W drugiej połowie lipca 1921 r. do Białowieży przyjechała w celach rozpoznawczych grupa Amerykanów na czele z H. B. Smithem – radcą handlowym przy poselstwie amerykańskim w Warszawie. Goście amerykańscy obejrzeli znaczną część Puszczy, w tym założony niedawno rezerwat leśny, większe tartaki, pałac carski oraz park pałacowy. W następnych latach rozważano też kontrakty z innymi firmami, ostatecznie w 1924 roku doszło do podpisania umowy na eksploatację z angielską spółką „Century”.
Z Białowieży nieprzerwanie płynęły skargi do Warszawy na nieprawidłowości w tutejszej gospodarce leśnej, nadużycia, czy kradzieże. W tej sprawie biła na alarm także warszawska prasa. Wiosną przybyła do Puszczy Białowieskiej komisja złożona z przedstawicieli Najwyższej Izby Kontroli oraz ministerstw rolnictwa i sprawiedliwości. 26 czerwca komisja przedstawiła wyniki swej trzytygodniowej pracy. Potwierdziła ona słuszność zarzutów stawianych niektórym osobom i skierowała na drogę dochodzenia karnego sprawy nadleśniczego Jerzego Stanisława Lenczewskiego, byłego kierownika kolejek leśnych Aleksego Marczewskiego oraz przedsiębiorcy leśnego Czesława Kiełbiewskiego. Stwierdzone zostały także wykroczenia i uchybienia, dokonane przez innych funkcjonariuszy zarządu leśnego, które – jak wyartykułowano – nie miały jednak charakteru karnego, w związku z czym przekazano je przełożonym tych osób celem wyciagnięcia wobec nich odpowiedzialności służbowej. Pomimo stwierdzenia poważnych nieprawidłowości w pracach Zarządu Okręgowego Lasów Państwowych w Białowieży, komisja nie dopatrzyła się złej woli ze strony jej naczelnika, Jana Szredersa. Współpracownicy Szredersa uczcili nawet swojego szefa, składając w dniu jego imienin dwie cegiełki wawelskie o wartości 60 tysięcy marek.
Puszcza Białowieska pozostawała wciąż w opłakanym stanie. Masowo zalegał w niej wycięty i pozostawiony przez okupanta materiał drzewny, a także mnóstwo odpadów eksploatacyjnych. Drzewostany świerkowe zostały masowo opanowane przez korniki. Wszędzie łatwo wybuchały pożary. Na przykład – wiosną na terenie tylko jednego Nadleśnictwa Hajnowskiego odnotowano aż 33 pożary lasu, powstałe głównie wskutek spalania kory i gałęzi.
Na początku lutego Departament Leśnictwa Ministerstwa Rolnictwa i Dóbr Państwowych powołał Komisję Ochrony i Odnowienia Puszczy Białowieskiej. Na jej czele stanął Włodzimierz Krzeszkiewicz – Główny Inspektor Lasów Państwowych. Pierwszy wyjazd Komisji do Puszczy nastąpił jeszcze w połowie lutego. W sumie odbyła ona pięć takich wyjazdów (w 1922 roku – cztery).
Na posiedzeniu Komisji w dniu 6 maja jej członek – prof. Zygmunt Mokrzecki, przedstawił projekt zorganizowania grupy specjalistów w sprawie rozwiązania problemu inwazji kornika oraz organizacji muzeum i rezerwatu. Projekt ten został przyjęty przez Departament Leśnictwa. Organizację badań w Puszczy rozpoczęto na początku czerwca 1922 roku. W skład grupy (Komisji) weszli entomolodzy Stefan Keler i Konstanty Strawiński, mykolog prof. Wincenty Siemaszko, prof. Zygmunt Mokrzecki (kierownik), studenci Józef Mackiewicz (ptaki), panowie Wiśniewski i Dobrzański (botanika) oraz Jerzy Gundłach (preparator).
20-letni wówczas Józef Mackiewicz, który zajmował się głównie preparowaniem dla muzeum ptaków, napisał reportaż „Z ostępów leśnych Białowieży”. Ukazał się on w numerze 28 z 2 września wileńskiego konserwatywnego dziennika „Słowo”. Był to debiut przyszłego prozaika i publicysty.
Na trzecim posiedzeniu w dniu 29 czerwca Komisja uznała, że inwazja kornika już mija, a na czwartym posiedzeniu, które odbyło się dokładnie trzy miesiące później, zalecono asekuracyjne zbadanie późną jesienią drzewostanów świerkowych pod kątem obecności kornika.
Zgodnie z wytycznymi Komisji, Jan Szreders, naczelnik Zarządu Okręgowego Lasów Państwowych w Białowieży, bazując na części nie wywiezionych przez okupanta zbiorów naukowych z okresu I wojny światowej oraz eksponatów gromadzonych od 1921 roku przez polską administrację leśną, utworzył w połowie roku Muzeum Przyrodnicze Puszczańskie, które mieściło się w lewym skrzydle pałacu carskiego. W muzeum zatrudniono preparatora. W lipcu do muzeum trafiło kilkanaście krążków, wyciętych z 36-metrowej najstarszej jodły w rezerwacie Cisówka (oddział 562), którą powaliła jedna z lipcowych burz. Krążki te zostały później poddane badaniom dendrologicznym.
