Stare miał dżinsy, starą koszulę
W dziurawych kamaszach szedł
Z odwagą w sercu, z dumą na twarzy
Czy dobrze było czy źle
Czy dobrze było czy źle
Gdzie świat szeroki, droga daleka
Pod dachem utkanym z gwiazd
Księżyc mu kumplem, głód był kolegą
Tak przewędrował sto miast
(Adam Bahdaj, Ballada o Tolku Bananie)
Tiažko diś vytłumačyti tym, kotory vrodilisie v siêtum stoliêti, nakôlko mohutna była televizyja v svojôm upłyvi na małych diti i pudliêtkuv 50-60 liêt nazad, koli ditiatom i pudliêtkom byv vaš autor.
Puv stoliêtia tomu Telewizja Polska ne miêła i desiatoji doli techničnych možlivostiuv i profesijonalnych navykuv, jakije majut pôlśki (i ne tôlko pôlśki) teležurnalisty siohodni. Ale v jijiê była odna kolosalna perevaha nad disiejšymi telekanałami – vona była monopolistom na televizyjnum rynkovi v krajini i ne miêła na jôm praktyčno žadnych konkurentuv. Nu tak, lude v nekotorych pryhraničnych regijonach mohli łoviti zahraničny telesygnał – naprykład, soviêćku teleprogramu na Pudlašy abo čechosłovaćku na Slonsku – i nekotory tak robili, ale to ne była choť jak-leń odčuvalna konkurencija, ni informacijna, ni kulturalna. TVP v 1960-ch i 1970-ch liêtach była najbôlš efektyvnoju mašynoju do promyvania mozgôv u Pôlščy.
Kažučy promyvanie mozgôv, ja vkładaju v siête poniatie ne tôlko negatyvny sens, kotory naohuł układali v joho v minułych desetiliêtiach. Diś ja dobre rozumiêju, što nihde ne było i nema ničoho zadarmo, ni po odnôj storoniê „zelieznoji kurtyny”, ni po druhuj. Promyvanie mozgôv – to skryta cina, kotoru treba zapłatiti za toje, što vam dajut informaciju pro sviêt, daleki i bliźki, i za toje, što možete čohoś korystnoho abo cikavoho naučytisie – naveť koli chočete naučytisie čohoś zusiêm nepolityčnaho, prykładom, italijanśkoji movy abo toho, jak na svojôm komputery zainstalovati hru. Disiaka ja ne trymaju zła na komunistyčnu systemu, kotora indoktrynovała mene v ditinstvi polityčno i sviêtopohladno pry okaziji vysviêtluvania Czterech pancernych i psa abo Stawki większej niż życie. Usiê diêti v Pôlščy płatili tohdy cinu podôbnu do toji, jakuju płativ ja na pudlaśkum chutory. I ja viêdaju, što mojim diêtiam tože promyli mozgi, choť jichnie ditinstvo prypało na inšu televizyjnu i polityčnu epoku, a zhanutych dvoch pôlśkich seryjaluv vony nikoli ne bačyli.
Za što, kromi pancernych i Klossa, ja vdiačny komunistyčnuj TVP? Čym šče mene indoktrynovali do času, koli ja perestav divitisie na wszystko jak leci i počav sam vybirati filmy i programy, kotory chotiêv pohlediêti?
* * *
Ja dumaju, što v Pôlščy nema ludi z mojoho pokoliênia, kotory nikoli ne bačyli peredačy TVP dla młodych widzów pud nazvoju Ekran z bratkiem. Siêta peredača išła v četver popołudniom, protiahom deseti liêt (1967-1977). Jeji autorom i odnočasovo moderatorom byv žurnalist Maciej Zimiński (1930-2013), kotory, jak možna doznatisie z Wikipedyji, kromi Ekranu z bratkiem prydumav šče kilka inšych popularnych teleperedač dla diti i mołodiožy: Niewidzialna ręka, Teleranek, Teleferie, Piątek z Pankracym. Ja čas od času divivsie i na siêty inšy programy, ale najbôlš mniê polubivsie Ekran z bratkiem, tomu što v kažny četver, posli „indoktrynaciji” v pogawędkach jak samoho Zimińskoho, tak i zaprošanych jim hosti (tam pojavlalisie Krzysztof Baranowski, Adam Słodowy, Michał Sumiński, Jacek Gmoch), na zakunčenie obovjazkovo davali odcinok filmovoho seryjalu.
