- Z końcem października Białoruś wypowiedziała międzyrządową umowę z Polską, dotyczącą uznawania dokumentów związanych z edukacją (w tym uzyskanych stopni naukowych oraz artystycznych). Nie podano bezpośrednich przyczyn zakończenia 17-letniej współpracy między krajami. Umowę podpisano w Warszawie 28 kwietnia 2005 r., a w życie weszła ona 12 grudnia tego samego roku.
- Łukaszenka znacząco wspiera Rosję w jej agresji na Ukrainę – wynika z informacji ukraińskiego sztabu. Białoruś zapewnia jej swoją infrastrukturę, terytorium i przestrzeń powietrzną. Trwa też formowanie rosyjsko-białoruskiego zgrupowania wojsk, a w ramach oddziałów białoruskiej straży granicznej kompletowane są jednostki dronów szturmowych. Ponadto białoruskie organy ścigania zaostrzyły represje względem obywateli, którzy popierają Ukrainę i krytykują inwazję rosyjską. Natomiast z informacji podanych przez Biełaruski Hajun, niezależny projekt monitorujący ruchy wojsk na terytorium Białorusi, wynika,że tylko w październiku władze w Mińsku dostarczyły Rosji 211 jednostek sprzętu wojskowego, w tym 98 czołgów, które prawdopodobnie trafiły na front w Ukrainie.
- 3 listopada sąd w Mińsku wydał wyrok dotyczący trójki liderów opozycyjnej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej. Na 2,5 roku kolonii karnej skazano przewodniczącego Mikałaja Kazłowa, liderka mińskiej organizacji partii Aksana Alaksiejewa dostała 1,5 roku, a prawniczka organizacji Antanina Kawalowa – rok. Zostali oni ukarani za udział w „Marszu Nowej Białorusi” w Mińsku w sierpniu 2020 r. (zatrzymano ich dopiero w lipcu 2022 r.)
- Na początku listopada prezydium Narodowej Akademii Nauk Białorusi poleciło dyrektorom instytutów zwolnienie z pracy tych osób, które popierały opozycję i które w wyniku niedawnej „obławy” trafiły do aresztu. Mowa o ponad czterdziestu naukowcach, którzy odwiedzali serwisy internetowe nieprzychylne Łukaszence i jego reżimowi, czego ślady odkryły służby w ich telefonach.
- Po biało-czerwono-białej fladze i Pogoni przyszedł czas na słynne zawołanie „Żywie Biełaruś!” – znane na całym świecie słowa, które często padają w białoruskich kręgach patriotycznych, kojarzone z walką o wolność i demokrację w Białorusi. Obecne MSW dodało hasło „Żywie Biełaruś!” do swojego wykazu „symboliki nazistowskiej”. W ten sposób dąży do zdyskredytowania opozycji poprzez skojarzenia tych słów z „nazistowskim” pozdrowieniem, używanym pod koniec II wojny światowej przez Dywizję Grenadierów SS. W swoim tropieniu „nazistów w każdej lodowce” władze zapomniały, kto jest autorem wspomnianych słów. Pochodzą one z wiersza Janki Kupały, słynnego białoruskiego poety, napisanego w latach 1905-1907. W pierwszej dekadzie XX w. wezwanie to przejęli publicyści białoruskiego odrodzenia, jako wyrażające budzącą się tożsamość i niezależność narodową.
- Po wprowadzeniu przez Łukaszenkę w październiku zakazu podwyższania cen na produkty krajowe, rozpoczęło się ściganie przedsiębiorców, którzy nie przestrzegają nowego rozporządzenia. I tak handlowiec z Mohylewa, który podwyższył cenę sera sprzedawanego w swoim sklepie, może teraz z tego powodu trafić za kraty na okres od 2 do 6 lat. W uzasadnieniu swego działania władze podały, iż przedsiębiorca naraził autorytet państwa oraz wyrządził znaczą szkodę interesom obywateli.
- 7 listopada w Białorusi obchodzono uroczyście 105. rocznicę rewolucji październikowej – przewrotu bolszewickiego w Rosji z 1917 r. Białoruś jest jedynym krajem byłego ZSRR, gdzie data ta jest oficjalnym świętem państwowym – dniem wolnym od pracy (od 1998 r.). W Mińsku władze stolicy wraz z radnymi i komunistami złożyły kwiaty pod pomnikiem Lenina na Placu Niepodległości. Podobne imprezy odbyły się w innych miastach Białorusi.