W dniu 26 czerwca Rada Ministrów odbyła posiedzenie, na którym podjęła decyzję odnośnie pałacu w Białowieży. Zaliczyła go do gmachów reprezentacyjnych państwa. Celom reprezentacyjnym miał służyć także teren łowiecki w Puszczy Białowieskiej.
Nie zasypiała gruszek w popiele również służba zdrowia. Wiosną na rogu obecnych ulic Meleszkowskiej i Browskiej w Białowieży został utworzony nieduży szpital. Pracę w nim podjął lekarz Marian Ławrynowicz. Przy szpitalu ulokowano także ambulatorium, które od 1919 roku funkcjonowało w baraku przy carskiej elektrowni. 11 lipca białowieski szpital wizytował minister zdrowia publicznego dr Witold Chodźko. Towarzyszył mu dr Gustaw Sztolcman – kierownik Naczelnego Nadzwyczajnego Komisariatu do walki z epidemiami. Z relacji prasowej wiemy, że szpital dysponował wówczas dwudziestoma łóżkami. Dwa lata później, w następstwie pożaru, został on zlikwidowany.
W 1922 roku prowizor farmacji Ludwik Woytkowski założył w Białowieży aptekę, która przez dwa lata świadczyła usługi aptekarskie także mieszkańcom Hajnówki. Apteka ta mieściła się w domu Smoktunowiczów przy ulicy Stoczek.
Mnóstwo pożarów sprawiło, że wiosną zaczęła się tworzyć w Białowieży straż ogniową. 13 czerwca zostało zarejestrowane tutaj Towarzystwo Straży Ogniowej Ochotniczej. Głównym organizatorem oddziałów strażackich był Jan Szpetulski.
Rozwijał się również handel. 17 maja zawiązała się Białowieska Spółka Handlowa z o.o., zajmująca się handlem artykułami spożywczymi, wyrobami tytoniowymi i alkoholowymi, produktami rolnymi oraz narzędziami i przedmiotami potrzebnymi w gospodarstwie rolnym. Zarząd spółki reprezentowali Franciszek Szkiłłądź, Bolesław Błażewicz i Leonard Kukulski. Kapitał zakładowy spółki wynosił 5 mln marek.
Z kolei 2 lipca odbyła się w Białowieży uroczystość poświęcenia nowej fabryki terpentyny, założonej przez braci Porowskich, Domarowskiego i S-kę. Była to pierwsza polska placówka przemysłowa w Puszczy Białowieskiej. Prócz terpentyny wyrabiała smołę, dziegieć, węgiel drzewny oraz oleje żywiczne i smolne.
Sukces odnotowało również szkolnictwo zawodowe. Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego wydał 18 września rozporządzenie o otwarciu Państwowej Szkoły Przemysłu Drzewnego w Białowieży. Była to szkoła typu rzemieślniczo-przemysłowego ze specjalnością stolarz budowlany Obejmowała trzy klasy zasadnicze i klasę przygotowawczą. Zajęcia odbywały się w budynku szkoły powszechnej, natomiast warsztaty mieściły się w suterenie Domu Marszałkowskiego, następnie w garażu na terenie Parku Pałacowego. W pierwszym roku do szkoły uczęszczało 14 uczniów (sześciu z Białowieży, pięciu z Teremisek i trzech z Pogorzelec). Kierownikiem szkoły był Leon Abramowicz, inżynier budowy mostów. Po dwóch latach szkoła została przeniesiona do Hajnówki.
Poważnym ciosem dla prestiżu Białowieży jako centrum administracyjnego było wydane 11 lipca przez Radę Ministrów rozporządzenie w sprawie zniesienia funkcjonującego od 12 grudnia 1920 roku powiatu białowieskiego, obejmującego gminy białowieską, masiewską i suchopolską. Gminy te zostały włączone do powiatu bielskiego. Rozporządzenie weszło w życie z początkiem sierpnia. Pełniący obowiązki starosty powiatu białowieskiego Stefan Mazurkiewicz przeszedł do pracy w Ministerstwie Robót Publicznych. Niektóre urzędy powiatowe funkcjonowały jednak w Białowieży jeszcze przez szereg lat, m.in. Sąd Grodzki, którego siedziba została przeniesiona do Hajnówki dopiero w połowie 1938 roku.
Pewne zmiany nastąpiły także w strukturze administracyjnej Zarządu Okręgowego Lasów Państwowych w Białowieży. Na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów z 21 lipca ZOLP objął swym zasięgiem terytorialnym powiaty brzeski, drohiczyński, kobryński, kosowski, łuniniecki, piński i prużański województwa poleskiego, powiaty baranowicki, nieświeski, nowogródzki i słonimski województwa nowogródzkiego oraz powiat wołkowyski i gminy białowieską, masiewską i suchopolską powiatu bielskiego województwa białostockiego. Rozporządzenie weszło w życie 11 sierpnia. Natomiast w październiku białowieski ZOLP, obejmujący dotychczas 35 nadleśnictw, przekazał 12 spośród nich nowo utworzonemu ZOLP w Wilnie.
