Pa prostu / Па-просту

  • Płacz zwanoŭ

    23. Zabytaja tragedia kala Krynak (4)

    Syne, kab adkapać ich, paprasili Bronisia Czarnamysaho z susiednich Klabanaŭcaŭ. Toj uziaŭ z saboju jaszcze dvoch mużczyn i noczu pajechali na miesca tragedii. Kali paczali raskopvać jamu, z siaredziny trysnuła kroŭ. Pamału vyciahnuli dva trupy Sidaroviczaŭ i pa cichu pryviaźli ich da Kundziczaŭ. Myła ich…ЧЫТАЦЬ ДАЛЕЙ / CZYTAJ DALEJ

Po pudlaśki / По-пудляські

  • Kinoman

    13. Stan nevyznačanosti

    Orła wrona nie pokona! [Antykomunistyčne hasło v vojennum stani v Pôlščy.] Statut Białoruskiego Zrzeszenia Studentów (BAS) pisavsie mnoju miêseci dva. Odnočasno my začali vyšukuvati „našych” studentuv u akademikach raznych vyžšych škôł u Varšavi i psychologično pudhotovlati jich do toho, što budemo rejestrovati biłoruśku studenćku organizaciju… ЧЫТАЦЬ ДАЛЕЙ / CZYTAJ DALEJ

RSS і Facebook

Rozdumy

Sens życia

Maci lubiła hladzieć na maki. Jany raśli bieraham żyta. Lubiła hladzieć na pryrodu, kali prysiadała adpaczyć na łaǔcy pad waknom. Jana zachaplałasa naszym krajawidam. Pad samym waknom było świsłaczanskaja pole (daǔno jaho nima i ni budzia; i naszaho taho wakna nima i ni budzia) i byli tyja maki. Maci piarażyła dźwie wajny i kroǔ baczyła, swaju i czużuju. Ali maki heta maki. Krasata. Mój spicz ja zaczała ad makaǔ, bo czamu nie.

Maci ǔśmiachałasa da krajawidu tak ciapło, tak jasno. Jana jaho ahladała tak, jakby apisywała biez słoǔ, jakby malawała biez pendzla. I tamu ni czytała chrenawatych aǔtaraǔ. Kazała: ja hladżu na świet tak, szto redko z jakimś aǔtaram zhadżajusa, bo aǔtary mieńsz żyćcia baczać, i babaǔ bjuć u kniżkach dy ni daduć jim adazwacca. A jak kniżku napisza baba, ta jana bje mużyka i nachodzić sabie kachankaǔ, choć mimachodam skaża, szto mużyk dobry. Lubiła naprykład Czechawa. Maci dumała, szto kożnaja słowo z kniżki należyć da duszy aǔtara, da jaho samaho, tolki jon ǔstaǔlaja jich u czuży rot i ni bywaja inaczaj. Dumała jak Gustaǔ Flober. Jon ża kazaǔ, szto kożnaho literaturnaho hieroja aǔtar lepić z sibie, choć ni adzin zarakajacca, szto nie. Lubiła kniżku Elizy Ażeszki „Cham”, bo tam pajaǔlałasa prastaja mowa siarod polskaj i heta była kazka pra raj: prastaja mowa siarod polskaj na roǔnych prawach. Ty taki, a jon taki. Ty pan, jon cham. „Cham” heta byǔ wiaskowy biełarus. Maci ni baczyła niczoho złoho ǔ hetym słowie. U polskaj mowie „cham” abaznaczaja czaławieka biez kultury, a na prastoj mowie skażam pra takoho: chamut abo chamiło dy chamidło. Pieradusim: chamut. Nu i jaszcze: chamida. Ni „cham”. Prynamści ǔ majej maci tak było.

