Sąd nierychliwy, ale sprawiedliwy, chciałoby się rzec, trawestując znane powiedzenie.
Wydanie i utrzymanie wyroków skazujących dla chuliganów zakłócających odpoczynek i
zabawę spokojnych ludzi, rodzin z dziećmi, tuż przed sezonem wakacyjnym – sezonem
festynów i koncertów – zasługuje na uznanie. To nie tylko ukaranie winnych, ale też
ostrzeżenie dla tych wszystkich, którzy chcieliby się „zabawić” w chamski sposób
kosztem innych. Zero pobłażliwości i tolerancji dla wszystkich zadymiarzy! Tu akurat
oprócz wątku chuligańskiego mamy też do czynienia z bardzo delikatnymi na Podlasiu
kwestiami narodowościowymi. Nieprzypadkowo chyba ci polscy „narodowcy” wybrali
białoruskie „Kupalle”. Dobrze, że sąd, reprezentujący państwo polskie, jego prawo i całe
społeczeństwo, nie wziął pod uwagę żadnych „patriotycznych” zasług hajnowskich
„narodowców”(na przykład ich zaangażowanie w „Marsz pamięci żołnierzy wyklętych”) i po prostu
wydał obiektywny wyrok. Chuligan i prymityw zasługuje na ostre potraktowanie, nawet
jeśli „patriotycznie” macha innym przed nosem biało-czerwoną flagą.
Jerzy Sulżyk