Jeszcze w lutym na stronie Rządowego Centrum Legislacji został opublikowany projekt nowelizacji rozporządzenia ministra edukacji w sprawie warunków i sposobu wykonywania przez przedszkola, szkoły i placówki publiczne zadań umożliwiających podtrzymywanie poczucia tożsamości narodowej, etnicznej i językowej uczniów należących do mniejszości narodowych i etnicznych oraz społeczności posługującej się językiem regionalnym. Ma to związek z zakwestionowaniem przez władze oświatowe zapisów w statutach liceów „białoruskich” w Bielsku i Hajnówce o obowiązkowej nauce języka białoruskiego przez wszystkich uczniów, kończącej się egzaminem maturalnym. Spór pojawił się w 2023 r., gdy część rodziców uczniów obu ogólniaków złożyła oświadczenia o rezygnacji z tego przedmiotu. Zgodę na to dało kuratorium, mimo że tamtejsza społeczność szkolna oraz organizacje białoruskie odebrały to jako cios w wieloletnią tradycję tych placówek, służącą podtrzymywaniu tożsamości swojej mniejszości. Wskazywano, że regulujące te kwestie rozporządzenie ministra edukacji jest nieprecyzyjne.
Dlatego resort postanowił zmienić niektóre zapisy tego aktu, ale tylko w zakresie terminów składania wniosków o objęcie ucznia nauczaniem języka mniejszości oraz oświadczeń o rezygnacji z tych zajęć. Taką możliwość de facto dopuszczono wcześniej, wskazując na niezgodność statutów placówek z obowiązującym prawem. W rezultacie obecnie języka białoruskiego uczy się tylko część uczniów bielskiego „białorusa”, a w hajnowskim również nie wszyscy uczęszczają na te zajęcia.
Korzystając z możliwości wniesienia propozycji w ramach konsultacji publicznych, przedstawiciele środowisk szkolnych obu placówek oraz organizacji białoruskich z regionu zawnioskowali o poprawkę do projektu noweli rozporządzenia. Mówi ona o tym, że w przypadku szkół, w których zgodnie z ich statutem wszyscy uczniowie objęci są nauką języka mniejszości, złożenie oświadczenia o rezygnacji „jest równoznaczne z rezygnacją z dalszej nauki w takiej szkole”. Postulowano też o dodanie zapisu, by ubieganie się przyjęcie do takiej szkoły oznaczało automatycznie wniosek o objęcie ucznia nauką języka mniejszości.
W uzasadnieniu takich treści, konsultowanych z radcą prawnym, zgłaszający zwracali uwagę na „możliwą niekonstytucyjność obecnych rozwiązań prawnych i brak zagwarantowania mniejszościom narodowym prawa do organizacji nauki ich języka w odrębnych szkołach publicznych”. Zwracał na to uwagę Rzecznik Praw Obywatelskich w swoim wystąpieniu 2 września ub.r. do Minister Edukacji Narodowej.
Projekt rozporządzenia będzie rozpatrywany przez Radę Ministrów i ma wejść w życie 30 kwietnia br. Wtedy okaże się, czy postulaty środowiska białoruskiego zostały uwzględnione.