagrania, pokazujące uchodźców na mińskim lotnisku. Widać na nim dziesiątki osób, które siedzą, śpią lub po prostu leżą na podłodze, przykryte kurtkami i śpiworami. W obwodzie grodzieńskim coraz więcej grup krąży po przygranicznych miejscowościach, nie mogąc przekroczyć granicy z Polską. 13 października biuro podróży Aneks Tour (odpowiedzialne za sprowadzanie turystów-imigrantów z Bliskiego Wschodu) zamieściło następujący komunikat: „Białoruski konsulat na lotnisku w Mińsku wstrzymał wydawanie wiz obywatelom Afganistanu, Egiptu, Pakistanu, Syrii, Jemenu, Iranu i Nigerii”. Tej informacji nie potwierdziło jednak na razie MSZ Białorusi.
- 14 października Białoruś zawiesiła umowę o readmisji z krajami Unii Europejskiej. Porozumienie z 2020 r. określało procedury związane z przekazaniem Białorusi nielegalnych migrantów, którzy z jej terytorium przedostawali się do krajów UE (udało się je osiągnąć po 10 latach negocjacji). To kolejny sygnał ze strony reżimu Łukaszenki, że nadal ma zamiar sprowadzać imigrantów i wysyłać na granicę z UE (głównie z Polską) przy jednoczesnym zablokowaniu prawa ich powrotu na terytorium Białorusi
- W połowie października rząd Białorusi przyjął rezolucję „O środkach przeciwdziałania ekstremizmowi i rehabilitacji nazizmu”. Choć jej treść nie została opublikowana, to wiadomo, że chodzi w niej o przyjęcie przepisów pozwalających na karanie za samo obserwowanie kanałów informacyjnych uznanych za „ekstremistyczne”. Czytelnikom treści krytykujących reżim Aleksandra Łukaszenki oraz informujących o skali bezprawia w kraju ma grozić kara nawet do siedmiu lat pozbawienia wolności. Na liście mediów „ekstremistycznych” znajduje się ok. stu kanałów w komunikatorze Telegram.
- 18 października Aleksander Łukaszenko mianował nowego ministra sprawiedliwości – został nim urodzony w obwodzie donieckim Sierhiej Chomienko. To kolejny „mundurowy” minister rodem spoza Białorusi – w ubiegłym roku na czele MSW stanął Osetyjczyk Juryj Karajew.
- 18 października na żądanie władz w Mińsku opuścił Białoruś ambasador Francji w Mińsku Nicolas de Bouillane de Lacoste. Stało się tak, ponieważ nie złożył on w terminie na ręce Aleksandra Łukaszenki listów uwierzytelniających. Niedoszły ambasador w nagranym po białorusku filmie wytłumaczył, że nie mógł złożyć listów uwierzytelniających Alaksandrowi Łukaszence, ponieważ Francja nie uznaje go za prezydenta.
- „Zatrzymajcie nielegalną migrację” z takim napisem po rosyjsku i angielsku został zatrzymany 20 października 35-letni Wiktar Janysz podczas jednoosobowej pikiety przed Ministerstwem Spraw Zagranicznych w Mińsku. Jako powód aresztowania podano „nielegalne pikietowanie w celu wyrażenia swojego protestu wobec polityki migracyjnej Białorusi”. Podczas rozprawy przed sądem 21 października oskarżony tłumaczył, że był świadkiem tego, jak migrant szykował się do nielegalnego przekroczenia granicy, a poinformowani o tym funkcjonariusze nie zareagowali. Dlatego postanowił zaprotestować. Sędzia Julia Szut skazała Wiktara Janysza na 15 dni aresztu.
- 20 października ministerstwo zdrowia wydało rozporządzenie, które znosi obowiązek noszenia maseczek i zachowania dystansu w miejscach publicznych. Stało się tak w wyniku osobistego nacisku ze strony Łukaszenki, który skrytykował publicznie noszenie maseczek, nazywając je „kagańcami”. Jak informują niezależne media białoruscy lekarze, sytuacja w szpitalach, jeśli chodzi o pacjentów z COVID-19, jest zła – brakuje łóżek z respiratorami oraz tlenu dla ciężko chorych. Oficjalne dane epidemiologiczne mówią o średnio 20 zgonach dziennie.
- 21 października KGB zatrzymało członka Rady Koordynacyjnej Mikałaja Szybiekę. Przypomnijmy, iż Rada miała po sfałszowanych przez Łukaszenkę wyborach prowadzić działania zmierzające do rozwiązania kryzysu politycznego w Białorusi. Wszyscy członkowie prezydium Rady albo są na emigracji, albo znajdują się w białoruskich więzieniach.
- Wiktar Fianczuk, były przewodniczący Ochrony Ptaków Ojczyzny, który kierował w Puszczy Białowieskiej programem badania i ochrony dużych drapieżników, od dwóch miesięcy przebywa w ciężkim Areszcie Śledczym nr 1 przy ulicy Wołodarskiego w Mińsku. Jak poinformowali jego krewni, usłyszał on zarzuty „organizacji działań grupowych poważnie naruszających porządek społeczny”, za co grozi mu kara od 2 do 5 lat ograniczenia wolności i do 4 lat pozbawienia wolności. Fianczuk to zdaniem polskich ekologów jedna z najważniejszych postaci dla ochrony przyrody Białorusi ostatnich lat.