Nu i znoǔ maju kalejnuju pamyłku, a ǔsio praz adurełuju medjalnuju „prapahandu” karonawirusa: kuplaju toja i sioja, i malinowy sok dla dziaciej, i keczup, uǔ djabeci ceły czas choczacca pić, nu i zachaciełaso. Kuplaju sok dla dziaciej, bo jon zdaroǔszy, prynamśi tak zdajecca. Zatrymałasa, szukaju soku, palcami naǔhad biaru z torby butelku i pju, i dziǔlusa, szto jon husty i pamidorawy, i jakiś wostry. A jaszcze kluczom wykałupała dyrku, bo ni ciakło. Ta ż kuplała malinowy! Napiłasa keczupu. Dwa wielkija hłatki ǔziała. Ja ni pamylajusa tolki tady, kali piszu, a medjalnaja prapahanda karonawirusa ǔwajszła ǔ haławu jak warożaja wojsko i zrabiła tam chaos, zabiła tam intensiǔnaja myśleńnie, jakoja nieabchodna pry pisańni, a kali piszasz, ta dumajasz ceły czas  ceły czas prychodziać myśli, nawat na szpacyrach, a tut toja warożaja wojsko zaniało bolsz czym paławinu haławy. Ni raście myśleńnie  rastuć pamyłki. Jeśli pra sztoś palitycznaja piszu, spraǔdżaju, ci heta fejk, ci fakt. Czasam pamylajusa, bo heta cena myśleńnia, ali papraǔlaju pamyłki i rablusa bolsz dumajacza i bolsz czuła na świet, i bolsz nipryjazna na świet machlaro. Jeśli piszu wierszy, maja ǔwaha idzie na toja, szto baczu, i szto ǔ czom baczu, i szto czuju, a baczyć i czuć mahu kalenam i baradoju. Grass kazaǔ, szto jaho wiersz zależyć ad struczkoǔ z harocham u pawietry (chto razumieja, toj razumieja). Niczoho ni wydumwaju. Ni prytwarajusa, szto ja heta bolsz, czym ja. Ja ni narcyz. Ni lublu celebry. Pisać heta dla minie sens żyćcia. A tut niespakoj, szto budzia zaǔtra. Dajcie mnie, polityki, spakojno pamierci, pisaci i publikawaci. Wy ż sami ni żywiecia ǔ takom niespakoju, praǔda? U was usio zarhanizawano, praǔda? U was salidnyja bambaschowiszcza i zapas jady na dwaccać let, praǔda? Wy zaǔsza razam, a jak chtoś z was padaja, ta na czatery łapy. Dla was ni jeść nieabchodna ni paezja, ni fiłasofia, ci ni tak? A dla minie heta sens żyćcia. Wy ǔsie trymajaciasa razam i nieaficjalno ni hladzicie na toja, szto was adroźniwaja, bo zaǔsza majacia zapas chutkich słoǔ dla bałwanoǔ, jakimi liczycia ludziej, jakija ni ǔ waszaj palitycznaj kampańji, jakija nipatrebnyja czużaki. Ludziej zamnoho, kab cenić żyćcio? Dla minie  nie. Ludzi heta ni czarwiaki. Praǔda, czarwiaki lubiać jeści ludziej. Zaǔsim jak palityki, jak taja i druhaja ǔłada ǔ czas hłabalizacji.

Hłabalizatary ǔwiaździe nasadzili siaradniakoǔ  sprytnych, ali spryt heta ni rozum. Spryt niczym ni bianteżycca, nikomu ni spaczuwaja. Spryt baczyć tolki sibie, swaju „karjeru”, swaje czatery łapy. Siarod piśmiennikaǔ majam sprytnych. Jany ni baczać czużoj tworczaści, lepszaj, wyżejszaj, hłybszaj, a jak baczać, ta nakraducca z jaje, upiarod pryduszyǔszy, kab nichto ni baczyǔ, adkul toja bahactwo biarem.

Toja, szto piszu, nawat jeśli pra palityku, heta ni karotkaterminowaja meta, bo takaja meta ni moża być dla minie sensam żyćcia. Heta strata czasu. Patom czaławiek ahlaniecca i skaża: na szto ż ja patraciǔ cełaja żyćcio? Ja lublu pisaci pra toja, szto było napraǔdu, szto zdaryłaso ǔ czasi, a czas sam hetaho ni zapisza, bo czas heta ni asoba  u jom żywuć asoby, a jich żyćcio redko kali zapisano. Bałbatnia palitykaǔ heta nijakoja zdareńnie. Pustata na siońnia. Apanawanaja mastactwo manipulacji. Woś siońniajszaja palityka hłabalizacji. Manipulacja wendajacca pry czaławieku, ci jon słuchaja, ci ǔciakaja – wendajacca i dahaniaja.

Sens życia. Nam z Tolam stwaryǔsa sceniczny sens żyćcia, jaki nam raptam adabrali karonawirusnyja ludzi i SMI, i ministry, i palityki. Adabrali czaławieka ad czaławieka, publiku ad sceny. Tamu ja apiszu naszy spektakli. Chaj pażywuć.

