Była dyrektor i założycielka telewizji Biełsat TV Agnieszka Romaszewska po jej dyscyplinarnym zwolnieniu z pracy w połowie marca uruchomiła w Internecie zbiórkę pieniędzy na pokrycie kosztów procesu sądowego, który zamierza wytoczyć TVP. Na swym profilu na Facebooku napisała, że stacji zagraża „upadek i wielkie redukcje pracowników”. Wyraziła o to pretensje pod adresem władz. „Nie rozumiem czemu państwo polskie pod nowymi rządami postanowiło przestać pielęgnować i rozwijać bezcenną instytucję medialną, która jest polską odpowiedzią na wojnę informacyjną Putina i Łukaszenki” – oświadczyła Romaszewska.
Aleksy Dzikawicki, który pełni teraz obowiązki szefa Biełsatu, w wywiadzie dla Radia Racja powiedział, że stacja zatrudnia obecnie blisko 300 osób. Zdaniem nowych zwierzchników jest to zbyt kosztowne, tym bardziej że w obecnej sytuacji Biełsat nie jest w stanie zbytnio oddziaływać na sytuację w Białorusi.
W ciągu miesiąca Romaszewskiej udało się zebrać blisko 16 tys. zł. Na jej apel odpowiedziało blisko 170 osób. Zapowiedziała, że jeśli uda się zebrać więcej pieniędzy niż potrzeba na opłacenie prawników, pozostałe przeznaczy na założenie bloga, na którym zamierza opisywać „rozmaite zagadnienia z zakresu szeroko pojętej polskiej polityki wschodniej i wydarzeń na wschodzie”. „Chciałabym też cały czas móc nawet z zewnątrz wspierać misję telewizji Biełsat, w którą głęboko wierzę” – napisała w opisie zbiórki.
Po zwolnieniu z pracy Romaszewska przeszła na emeryturę.