Białowieskie zakłady przerabiające drewno osiągnęły już zadowalający poziom produkcji, o czym zaświadcza chociażby wzięcie przez nich udziału w II Targach Wschodnich, które odbyły się we Lwowie w dniach 5-15 września. Podlegający Lasom Państwowym poniemiecki tartak w Stoczku, uruchomiony ponownie w 1921 roku, wystawiał na targach materiał tarty budowlany i stolarski, a przytartaczna stolarnia – wzory krzeseł, stołów, drzwi, okien i ławek szkolnych. Swoje wyroby wystawiała również fabryka chemiczna w Hajnówce. Prezentowane były ponadto kadłubki drążone w drewnie lipowym, wyrabiane w Puszczy Białowieskiej.
Do Puszczy Białowieskiej przyjeżdżali coraz liczniej ważni goście. Poza wspomnianym już H. B. Smithem, 21 sierpnia gościli w niej włoski poseł Francesco Tommasini z małżonką oraz radca handlowy przy poselstwie dr Antonio Menotti-Corvi, również z małżonką. Goście zwiedzili część Nadleśnictwa Hajnowskiego, park i pałac carski w Białowieży oraz miejscowe tartaki. Natomiast we wrześniu odpoczywał w Nadleśnictwie Browskim Walenty W. Garczyński – znany myśliwy, redaktor naczelny „Łowca Polskiego”. Puszczę Białowieską odwiedzał on jeszcze wiele razy.
Teren Puszczy Białowieskiej interesował też wielu naukowców. W maju badania nad puszczańskimi grzybami rozpoczął Wincenty Siemaszko. Kontynuował je przez kilka lat. W sierpniu 1922 roku odkrył na olszy czarnej grzyb pasożytniczy o łacińskiej nazwie Monilia foliicola. Było to pierwsze znalezisko tego grzyba w Polsce, opisanego osiem lat wcześniej przez N. Woronichina. W lipcu i sierpniu zbierał w Puszczy śluzowce Jerzy Jarocki. Prace swe kontynuował w sierpniu i wrześniu 1923 roku. Łącznie zebrał okazy należące do 80 gatunków. W lecie faunę herpetologiczną białowieskich lasów badał Zygmunt Koźmiński. Dalsze obserwacje prowadził następnego roku. Z kolei Zygmunt Szmit, nauczyciel z Drohiczyna i jednocześnie delegat Państwowego Grona Zabytków Przedhistorycznych, przeprowadził badania powierzchniowe, opisując stanowiska archeologiczne i geologię Puszczy. Odkrył on dwie osady z młodszej epoki kamienia, jedną – w pobliżu wsi Rudnia, drugą – na południe od bagien Dzikiego Nikoru. Jesienią Jan Kloska opisał nowe stanowisko jodły w uroczysku Hubar w Puszczy Białowieskiej.
Nieśmiało rozpoczynała się akcja popularyzująca Puszczę Białowieską w kraju. Jedną z pierwszych jaskółek w tym zakresie był odczyt Stanisława Sumińskiego „Puszcza Białowieska”, który odbył się 11 lutego w sali szkolnej przy ul. Traugutta 1 w Warszawie, w ramach działalności Uniwersytetu Ludowego. Cena biletu wstępu była przystępna, wynosiła 20 marek.
Należy też odnotować ukazanie się w Krakowie teki składającej się z 10 autolitografii Leona Wyczółkowskiego „Wrażenia z Białowieży”. Był to plon wyprawy artysty do Białowieży w 1921 roku.
W 1922 roku został ukończony pierwszy informator turystyczny o tym terenie, napisany przez leśnika Wiktora Szymańskiego. Nosił on tytuł „Przewodnik po Puszczy Białowieskiej”, a ukazał się trzy lata później, już po śmierci autora.
W grudniu 1922 roku społeczeństwo Białowieży poruszyła wieść o zastrzeleniu przez zamachowca 16 grudnia prezydenta RP Gabriela Narutowicza. 22 grudnia w cerkwi białowieskiej zostało odprawione nabożeństwo żałobne za jego duszę.
Dzień 22 grudnia w historii Białowieży zaznaczył się jeszcze przyjściem na świat profesora nauk technicznych Jerzego Aleksego Androsiuka (1922-1995) – architekta, urbanisty, wykładowcy akademickiego na Politechnice Warszawskiej. W tym samym miesiącu (9 grudnia) urodził się w Białowieży drugi architekt – Marek Gadomski (1922-2012). W okresie II wojny światowej był on kurierem Komendy Głównej AK, walczył też w batalionie Czata 49. Trzykrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych i Orderem Srebrnym Krzyża Virtuti Militari. Zmarł w Warszawie, a jego prochy zostały złożone w grobie ojca na cmentarzu w Białowieży.
Piotr Bajko