Ćwiczyli  ǔpiarod? Tak. Ćwiczyli. Tolo muzyku, ja teksty, i Tolo teksty, ali tak, jak u maleńkim teatry Seweryna  kab wyjawiłasa imprawizacja. Maleńki teatr Seweryna heta ni kamiercja, ni papsa. I my tak zachacieli. Ta ż ni taksamo. U nas wystupajuć wierszy jak asoby. Wiersz prychodzić, kali zachocza, ali prychodzić sztodzień, rano, wieczaram i ǔ nacze. Raptam czuju ǔ haławie, szto takoja zwykłaja lusterko  staroja. Staroja lusterko, jano jak tajuczy śnieh. Pytajusa Tola, ci chtoś uże tak zabaczyǔ staroja lusterko, a Tolo każa, szto ni natyknuǔsa na taki wobraz u paezji. I chaj taki wobraz tut żywie. Choć jon banalnawaty. Pamiataju, jak ja zabaczyła swajo lico ǔ takom starom lusterku. Maci wystawiła ǔ sieni stary serwant, bo jon byǔ uże brydki. I było ǔ jom staroja lusterko. Ablezło. Było jak tajuczy śnieh. I majo maładoja lico ǔ jom było jak tajuczy śnieh. I pierad waczami staǔ nawat sypacca śnieh  pamiż majim licom i lusterkam. Ja nawat paczuła, jak kranaja moj nos i wiejki maleńki karunkawy choład. Patom hety serwant spalili ǔ pieczcy, a lusterko… Ni wiedaju, kudy padziełaso toja lusterko. Da siońnia dzieś lażyć i dalej liniaja, i sztoraz bolsz jano jak tajuczy śnieh. Jano tam, dzie kaliś było nasza padworko. A moża piasok jaho zjeǔ. I nijaki śnieh jamu ni pan. A serwant rabiǔ brat baćki. Piersz stajaǔ u kuchni i jaho abstukali, abłamatali, staǔ brydki.

Wobrazki prybiahajuć da minie i prosiać, kab jich uziać u wiersz. Hladżu na ekran, a tam maju akijan z karminowych i fijaletawych jożykaǔ – heta wierasowyja pali. U lasach baczyła mieńszuju wadu z hetych jożykaǔ, raptam łużu abo wozierko. Krasata takija rasciahnutyja kalarowyja jożyki. Szkada wykidać taki prybiehły wobraz. Zapisywaju. Pahladzicia na jaho razam sa mnoju. Wierasowyja jożyki miascami nawat z horbam, dzie wystaje barazda, ali razam heta akijanawa wada, abo mieńszaja, jak każu.

(pradaŭżeńnie budzia)

Tamara Bołdak Janowska

Пакінуць адказ

Ваш адрас электроннай пошты не будзе апублікаваны.

Календарыюм

Гадоў таму

  • У лістападзе

    505 – 1519 г. Заканчэньне пабудовы Барысаглебскай царквы ў Навагарадку, помніка архітэктуры готыкі. 445 – 1579 г. Пераўтварэньне Віленскай Езуіцкай Акадэміі ў Віленскі Унівэрсытэт – першы унівэрсытэт ва ўсходняй Эўропе. 405 – 1619 г. Надрукаваньне „Грамматики словенския правильная синтагма” Мялеція Сматрыцкага. 325 …ЧЫТАЦЬ ДАЛЕЙ / CZYTAJ DALEJ

Календарыюм / Kalendarium

Сёньня

  • (128) – 7.11.1896 г. у в. Рудзенск на Меншчыне нар. Міхась Чарот (сапр. Міхал Кудзелька), паэт, драматург, празаік, грамадзкі дзеяч. З 1918 г. актыўна ўдзельнічаў у беларускім нацыянальным руху – быў сябрам Беларускага Нацыянальнага Камітэту, настаўнічаў у беларускай школе ў Менску (сьпяваў таксама ў хоры У. Тэраўскага). Адзін з заснавальнікаў у 1923 г. літаратурнага аб’яднаньня „Маладняк”. 
  • (76) – 7.11.1948 г. у Нямеччыне загінуў у аўтамабільнай катастрофе Хведар Ільляшэвіч (нар. 17.02.1910 г. у Вільні) – грамадзка–палітычны дзеяч. Выпускнік Віленскай Беларускай Гімназіі, Віленскага Унівэрсытэту. Выкладаў беларускую мову ў Віленскай Беларускай Гімназіі. Актыўна ўдзельнічаў у беларускім культурным жыцьці,  друкаваўся ў беларускіх часопісах. Да 1939 г.  былі выдадзены тры зборнікі ягоных вершаў. Двойчы арыштаваны польскімі ўладамі. У 1937 г. улады выкінулі яго з працы ў гімназіі. Жыў у Тапалянах каля Беластоку. Падчас нямецкай акупацыі ўзначаліў Беларускі Камітэт у Беластоку, рэдагаваў „Новую Дарогу”.

Новы нумар / Novy numer

Папярэднія нумары

Усе правы абаронены; 2024 Czasopis