„Czasopis”: – Jeszcze zanim premier Donald Tusk w połowie stycznia oficjalnie podał datę wyborów samorządowych, już w grudniu oznajmił Pan publicznie swój start jako kandydat na fotel burmistrza Hajnówki. Na taką deklarację podczas sesji rady miasta nie zgodziła się prowadząca obrady jej przewodnicząca z uwagi, że jej zdaniem byłby to przejaw niedozwolonej jeszcze kampanii wyborczej. Wobec tego swoją decyzję ogłosił Pan na Facebooku. Skąd ten pośpiech?
Marcin Bołtryk: – Była to odpowiedź na kierowane do mnie prośby mieszkańców. Chciałem jak najwcześniejszą decyzją pokazać, że mogą na mnie liczyć. Dało to mi również więcej czasu na komunikowanie się w różnych miejscach i przedstawienie konkretnych planów, wizji i celów tak, aby jak najszersza grupa mieszkańców Hajnówki zapoznała się z zaproponowaną przeze mnie wizją rozwoju miasta.
– Należy Pan do mniejszości białoruskiej, jest z wykształcenia teologiem prawosławnym, pracuje jako dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Czyżach. Trzy czwarte mieszkańców Hajnówki ma rodowód białoruski. Miasto w katastrofalny sposób się kurczy. Od ostatnich wyborów samorządowych liczba mieszkańców spadła poniżej 20 tys., w związku z czym od nowej kadencji rada miasta liczyć będzie nie 21 jak dotąd, a tylko piętnastu radnych. Z tego samego powodu ubędzie też dwóch radnych powiatowych. Czy ma Pan jakiś pomysł na powstrzymanie depopulacji Hajnówki i regionu?
– To bardzo trudny i złożony proces. Wpływ na tę sytuacje mają zarówno czynniki wewnętrzne, które lokalna władza może stymulować i prowadzić działania, które w tych obszarach może zatrzymać proces depopulacji, ale również czynniki zewnętrzne, na które jako mieszkańcy nie mamy większego wpływu. Przykładem może być sytuacja na polsko-białoruskiej granicy. Samorząd powinien aktywniej poszukiwać rozwiązań i wdrażać działania, których będzie odwrócenia tego trendu.
– Poproszę o konkrety.
– Pierwszym krokiem powinno być zrozumienie głównych przyczyn migracji hajnowian do większych miast. Trzeba wykorzystać poprzednie wnioski badawcze oraz przeprowadzić kolejne dokładne badania i konsultacje społeczne, które dostarczą istotnych informacji na temat problemów, z którymi boryka się nasza społeczność. Ale dziś też już sporo wiemy i trzeba zacząć natychmiast działać. Po pierwsze konieczny jest rozwój lokalnej gospodarki. Trzeba na szerszą skalę zainwestować w lokalne przedsiębiorstwa i nowe inicjatywy biznesowe, które utworzą nowe miejsca pracy i pomogą zahamować proces migracji. Temu powinna też służyć bardziej aktywna promocja dziedzictwa, wzmacnianie i promowanie naszego dziedzictwa i bogactwa kulturowego, jakiego jesteśmy spadkobiercami. Pomoże to przyciągnąć uwagę zarówno naszych obecnych mieszkańców, jak i tych nowych, oraz turystów. Organizowanie festiwali, wystaw i wydarzeń kulturalnych na pewno pomoże przyczynić się do zwiększenia świadomości i dumy z lokalnej tożsamości. Wiąże się z tym dalszy rozwój infrastruktury. Poprawa jakości edukacji, zdrowia, a także lepsza infrastruktura transportowa, sprawią że miasto stanie się bardziej atrakcyjne dla mieszkańców. Jednak kluczowym aspektem, który bezwzględnie należy wdrożyć, to szeroka i otwarta współpraca między lokalnymi organizacjami, przedsiębiorcami i władzami samorządowymi. To przyspieszy poprawę sytuacji naszej społeczności. Chciałbym w tym miejscu mocno zaakcentować konieczność poważnego partnerskiego dialogu i późniejsze kontynuowanie ścisłej współpracy z mieszkańcami, aby dokładnie znać ich potrzeby i sugestie, dotyczące wdrożenia działań, których celem jest zatrzymanie procesu utraty ludności.