U druhuj połovini 1960-ch to było napravdu velikiê diêło dla diti, skažemo, z takich zadrypanych vjošok jak našy Lachi, pobačyti filmovy pryhody Ivanhoe, Zorro, Robin Hooda, Wilhelma Tella abo Lancelota. Zreštoju, dla diti z miêsta frajda tohdy była ne menša, čym dla wsioków. Seryjali pro siêtych hierojuv pokazuvali v Ekranie z bratkiem u toj čas, koli televizor byv praktyčno odinym oknom u Pôlščy, čerez kotore było vidno šyrêjšy zahraničny sviêt, chaj sobiê i vydumany, chaj sobiê i fantastyčno-historyčny. Jak praviło, odcinki tych seryjaluv u Ekranie z bratkiem byli korotki i tryvali od 15 do 25 minut. Ale vony štotyždeń davali môcnu požyvku dla ditiačoji fantaziji, i v svojich tohočasnych zabavach my brali na sebe roli ne tôlko Janka i Gustlika z Pancernych abo Klossa i Brunera z Stawki, ale i robili sobiê špady i łuki, kob pozabavlatisie v pryhody Zorro i Robin Hooda.
Ne tôlko zahraničny filmy zapłodniuvali ditiaču fantaziju pud kuneć 1960-ch liêt i na počatku 1970-ch. U Ekranie z bratkiem pokazali tože kilka vdałych pôlśkich seryjaluv, kotory odrazu nabyli, koli skazati po-disiêjšomu, kultovy status. To byli pered usiêm seryjali na pudstavi knižok popularnoho v toj čas autora dla diti i mołodiožy Adama Bahdaja (1918-1985): Do przerwy 0:1, Wakacje z duchami, Podróż za jeden uśmiech i Stawiam na Tolka Banana.
Do przerwy 0:1 to historyja pro troch varšavśkich ževžykuv z ksyvami Paragon, Perełka i Mandžaro, kotory velmi lublat piłku nožnu i berut udiêł u turniejovi drużyn podwórkowych. Reżyserom filmu byv Stanisław Jędryka (1933-2019). Film okazavsie natôlko vdały, što siêty samy režyser ekranizovav šče try inšy knižki Adama Bahdaja. Wakacje z duchami to formalno kontynuacija pryhoduv Paragona, Perełki i Mandžaro, ale pokôlko v siêtuj ekranizaciji vystupili inšy aktory, to i ksyvy dvoch chłopci byli zmiêniany, na Pikadora i Mandaryna (ksyva tretioho hieroja, Perełki, ostałasie). Rolu Pikadora zajhrav Henryk Gołębiewski (nar. 1956) – čy ne najjasniêjša zôrka ditiačoho aktorstva v Pôlščy. Hra aktora-naturščyka Gołębiewskiego była natôlko charakterystyčna i perekonavča, što Jędryka vziav joho i do dvoch nastupnych ekranizacijuv knižok Bahdaja. U seryjalovi Podróż za jeden uśmiech Henryk Gołębiewski (Poldek) vystupiv u znakomitum aktorśkum tandemi z Filipom Łobodzińskim (nar. 1959; Duduś), a v ekranizaciji knižki Stawiam na Tolka Banana jomu prypała rola Cegiełki. Kažny z siemi odcinkuv seryji Stawiam na Tolka Banana začynavsie piêsnioju, kotora nabyła šalonu popularnosť sered młodych widzów. Moja žônka, uspominajučy svoje ditinstvo v knižci Biêlśk, Knorozy, Ploski (i inšy vjoski), napisała: Pomniu, jak piêsniu z filmu pro Tolka Banana na kuneć seryjalu povtoryli, musit, zo try razy, a my z divčatami podililiś robotoju i ciêłu zapisali. Prosto kažna zapisuvała inšy radok, a posla my złožyli vsio do kupy. (…) Ne raz my spivali jijiê pry ohniskach, na kolonijach čy obozach. To tohdy byv hit.
