Pa prostu / Па-просту

  • Płacz zwanoŭ

    24. Dochtar Maroz (6)

    U archiwie IPN kromie dakumentaŭ UB majuć jaszcze druhuju dakumentacju – z Wajskowaho rajanowaho sudu ŭ Biełastoku, dzie krychu bolsz infarmacjaŭ pra sprawu Wacława Maroza. Baraniŭ jaho adwakat Alaksandar Saroka z Warszawy. 26 kwietnia 1950 r. jak obrońca wojskowy pasłaŭ da suda ŭ Biełastoku piśmo,…ЧЫТАЦЬ ДАЛЕЙ / CZYTAJ DALEJ

Po pudlaśki / По-пудляські

  • Hapčyna vnučka

    Siête stałosie v marciovi.

    Porankami šče trochi moroziło, ale dniom sonečko dobre hrêło, sniêh davno rozstav napreč. Posliêdnich para dion pohoda była vže vesnianaja.Agata šparko išła z dočkoju na prystanok, vony vybralisie do Biłostoku do dochtora. Marjola raz-po-raz pudbihała, starajučysie pospiêti za materoju, a siête ne było takoje proste…. ЧЫТАЦЬ ДАЛЕЙ / CZYTAJ DALEJ

RSS і Facebook

Basowiszcza jak trzaśnięcie drzwiami

Festiwal Muzyki Młodej Białorusi Basowiszcza odbył się 30 razy. I tyle. Wystarczy. Koniec. Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść… – mówiła Lidia Piekarska, przewodnicząca Białoruskiego Zrzeszenia Studentów (BAS), głównego organizatora imprezy. Przypominając znaną piosenkę Perfectu, nie kończyła tego zdania ostatnim słowem, które jest w niej chyba najważniejsze: …niepokonanym. 

Basowiszcza takie właśnie było przez te trzy dekady – niepokonane! I takie już pozostanie. W publicznych wypowiedziach ludzi od lat związanych z festiwalem, czy to muzyków, czy dawnych studentów z BAS-u, czy innych znanych osób, nie pojawiły się słowa, które w jakikolwiek sposób uderzałyby w Basowiszcza. Nie mówimy źle o kimś (czymś?), kto właśnie odszedł – wspominamy go dobrze, albo nic nie mówimy. Ihar Waraszkiewicz, lider bardzo znanego białoruskiego zespołu Krama (od początku związanego z Basowiszczem), mówił na przykład, że 30 lat dla każdej imprezy muzycznej, a szczególnie dla festiwalu typu Basowiszcza, to naprawdę słuszny wiek. Z kolei słynny artysta Leon Tarasewicz, który wielokrotnie angażował się w organizację festiwalu, w wypowiedzi dla Biełsatu dał do zrozumienia, że Basowiszcza owszem skończyło się, ale dla studentów, którzy je organizowali. Ich czas się tu skończył, co wcale nie musi oznaczać końca samego przedsięwzięcia, śmierci idei Basowiszcza. W domyśle: być może narodzi się coś nowego, coś bardziej dopasowanego do dzisiejszych czasów, współczesnej kultury muzycznej, potrzeb nowych pokoleń. Co? Nie wiadomo!

Mój kolega Andrzej, z którym kiedyś pracowaliśmy przy organizacji festiwalu, a z którym spotykam się raz na rok – właśnie na Basowiszczu – powiedział trochę jakby ironicznie, a trochę serio: – Jaki koniec Basowiszcza? Lipa! Nie ma żadnego końca festiwalu. Nie można sobie powiedzieć: koniec i coś takiego, jak Basowiszcza zakończyć. Zaczęliśmy więc zastanawiać się, co będzie za rok, snuć plany spotkania w lipcu 2020 roku w Boryku. Nie może Basowiszcza tak się po prostu zakończyć jedną decyzją. W latach 1989-1990 taka właśnie decyzja spowodowała, że festiwal ruszył. Była wola, była moc. I kolejne pokolenia studentów niosły ją przez lata. Aż do teraz. Współczesne festiwale typu Basowiszcza opierają się na profesjonalistach i sponsorach hojnie sypiących groszem, a nie na studentach amatorach i rzeszy wolontariuszy. Signum temporis. Ale to już całkiem osobny temat.

