
21 kwietnia w wieku 88 lat zmarł papież Franciszek. Za jego pontyfikatu Watykan często swą uwagę kierował również na Białoruś. W 2016 roku Franciszek przyjął na audiencji Aleksandra Łukaszenkę z nieślubnym synem Kolą. Dyktator zaprosił wówczas papieża, by odbył pielgrzymkę do Białorusi. Potem takie zaproszenie ponawiał, ostatni raz w grudniu ub.r. w depeszy gratulacyjnej z okazji jego urodzin.
W czasie protestów, jakie wybuchły po wyborach prezydenckich w 2020 r., Franciszek apelował o dialog i odrzucenie przemocy. Reżim w Mińsku zaostrzył wtedy kurs wobec białoruskich katolików, oskarżając księży o sprzyjanie opozycji. Z tego powodu przez kilka miesięcy nie wpuszczano do kraju ówczesnego metropolitę abp. Tadeusza Kondrusiewicza, jaki według propagandy łukaszenkowskiej „wyjechał po instrukcje do Polski”. W sprawę zaangażował się Watykan, wysyłając do Mińska specjalnego wysłannika. Po tej interwencji arcybiskup mógł wrócić na katedrę, ale pod warunkiem szybkiego przejścia w stan spoczynku.
Uroczystości pogrzebowe papieża Franciszka odbyły się 26 kwietnia. Do Watykanu przybyło na nie 130 zagranicznych delegacji, w tym 50 szefów państw i 10 koronowanych głów, w tym prezydenci USA i Ukrainy, Donald Trump i Wołodymyr Zełenski. Nie pojawił się natomiast Władimir Putin. Polskę reprezentowali prezydent Andrzej Duda z małżonką, marszałek Sejmu Szymon Hołownia i marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska.
Alaksandr Łukaszenka na pogrzeb wysłał przewodniczącego Izby Reprezentantów – niższej izby parlamentu Ihara Sierhiejenkę oraz wiceministra spraw zagranicznych Juryja Ambroziewicza, który został mianowany na ambasadora Białorusi w Rzymie i Watykanie. Przez Stolicę Apostolską została też zaproszona Swiatłana Cichanoŭskaja.