Ród Saców w Białowieży wprawdzie nie należy do najliczniejszych, ale jego przedstawiciele w miejscowej społeczności są na ogół znani i poważani. Sacowie to zazwyczaj ludzie zdolni, utalentowani, a wielu z nich piastowało lub piastuje różne ważne stanowiska. Dla przykładu Jan Sac pracował niegdyś jako carski ogrodnik przy pałacu w Białowieży, a w okresie międzywojennym był wójtem gminy białowieskiej. Z kolei Mikołaj Sac, który po wojnie wyjechał z Białowieży po nauki i pracę, był dyrektorem Zasadniczej Szkoły Zawodowej i Średniego Studium Zawodowego Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Gdańsku – Gdyni. Drugi Mikołaj Sac przez wiele lat pracował jako księgowy w białowieskiej placówce Instytutu Badawczego Leśnictwa. Powszechnie znaną osobą w Białowieży był też leśniczy Włodzimierz Sac. Niestety, wszyscy oni są już po drugiej stronie życia. Nadarza się okazja, by przypomnieć sylwetkę ostatniego z wymienionych Saców, bowiem w ubiegłym miesiącu minęła pierwsza rocznica jego śmierci.
Włodzimierz Sac był wnukiem Jana Saca i zapewne po nim odziedziczył zamiłowanie do lasu, przyrody. W pamięci mieszkańców zapisał się jako jeden z najbardziej znanych i zasłużonych leśników białowieskich. Całe swoje życie zawodowe związał z Puszczą Białowieską. Kochał las, posiadał o nim imponującą wiedzę.
Na świat przyszedł 26 czerwca 1940 roku w rodzinie Bazylego i Aleksandry z domu Krawczuk. Posiadając zainteresowanie przyrodnicze, bez wahań wybrał naukę w miejscowym Technikum Leśnym. Szkołę tę ukończył w 1958 roku. W tym samym roku odbył dwu i półmiesięczną praktykę techniczno-leśną w Nadleśnictwie Stare Juchy.
Pracę zawodową rozpoczął 15 października 1958 roku w Nadleśnictwie Białowieża na stanowisku podleśniczego w Leśnictwie Przewłoka. Z początkiem kwietnia 1960 roku awansował na stanowisko leśniczego, na którym pracował do końca września 1961 roku.
Później nastąpiła dwuletnia przerwa, w czasie której odbywał zasadniczą służbę wojskową. Po wojsku wrócił do pracy w leśnictwie, ale już nie na poprzednie miejsce. Od 15 października 1963 roku do końca listopada 1965 roku był leśniczym Leśnictwa Długi Bród w Nadleśnictwie Starzyna. W okresie od początku grudnia 1965 roku do początku lipca 1969 roku pracował jako leśniczy administracyjny w biurze nadleśnictwa, a następnie do końca września 1973 roku był leśniczym Leśnictwa Olszanka w Nadleśnictwie Starzyna.
Z początkiem października 1973 roku powrócił do Nadleśnictwa Białowieża i tutaj już pracował do emerytury. Do końca czerwca 1975 roku kierował Leśnictwem Przewłoka, a od początku lipca 1975 do końca grudnia 2005 roku – leśnictwem Stoczek.
Przeszedł wszystkie szczeble kariery zawodowej: od praktykanta poprzez podleśniczego, leśniczego, starszego leśniczego, leśniczego III, II i I stopnia aż do adiunkta. Był prawdziwym fachowcem, którego z chęcią widziałoby u siebie każde nadleśnictwo.
Przełożeni bardzo cenili Saca, czego dowodem są liczne dyplomy pochwalne i podziękowania oraz nagrody pieniężne. Pan Włodzimierz stale podnosił swoje kwalifikacje zawodowe odbywając liczne kursy, w tym pozazawodowe, które znajdowały zastosowanie również w leśnictwie. Współpracował z licznymi naukowcami prowadzącymi badania naukowe w Puszczy Białowieskiej; interesował się wynikami tych badań. Wraz z żoną przyjaźnił się z prof. Simoną Kossak i fotografikiem Lechem Wilczkiem, mieszkającymi w osadzie Dziedzinka, po sąsiedzku z podlegającym Włodzimierzowi leśnictwem Stoczek.
Z dużym oddaniem opiekował się uczniami Technikum Leśnego w Białowieży podczas ich praktyk na terenie kierowanego przez siebie leśnictwa. Przekazywał młodym adeptom leśnictwa swoją wiedzę praktyczną. Wielu z nich dotąd mile wspomina swego nauczyciela-praktyka.
Włodzimierz był żonaty. Przyszłą żonę, Walentynę Fiedoruk, poznał podczas pracy na terenie Nadleśnictwa Starzyna. Pobrali się 26 września 1964 roku. Mieszkali początkowo w Długim Brodzie, później w Topile. Pani Walentyna była wtedy nauczycielką w Starzynie, a od 1965 roku pracowała już w Lasach Państwowych. Po przyjeździe do Białowieży zatrzymali się na krótko w mieszkaniu służbowym na Centurze, później przenieśli się do własnego nowo zbudowanego domu przy ul. Tropinka.
Małżeństwo Saców doczekało się dwóch córek: Joanny i Ewy. Syn Jerzy, urodzony przedwcześnie, zmarł tuż po porodzie.
W 2014 roku Walentyna i Włodzimierz obchodzili swoje Złote Gody. Z tej okazji zostały im wręczone medale „Za długoletnie pożycie małżeńskie” przyznane przez Prezydenta RP. Niestety, Diamentowych Godów, przypadających w bieżącym roku, małżeństwu świętować już nie było dane.
Włodzimierz Sac odszedł od nas 17 sierpnia 2023 roku w wieku 83 lat. Został pochowany na cmentarzu w Białowieży. W pogrzebie uczestniczyły liczne delegacje leśników z okolicznych nadleśnictw a także z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku.
Gdy odwiedziłem panią Walentynę, by uzupełnić swoje informacje o leśniczym, zadałem na koniec naszej rozmowy pytanie, czy jej mąż miał jakieś pozazawodowe zainteresowania, odpowiedziała z uśmiechem, że jedynym hobby Włodzimierza był las i sprawy z nim związane. O lesie mógłby mówić bez końca. Te słowa w pełni charakteryzują postać znakomitego białowieskiego leśnika, którego mieszkańcy Białowieży jeszcze długo będą wspominać.
Piotr Bajko