U 1944 r. z Plantaŭ u „Rasieju” wyjechało 26 radzinaŭ. Z susiednich Guraniaŭ – 16, tolko samo i z niedalokaj Hryboŭszczyny. Usie hetyja ludzi byli prawasłaŭnyja. Heto dawiało da taho, szto tut jak i ŭ mnohich druhich wioskach na Krynszczynie adwiarnulisa praporcji i katalikoŭ stało bolsz. Toża tamu, szto ŭ apuściełyja chaty, nie ŭsie praŭda, pryjechali zahraczniki – repatryjanty z ciapieraszniaj Biełarusi.
Jak pisaŭ ja miesiac raniej, plantaŭskich ludziej na ŭschod wyhnali „akoŭcy”. Wyjechali jany jaszcze i tamu, szto jaszcze za Niemca ŭ hetych wioskach prawasłaŭnym nie dawali spakojno żyć niekatoryja susiedzi – katalikie. Sałtyse i tyja, szto zapisalisa ŭ niamieckuju palicyju Hilfspolizei. Paru z ich za heto pa wajnie sudzili. U Instytuci Nacjanalnaj Pamiaci ŭ Biełastoku zachawalisa dakumanty poślewajennych sudowych spraŭ, z jakich możno wyczytać, szto jany tedy wyczaŭpali.
Ale raskoł u hetych wioskach, dzie pa praŭdzie wiakami ŭsie byli swaje i hawaryli na adnoj prostaj mowie, nastupiŭ raniej, kali wosieniu 1939 r. pryjszli sawiety. Nowuju administracju – sielsawiety – stwaryli jany z prawasłaŭnych. Najbolsz z tych, jakija za sanacji byli ŭ kamunie. Katalikom nie dawiarali, choć pasiarod ich toża byli kamunisty.
Kali ŭwajszli Niemcy, sałtysami naznaczyli katalikoŭ. Adrazu ŭzialisa za kamunistaŭ i ŭsich, jakija mieli da ich schilnaść. Dla Niemcaŭ było heto jak zaraza, tamu chacieli jaje zniszczyć. Ale nie wiedajuczy tutejszych ludziej sarhanizawali Hilfspolizei. Heto była dapamożnaja palicyja dla pilnawannia paradku i zbirannia dla Niemcaŭ infarmacjaŭ pra ludziej, pieradusim chto tut byŭ u sawieckaj administracji i chto maje kamunistycznyja pohlady.
U hetu niamieckuju palicyju pazapiswalisa pieraważno katalikie. I to wielmi achwotno, choć za heto i nie płacili. Jaje zreszty pa dwoch miesiacach raspuścili, pakinuŭszy tolko niekatorych i tedy dali im niamieckija mundury i pistalety.
U aŭguście 1941 r., kab zapisacca ŭ Hilfspolizei, na pastarunak niamieckaj żandarmerii ŭ Szudziaławie pryjszło kala dwadzcacioch maładych mużczyn z Plantaŭ, Guraniaŭ, Barsukowiny i Padlipak. Usim dali biełyja apasaczki na rukawe z czyrwonym napisam „Hilfpolizei”. Ich kamandantam u Plantach byŭ Jan Majsak. Zahadaŭ jon, kab każdy zrabiŭ sabie gumowuju pałku, z drotu czy kabla abwiazanaho gumaj.
Kamandant z plantaŭskim sołtysam, jakim byŭ Jan Akucewicz, i jaszcze z Janam Snarskim z wioski ŭ parazumienni z Niemcami sarhanizawali akcyju, kab zapałochać „kamunistaŭ”, a najbolsz aktyŭnych adstawić u Szudziaława na pastarunak.
U niadzielu rano byli padstaŭleny furmanki. U akcji ŭziało udzieł bolsz jak dwadzcać czaławiek. Troch plantaŭskich arhanizataraŭ i sołtys z Guraniaŭ mieli pistalety. Reszta heto byli palicjanty z apaskami na lewych rukawoch i gumowymi pałkami u ruce.
Furmanki pawiaźli ŭsich u Hryboŭszczynu. Spaczatku prystanawilisa pry Iljaszowaj cerkwi, skul pajszli ŭ wiosku da chaty Andreja Naliwajki, jaki za sawietami byŭ predsiedacialam sielsawieta. Kali ŭwarwalisa ŭ chatu, była tam tolko żonka. „Palicjanty” adrazu paczali bić jaje gumami, aż abamleła. Mużyk pad wioskaju wypasaŭ kania i paczuŭ zdalok kryki z chaty i paczaŭ uciakać u pole. Ale jaho dahnali i prywałakli ŭ chatu. Toża zbili gumami da nieprytomnaści. Z chaty zabrali radio, adzienia, znajszli toża pistalet. Majsak z Akucewiczam ledź żywoha Naliwajku zaciahnuli na furmanku. Wiarnulisa i skazali ŭsim wyjści z chaty. Znoŭ żonka stała wieraszczać…
Potym „palicjanty” pajszli da Głembockaho. U chaci byli baćkie i syn z niawiestkaj. Usich zbili, a maładoho wywieli z saboju. Zabrali jaszcze troch życialej Hryboŭszczyny, pazabiraŭszy toża szto lepszaje z chataŭ. Szukali jaszcze reczaŭ z Iljaszowaj cerkwy, dumajuczy szto hrybaŭszczanie heto prychawali. Za hetu cerkwu, jak nie stała ŭ sienciabre 1939 r. Ilji, pajszoŭ spor pamiż katalikami i prawasłaŭnymi. U Głembockaha „palicjanty” znajszli stolika na padświecznik. Ale Iljaszowuju cerkwu i budynki aparażniła jaszcze sawieckaja wojsko, jakoja swoj paradak zrabila toża ŭ nieskonczanym Wierszalinie.
(pradaŭżeńnie budzia)
Jurak Chmialeŭski