- 10 listopada przed polską ambasadą w Mińsku, a 11 listopada przed konsulatem w Grodnie odbyły się wiece wsparcia dla Wojciecha Olszańskiego, faszyzującego i, jak podają media, prorosyjskiego lidera ruchu Rodacy Kamraci. W sierpniu Olszański został oskarżony o zorganizowanie antysemickiego spotkania w Kaliszu, doszły też do tego kolejne zarzuty związane z zaatakowaniem i naruszeniem nietykalności białoruskiego opozycjonisty, który protestował przeciwko reżimowi Łukaszenki i Putina. Policja zatrzymała Olszańskiego 1 listopada. Manifestacje wsparcia dla „prześladowanego polskiego opozycjonisty” zostały zorganizowane przy wsparciu władz i państwowych białoruskich mediów, które nagłaśniały te wydarzenia.
- 11 listopada, z okazji Święta Niepodległości, Aleksander Łukaszenka przesłał „narodowi polskiemu” życzenia. Jak zwykle zapewnił w nich o swojej przyjaźni i otwartości do polskich obywateli, zaś władze w Warszawie obarczył odpowiedzialnością za wrogie działania wobec Białorusi i Rosji i doprowadzenie Polaków i Europejczyków do pogorszenia poziomu życia. „Spokojnego nieba, solidarności oraz samodzielnego wyboru swojego losu i przyszłości” – zakończył swój kuriozalny wywód białoruski dyktator.
- Jak ujawniła Telewizja Biełsat, w wyniku dziennikarskiego śledztwa odkryto, iż wysoki rangą oficer milicji przez 9 miesięcy udawał zwolennika opozycji, administrując opozycyjnym kanałem. Jego działalność doprowadziła do dziesiątków zatrzymań i wieloletnich wyroków. Niewykluczone też, że brał on udział w zatrzymaniu Ramana Pratasiewicza i Sofii Sapiegi w samolocie, zmuszonym do lądowania na rozkaz Łukaszenki. Fałszywy opozycjonista, który zakamuflował się pod nazwiskiem Artur Barojeŭ, okazał się Arturem Hajko, funkcjonariuszem Głównego Wydziału do Walki z Przestępczością Zorganizowaną i Korupcją (HUBAZiK).
- Śledczy poinformowali o zakończeniu śledztwa w sprawie TUT.by, największego niezależnego portalu w Białorusi. Jego redaktorzy i dziennikarze zostali oskarżeni o przestępstwa finansowe oraz o „rozniecanie nienawiści na tle rasowym, narodowościowym, religijnym i innym”. Jak poinformowały państwowe media, prawie wszyscy poprosili Aleksandra Łukaszenkę o ułaskawienie oraz „zrekompensowali szkody w pełnej wartości i wypłacili odszkodowanie karne”. Wszyscy dziennikarze, którzy współpracowali, zostali zwolnieni z aresztu i obecnie za kratami znajdują się dwie osoby: dyrektorka generalna TUT.by Ludmiła Czekina i redaktorka naczelna Maryna Zołatawa. O losach wszystkich oskarżonych zadecyduje ostatecznie sąd.
- Kolejny polski cmentarz w Białorusi zagrożony. Tym razem chodzi o XVIII-wieczną nekropolię w Lidzie, gdzie spoczywają również uczestnicy powstania styczniowego oraz żołnierze Armii Krajowej. Władze usunęły niedawno tablice informujące po białorusku i polsku o jego restauracji, którą dwa lata temu przeprowadzono dzięki wsparciu polskiego Ministerstwa Kultury, Senatu oraz Fundacji Gdańskiej. Krążą pogłoski, że zabytkowy cmentarz ma zostać zlikwidowany, a teren przeznaczony będzie na park.
- Według ostatnich informacji o sytuacji gospodarczej w październiku PKB Białorusi zmniejszył się o 4,7 proc. w porównaniu z tym samym miesiącem zeszłego roku (we wrześniu spadek ten wyniósł 3,3 proc.). Eksperci z Euroazjatyckiego Banku Rozwoju, który podał te informacje, zwrócili uwagę, że kurczą się wszystkie wskaźniki, w tym produkcja przemysłowa i rolnicza, inwestycje i obroty detaliczne.
- Marka McDonald’s opuszcza Białoruś – poinformowały władze białoruskiego oddziału koncernu. Z Rosji amerykański fastfood wycofał się już w marcu, gdzie jego placówki przejął nowy właściciel, otwierając je pod nazwą „Wkusno i Toczka”. Ta sama rosyjska marka ma pojawić się w Białorusi.