■28 grudnia Aleksander Łukaszenka oznajmił, że Ogólnobiałoruskie Zgromadzenie Ludowe zbierze się w dniach 11-12 lutego. Zaproponował, by stało się ono organem konstytucyjnym i by delegaci do niego byli wybierani na pięcioletnią kadencję. Znacząco podwyższona miałaby też być ich rola i status – mają im podlegać przewodniczący parlamentu, ministrowie, gubernatorzy. Zwoływanie zjazdów, na które delegaci wyłaniani są z zespołów pracowniczych, administracji lokalnej, przedstawicieli przemysłu i branż gospodarki oraz oficjalnych organizacji społecznych, Łukaszenka zainicjował w 1996 r. W praktyce wybierani są do nich wyłącznie zwolennicy rządzących władz, czyli Łukaszenki. Choć on sam oświadczył, że mógłby zrzec się części prezydenckich uprawnień na rzecz tego zgromadzenia, eksperci wskazują, że w zjeździe biorą udział nie przedstawiciele narodu, ale wyłącznie zwolennicy dyktatora, dlatego może to być jego kolejny wybieg w walce o władzę z własnym narodem. Zwołanie zgromadzenia skrytykowała Swietłana Cichanoŭska, przebywająca na emigracji liderka opozycji, a inny opozycjonista – Walery Capkała – ogłosił powołanie Białoruskiego Forum Demokratycznego jako przeciwwagi dla inicjatywy Łukaszenki.
■3 stycznia arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz, metropolita miński i mohylewski, zwierzchnik białoruskiego Kościoła katolickiego, zakończył swoją posługę i wieku 75 lat przeszedł na emeryturę. Rezygnacja z zajmowanej funkcji została przyjęta przez Watykan, a papież wyznaczył administratorem apostolskim archidiecezji biskupa pomocniczego diecezji pińskiej, dominikanina o. Kazimierza Wielikosielca. Rezygnacja abp. Kondrusiewicza nastąpiła bezpośrednio po głośnej sprawie unieważnienia przez białoruskie władze jego paszportu i niewpuszczania go przez prawie cztery miesiące do kraju. W wyniku działań Watykanu hierarcha powrócił do Mińska 23 grudnia. Arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz funkcję metropolity mińskiego i mohylewskiego pełnił od 2007 r., od 2015 r. był przewodniczącym Konferencji Episkopatu Białorusi.
■10 stycznia Aleksander Łukaszenka zapowiedział, że przedstawi w tym roku projekt zmian w konstytucji, zaś za rok decyzję w tej sprawie podejmą w referendum obywatele. Swiatłana Cichanoŭska w swoim komentarzu zapowiedziała, iż „nowe wybory i referendum w sprawie nowej konstytucji powinny odbyć się przed końcem 2021 r., bez Łukaszenki”.
■Przez cały styczeń trwały protesty przeciwko sfałszowanym wyborom prezydenckim. Podobnie jak w grudniu miały one charakter niewielkich marszów i spotkań, rozproszonych po osiedlach miast. Aktywność obywatelska protestujących przeniosła się też do Internetu.
■91 lat ma najstarsza Białorusinka ukarana za udział w protestach po wyborach prezydenckich. 12 stycznia sąd w Mińsku skazał urodzoną w 1931 r. Waleryję Smirnawą na 870 rubli (1260 zł) grzywny za udział w nielegalnym zgromadzeniu. – Przeżyłam wojnę i głód! Za co to? – skomentowała wyrok skazana.
■Bałwany na froncie walki o demokrację w Białorusi. W jednej ze wsi w rejonie homelskim mężczyzna na własnym podwórku ulepił bałwana. W ręce włożył mu widły i łańcuch, wokół szyi owinął czerwony szalik, a na dole ułożył napis „Żywie Biełaruś!”. Ulepienie bałwana w miejscu publicznym zostało uznane za nielegalną pikietę. Mężczyźnie grozi kara grzywny bądź do 15 dni aresztu. Po tym incydencie „wojna” przeniosła się do stolicy. Pojawiły się tu bałwany z czerwonymi szalikami, bałwany trzymające w rękach biało-czerwono-białe wstążki, bałwany z hasłami politycznymi, wreszcie bałwany podobne do Łukaszenki. Od tej pory funkcjonariusze MSW jeżdżą po osiedlach w poszukiwaniu bałwanów. Jako wrogowie Łukaszenki są oczywiście przez dzielnych „siłowików” niszczone.
■15 stycznia sąd w Mińsku skazał na rok więzienia Atrema Chwaszczewskiego, Białorusina i zarazem mieszkańca Wrocławia. Został uznany winnym organizacji i przygotowania działań rażąco zakłócających porządek publiczny bądź aktywny udział w tych działaniach, tj. „wykrzykiwał slogany, klaskał i blokował ruch drogowy” na ulicach Mińska, a także nawoływał innych obywateli do protestu. Skazany od 17 sierpnia 2020 r. przebywa w areszcie, dokąd trafił po jednej z demonstracji. Na początku sierpnia, mieszkający i pracujący w Polsce Chwaszczewski, mający żonę Polkę, pojechał do Białorusi na ślub przyjaciela oraz w odwiedziny do swojej najbliższej rodziny.
■Prawie 190 więźniów politycznych doliczyli się w Białorusi w styczniu obrońcy praw człowieka. Na liście znajdują się przedstawiciele różnych zawodów, w tym dziennikarze, nauczyciele, artyści, sportowcy, zwykli robotnicy – często aktywni społecznie – także studenci. Reżim nie oszczędza nikogo, kto przejawia aktywność polityczną, domaga się demokracji w kraju i ustąpienia Łukaszenki. Najbardziej znanymi więźniami są oczywiście działacze polityczni i obrońcy praw człowieka, w tym członkowie Rady Koordynacyjnej, na czele z Marią Kalesnikawą, bliską współpracownicą Swiatłany Cichanoŭskiej, a wcześniej szefową sztabu kontrkandydata Łukaszenki Wiktara Babaryki (również od kilku miesięcy w więzieniu).
