15 listopada została formalnie zlikwidowana nadająca od 17 lat w ramach polskiej telewizji publicznej białoruska stacja Biełsat. Od 1 marca przyszłego roku będzie częścią nowo powołanej jednostki medialnej TVP S.A. dla zagranicy, utworzonej na bazie anglojęzycznego kanału TVP World. Powstaną dodatkowe pasma po białorusku (nowy Biełsat), rosyjsku i ukraińsku.
Roczny budżet tej jednostki ma wynieść 140 mln zł. W 2023 r. Biełsat posiadał finansowanie na poziomie połowy tej kwoty. To oznacza, że w nowej rozbudowanej strukturze na jego funkcjonowanie będą przeznaczane znacznie mniejsze środki niż poprzednio. Dotychczasowa ekipa z pewnością zostanie zatem zredukowana, zaś oferta programowa zmniejszona. Dotąd na antenie Biełsatu sporadycznie pojawiały się też audycje i reportaże, poświęcone mniejszości białoruskiej w Polsce, w tej stacji pracowało kilku naszych kolegów. Jak z tym będzie w nowej strukturze, nie wiadomo.
Na szefową redakcji zreorganizowanego Biełsatu powołana została Alina Koŭszyk, białoruska aktywistka, która do 2022 r. wiele lat pracowała w tej stacji jako główna prowadząca, producentka programów i wydawczyni. Przez ostatnie dwa lata zajmowała się sprawami informacyjnymi w gabinecie Swiatłany Cichanoŭskiej, działając społecznie współtworzyła w Warszawie Centrum Solidarności Białoruskiej oraz Klub Białoruskich Kobiet.
Cichanoŭskaja pogratulowała jej objęcia nowego stanowiska, wyrażając przekonanie, że swoją pracą wzmocni rolę Biełsatu na rzecz przemian demokratycznych w Białorusi. Oznacza to zaakceptowanie przekształceń stacji przez liderkę białoruskiej opozycji. Skrytykowała to zwolniona w połowie marca br. wieloletnia dyrektor i założycielka Biełsatu Agnieszka Romaszewska-Guzy. Reorganizację kanału nazwała destrukcją „unikatowej, polskiej inicjatywy medialnej skierowanej na wschód”.
Alaksiej Dzikawicki, po odwołaniu Romaszewskiej, pełniący obowiązki dyrektora stacji, pozostając nadal jej pracownikiem, po kilku dniach złożył wypowiedzenie z pracy na własną prośbę. Poinformował, iż nie chciał podjąć się roli likwidatora dotychczasowej struktury, którą mu de facto powierzono.
Wkrótce po decyzji o likwidacji samodzielnego Biełsatu do jego siedziby weszli agenci CBA. Przeszukania miały związek ze śledztwem prokuratury w sprawie nadużyć finansowych w stacji w latach 2018-2023. Chodzi o rzekomo fikcyjne lub przepłacone faktury na usługi informatyczne na łączną kwotę ok. 7 mln zł.