30 Basowiszcza przeszło całkiem normalnie. Świetne koncerty zagrały zespoły Volski z Mińska (z Lawonem Wolskim) i Żywiołak z Warszawy. Oba zgromadziły najwięcej publiczności. Wolski grał kompozycje znane od lat – prawie same hity wszystkich swoich dotychczasowych projektów – Mroji, Zet i NRM – znanych na Basowiszczu od samego początku. Podobał się też koncert grupy Znicz, tłumy przyciągnął pod scenę znany m.in. z Eurowizji Navi Band. Wzruszyłem się, słysząc jak białoruski zespół Snop Snou wykonał kultowy utwór Krzysia Sieśkiewicza i zespołu Kardon, wyśpiewując słynną frazę: A maja Ajczyna Maci trawoj zarasataje… I tak dalej. Nie dało się odczuć dekadenckiego nastroju – pesymizmu, wynikającego z powszechnie znanej informacji, że to ostatnie Basowiszcza. Jakby nikt nie chciał przyjąć jej do wiadomości. Jedynie na koniec, gdy kapela B.N. zagrała słynną kompozycję Wolskiego Prostyja słowy, prostyja reczy…, wszystkim udzielił się smutny nastrój chwili i w wielu oczach pojawiły się łzy.

***

Autobus PKS-u był jak zwykle przepełniony. W 1990 roku w Polsce, świeżo po upadku „socjalizmu z ludzką twarzą”, autobusy były zazwyczaj przepełnione. Siedzieliśmy – piątka studentów BAS-u – w ostatnim rzędzie. Plecaki leżały pod nogami albo za nami, oparte o tylną szybę. Tak zaczęło się dla mnie pierwsze Basowiszcza – krótką podróżą po niezbyt równej, hałaśliwej strategicznej szosie Białystok-Bobrowniki, ułożonej z kostki granitowej, nie pokrytej jeszcze asfaltem. Wysiadając w Waliłach-Stacji celowo trochę za mocno trzasnąłem drzwiami i zobaczyłem jak twarz kierowcy zmieniła wyraz z neutralnie znudzonej w dramatycznie wkur…oną. I tak miało być. Trzeba było jakoś poruszyć ten przysypiający w pekaesie boży ludek.

Jerzy Sulżyk

Пакінуць адказ

Ваш адрас электроннай пошты не будзе апублікаваны. Неабходныя палі пазначаны як *

Календарыюм

Гадоў таму

  • у траўні

    – у 1085 г. дружыны Полацкага княства на чале з князем Усяславам Чарадзеем абаранілі беларускія землі ад захопніцкага нашэсьця князя кіеўскага Усяслава Манамаха. Захопнікі зьнішчылі Менск. Як пісаў кіеўскі летапісец „Не засталося ні чалавека, ні жывёлы”. – напады крыжакоў у …ЧЫТАЦЬ ДАЛЕЙ / CZYTAJ DALEJ

Календарыюм / Kalendarium

Сёньня

  • (187) – 11.05.1838 г. у Вільні памёр Андрэй Сьнядэцкі (нар. 30.11.1768 г. у Рыдлеве каля Жніна), хімік, лекар, філёзаф і асьветнік, з 1797 г. працаваў як прафэсар хіміі і мэдыцыны ў Віленскім унівэрсытэце, у 1816-1822 гг. рэдагаваў „Wiadomości Brukowe”, аўтар першага падручніка хіміі на польскай мове „Początki chemii” (1800) i працы „Teoria jestestw organicznych” (1804-1811). Пахаваны на вясковым могільніку ў Гародніках Ашмянскага пав. недалёка родавага маёнтка Сьнядэцкіх у Балтупю.
  • (170) – 11.05.1855 г. Яўстафій Тышкевіч заснаваў у Вільні музэй старажытнасьцей. Большасьць экспанатаў была з тэрыторыі Беларусі.
  • (126) – 11.05.1899 г. у Вазьнясенску на Украіне ў сям’і выхадцаў з Беларусі нар. Глеб Глебаў (сапр. Сарокін), акцёр. З 1926 г. працаваў у Беларускім Дзяржаўным Тэатры імя Янкі Купалы. Вызначаўся ў камэдыйных ролях (Пустарэвіч ў „Паўлінцы” Я. Купалы, Туляга ў „Хто смяецца апошнім” К. Крапівы, Гарпагон у „Скупым” Мальера). Памёр 3.03.1967 г. у Менску, пахаваны на Усходніх могілках.
  • (72) – 11.05.1953 г. памёр у Быдгашчы Гасан Канапацкі (нар. 25.02.1879 г. у Менску), палкоўнік, беларускі дзеяч міжваеннага перыяду ў Вільні, камандзір беларускіх аддзелаў у польскім войску ў 1919-1921 гадах.

Новы нумар / Novy numer

Папярэднія нумары

Усе правы абаронены; 2025 Czasopis
Social Media Auto Publish Powered By : XYZScripts.com