■W połowie stycznia w niezależnych białoruskich mediach pojawiło się nagranie z podsłuchu, które „wyciekło” ze struktur tamtejszego MSW. Ujawnia ono kulisy walki władzy z opozycją i demonstracjami w Białorusi. Wynika z niego, iż na najwyższych szczeblach władzy istnieje przyzwolenie na używanie broni palnej wobec pokojowych manifestantów. W nagraniu pojawiają się też informacje o możliwości tworzenia specjalnych obozów odosobnienia dla zatrzymywanych. Z nagranych słów płk. Mikołaja Karpienkowa – wiceministra spraw wewnętrznych – wynika ponadto, że Aleksander Łukaszenka udzielił funkcjonariuszom „ochrony” przed wymiarem sprawiedliwości na wypadek użycia broni wobec protestujących. Nagranie pochodzi prawdopodobnie z października ubiegłego roku.
■16 stycznia odłączono od sieci pierwszy blok energetyczny budowanej Białoruskiej Elektrowni Atomowej w Ostrowcu. Jak poinformowało ministerstwo energetyki Białorusi, blok energetyczny został odłączony od sieci, ponieważ „system ochrony generatora zadziałał w czasie eksploatacji testowo-przemysłowej”, zaś „poziom promieniowania w rejonie elektrowni pozostaje w normie”. Odłączony blok 13 stycznia uzyskał pełną moc energetyczną. Od tego czasu przez 15 dni miało nastąpić kompleksowe sprawdzanie działania elektrowni na docelowych mocach.
■Bielaruskalij, gigant na rynku nawozów potasowych, oświadczył, iż zwolnieni dyscyplinarnie robotnicy będą mogli zostać przyjęci z powrotem do pracy, a ich kary zostaną anulowane. Jest to prawdopodobnie efekt rozmów białoruskiego producenta nawozów ze swoim największym odbiorcą zagranicznym, norweską firmą Yara. Międzynarodowa korporacja Yara jest jednym z głównych odbiorców białoruskich nawozów, za które płaci więcej niż inni odbiorcy, tj. Chiny, Indie czy Brazylia. Robotnicy koncernu Bielaruskalij bardzo aktywnie włączyli się w protesty w Białorusi po sfałszowaniu przez Łukaszenkę sierpniowych wyborów prezydenckich.
■Opublikowano oficjalny znowelizowany kodeks wykroczeń, zwiększający kary za udział w nielegalnych zgromadzeniach. Zgodnie z nim karany będzie nie tylko udział w proteście, ale i nawoływanie do niego. Wykroczenia te będą karane pracami społecznymi, aresztem lub grzywną w wysokości od 50 do 100 „kwot bazowych” – czyli od 1450 rubli (2135 zł) do 2900 rubli (4270 zł). Taka sama kara grozi za sprzeciw okazany milicjantowi. Surowiej traktowany też będzie ponowny udział w demonstracji w ciągu roku. Ponadto wydłużyła się maksymalna kara aresztu za ww. wykroczenia – od 15 do 30 dni (wcześniej było to maksymalnie 15 dni). Znowelizowany kodeks wejdzie w życie 1 marca.
■Białoruska Prokuratura Generalna złożyła wniosek o wystawienie międzynarodowego listu gończego za byłym dyplomatą, dyrektorem Teatru im. J. Kupały i członkiem prezydium opozycyjnej Rady Koordynacyjnej, Pawłem Łatuszką. Wyjechał on z Białorusi, obawiając się zatrzymania przez reżim Łukaszenki. W dokumentach skierowanych do biura Interpolu w Białorusi oskarża się go o spiskowanie w celu nielegalnego przejęcia władzy, utworzenie formacji ekstremistycznej oraz o publiczne wezwania do przejęcia władzy państwowej za pomocą mediów lub Internetu. Grozi mu za to wieloletnie więzienie.
■22 stycznia na placu Niepodległości w centrum Mińska podpalił się 35-latek. Jak poinformowało Ministerstwo Zdrowia, mężczyzna, który wcześniej oblał się łatwopalną cieczą, przeżył, ale poparzeniom uległo 50 proc. powierzchni jego ciała.
■Jak poinformował niezależny portal TUT.by, w Białorusi już wkrótce może zostać zniesiona kara śmierci. Białoruskie MSW miało zainicjować prace nad odpowiednią nowelizacją Kodeksu Karnego. Kara śmierci ma zostać zamieniona na dożywotnie pozbawienie wolności. Tymczasem białoruski sąd wydał już pierwszy w tym roku wyrok skazujący na karę śmierci. Białoruś jest jedynym krajem w Europie i poradzieckiej Wspólnocie Niepodległych Państw, gdzie nadal stosuje się ten wymiar kary. Według szacunków obrońców praw człowieka od powstania niezależnej Białorusi wykonano około czterystu egzekucji.
■Według danych państwowego Biełstatu, towary i usługi podrożały od grudnia 2019 do grudnia 2020 o 7,4 proc. To najwyższa inflacja od 2016 r. (wtedy ceny wzrosły o 10,6 proc.). Władze uważają, że stało się tak głównie z powodu wzrostu cen towarów importowanych, w wyniku osłabienia kursu białoruskiego rubla. Białoruski rząd przewiduje, że inflacja w tym roku wyniesie 5 proc.