I šče odin pôlśki seryjal zapometavsie mniê mučniêj, čym inšy filmy. U 1971 roci Hubert Drapella (1925-2008) zniav 5-odcinkovy seryjal Samochodzik i templariusze na pudstavi knižki Zbigniewa Nienackiego (1929-1994), autora počytnoji seryji knižok pro Pana Samochodzika. Seryjal usiêm spodobavsie ne tolko z pryčyny cikavoji fabuły (u filmi historyk mastactva, detektyv-amator i vłastnik pokračnoho, ale superchutkoho samochoda-amfibiji razom z harcerami šukaje skarbu templaryjanciuv), ale i tomu, što hołôvnu rolu v jôm vykonuvav Stanisław Mikulski (1929-2014), nezabyvny kapitan Kloss. Jak cikavinku dodam, što Zbigniew Nienacki napisav až 15 romanuv pro Pana Samochodzika, a po joho smerti nasliêdniki piśmennika pozvolili inšym autoram „dopisuvati” daliêjšy pryhody siêtoho hieroja, i vydavnictvo „Warmia” opublikovało šče ne menš čym 130 (sto trydceť!) „samochodzikuv”. Knižki Adama Bahdaja ja čytav, a ot z tych „samochodzikuv” ne trapiv u mojiê ruki ni odin…
* * *
Jak ja vže pisav uperuč, televizor u našuj chati zjavivsie tôlko pud kuneć 1972 roku, tak što nekotory z odcinkuv siêtych seryjali, kotory tut zhaduju, ja pohlediêv sporadyčno v školi v Horodčyni abo na feryjach u svojakôv u Biłostoku. Ale na bôlšosť z jich ja chodiv do Ziêniovych u Lachach, dočka kotorych Nadia učyłasie v tôj samuj klasi, što ja. Naterpiêlisie Ziêniovy nemało protiahom tych štyroch-pjati liêt, koli vony byli odinymi hospodarami v našuj viosci, chto miêv televizora. Bo na Ekran z bratkiem štočetver nabivałasie povna chata žemervy. A večerom prychodili na film lachuvśkije otroki i baby, ne menšym tabunom…
Večerom, koli pokazuvali Czterech pancernych abo jakiś inšy cikavy film, prychodiv do Ziêniovych i ja, časom z baťkom, ale najčastiêj sam. Pomnitsie, što deś u 1970 abo 1971 roci v televizory pokazuvali italijanśki seryjal pud nazvoju Geminus. Diś uže ne pryhanu, jakaja tam była fabuła čy intryga, ale mniê zapometałosie, što velika časť akciji filmu prochodiła v pudzemelnych lochach Rymu. Ja ne viêdaju, je pud italijanśkoju stolicioju lochi, čy to tôlko vydumka autoruv filmu, ale tyje pudzemelny korydory v seryjalovi televiziji RAI vyhladali nadzvyčaj strašno. Hołôvny hieroj Geminusa, žurnalist, zamotavšysie bez daj pryčyny do jakojiś temnoji detektyvnoji historyji, musiv utikati od bandytuv i raz-po-raz opynavsie v tych lochach, de joho chotiêli vkatrupiti abo jak minimum pozbaviti prytomnosti. To, kažučy disiêjšoju movoju, byv seryjal z gatunku horror, osoblivo dla 12-liêtnioho pudliêtka, kotory posli musiv u temnotiê voročatisie na chutor, oddalany čuť ne ciêły kilometer od sioła i siakoji-takoji cyvilizaciji z televizorom. Mniê pryhadujetsie, što odin odcinok Geminusa ja pohlediêv večerom u školi v Horodčyni, i vertanie dochaty było šče strašniêjše – dodomu treba było iti čerez temny liês, čuť ne dva bity kilometry. Ja nedavno znajšov usiê šêsť odcinkuv Geminusa v interneti. Pravda, vony tam u italijanśkuj versiji, tak što ja tołkom ne doznavsie, za što toho žurnalista, a časom i joho zajzdrosnu naryčonu, haniajut po rymśkich lochach, ale z toho, što teper pobačyv, zmôh usio-taki zoryjentovatisie, što seryjal Geminus – ne tak film-žudeń, jak kryminalny dryžeń-thriller z vyraznymi elementami komedyji… Usio zaležyt od perspektyvy, z jakoji divimsie na rečy…
* * *
Poka ne było v nas televizora, ja často słuchav radiva. U 1960-ch i 1970-ch liêtach u radivi velmi popularnymi byli słuchowiska – forma teatru dla słuchu. Starêjšy słuchačê, a sered jich i moja mama, słuchali nedilami W Jezioranach – to była historyja pro simju Jabłońskich na vjosci. Kažut, što seryjal pud takoju nazvoju pôlśkie radivo peredaje i teper, ale ja ne miêv okaziji proviêryti, čy to pravda. U druhuj połovini 1960-ch ja čas od času tože słuchav W Jezioranach – a što było robiti, koli kulturalne žycie na vjoskach, ne kažučy pro chutorê, było takoje vbohie? – ale častiêj staravsie nastavlati słuchowiska abo inšy formy radivnoho ukulturalniania, kotory byli bôlš odpoviêdni dla słuchacôv mojoho viêku. Koliś vysłuchav usiê odcinki knižki Janusza Domagalika (1931-2007) Koniec wakacji, kotoru v radivi čy to davali v formi słuchowiska, čy to čytali z jakimiś dodatkovymi muzyčnymi i zvukovymi ozdobnikami. Siêta knižka môcno mniê spodobałosie, i koli v 1974 roci zjaviłasie jeji filmova ekranizacija (režyserom byv toj samy Stanisław Jędryka), ja, budučy vže licejistom u Hajnuvci, pujšov do kina. I perežyv velikie rozčarovanie – u kini czar prysnął, ekranizacija mniê ne spodobałasie, aktorstvo było słaboje i neperekonavče… Byvaje, časom štoś lepi počuti, čym pobačyti…
Jan Maksimjuk