– Liceum białoruskie w Hajnówce przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi stało się areną walki między działaczami PiS, kuratorium i resortem edukacji a środowiskiem mniejszości. To wprawdzie jednostka podległa pod powiat, ale Pan pewnie ma wyrobiony pogląd, czy w „białoruskim” liceum język białoruski ma być obowiązkowy, czy fakultatywny na maturze.
– Moje stanowisko opiera się na przekonaniu, że język białoruski powinien być obowiązkowy, ale jednocześnie musi to być bardziej uregulowane odpowiednimi zapisami w statucie szkoły w zgodzie z obowiązującym prawem oświatowym. Decyzje dotyczące programów nauczania i wymagań egzaminacyjnych powinny być podejmowane na poziomie szkoły oraz kuratorium oświaty z uwzględnieniem specyfiki lokalnej społeczności. Ważne jest, aby były one podejmowane w sposób transparentny i zgodny z przepisami prawa, żeby uniknąć kontrowersji i ewentualnych sporów. Uwzględnianie specyfiki lokalnej społeczności oraz naszego kulturowego i językowego dziedzictwa jest niezwykle istotne dla kształcenia młodzieży.
– Co dalej z Puszczą Białowieską? Jest rządowy plan poszerzenia Białowieskiego Parku Narodowego i to jest kolejne pole starcia między organizacjami ekologicznymi a poglądami dużej części mieszkańców. Jak to rozwiązać?
– W sprawie Puszczy Białowieskiej istnieje wiele kontrowersji i sporów, dotyczących sposobu zarządzania tym unikatowym obszarem przyrodniczym. Rządowe plany poszerzenia Białowieskiego Parku Narodowego często stoją w opozycji do potrzeb mieszkańców oraz przedsiębiorców, co prowadzi do konfliktów ze środowiskami ekologicznymi. Rozwiązanie tego konfliktu wymaga uwzględnienia różnorodnych perspektyw i znalezienia kompromisu między ochroną przyrody a potrzebami społeczności lokalnych.
– Zaraz Pan pewnie opowie o dialogu społecznym…
– Dokładnie tak i ani kroku wstecz. Dialog społeczny i partycypacja. Oto klucz do rozwiązania tego wieloletniego sporu. Ważne przy tym jest zaangażowanie lokalnych społeczności w proces podejmowania decyzji, dotyczących zarządzania Puszczą. To jest organizowanie otwartych dyskusji, konsultacji społecznych i partycypacyjnych procesów decyzyjnych. To może pomóc w zrozumieniu różnych punktów widzenia i wypracowaniu wspólnego stanowiska. Trzeba za wszelką cenę znaleźć model zarządzania, który uwzględnia zarówno ochronę środowiska, jak i rozwój lokalnych społeczności. A inwestycje w zrównoważone formy turystyki, ekologiczne przedsięwzięcia gospodarcze czy programy odbudowy ekosystemów, mogą stanowić część rozwiązania. Reasumując, ostateczne rozwiązanie konfliktu wokół Puszczy Białowieskiej będzie wymagało szczerej i szerokiej współpracy wielu stron, a kluczową rolę odegra otwarta i konstruktywna dyskusja oraz otwartość na zbudowanie kompromisu, opartego na ustępstwach, zrozumieniu i szacunku dla różnych punktów widzenia i poszukiwaniu wspólnych rozwiązań. Samorządowcy muszą pokazać, że mają pomysł na ochronę, ale i na korzystanie z zasobów Puszczy.
Rozmawiał
Arkadiusz Panasiuk