U viosaczcy Trejgli niedaloka Krynak za sanacji żyli bahatyja haspadare Jurczeni, jakija mieli 23 ha ziamli. „Bahatyroŭ” u czerwcu 1941 r. enkavudzisty vyvieźli na Sibir (viarnulisa ŭ 1946 r.). Z hetaj pryczyny pośle pajszła ŭ vioscy i vakolicy nizhoda.
Syn „kułakoŭ” Edzik za sanacji byŭ czlenam polskaj patryjatycznaj arhanizacji „Strzelec” i mieŭ u 1939 r. dvaccać let. Ad savietaŭ uciok jon na nimiecki bok na Prusy. Letam 1941 r. hitleraŭcy napali na Saviecki Sajuz, a pad kaniec listapada 1942 r. viarnuŭso jon u rodnuju viosku. Niemcy naznaczyli jaho padsołtysam. U toj czas sołtysam u Trejglach byŭ na try let małodszy Franak Karpuk, jaho brat u druhoj streczy (syn ciotki).
Edzik, pabyŭszy bolsz jak dva let na Prusach, navuczyŭso tam pa nimiecku havaryć. Niemcam z pastarunku żandarmerii ŭ Krynkach taki padsołtys byŭ patrebny, bo lohko z im mahli parazumiecca. Pavodle ludziej z Trejglaŭ i susiednich viosak jon z imi dobro żyŭ. Tak mnoho pola adzin abrabić nie moh, tamu najmaŭ rabotnikaŭ. Niekatoryja kazali, szto bytto padsyłali ich jamu Niemcy. Tedy, jak viarnuŭso z Prusaŭ, jon i ażaniŭso. Ludzi havaryli, szto na jaho viasieli „prvia ŭsie Niemcy z Krynak hulali”.
U kwietni 1943 r., na treci dzień pravasłaŭnaho Vialikadnia, zdaryłasia tragedia. Gestapoŭcy z Krynak u lesie pad Ciecaroŭkaj kala Stancji Bierastvica rasstralali siem czałaviek. Byli heto życieli Łapicz i Kundziczaŭ. Dla Niemcaŭ byli jany „kamunistami”, bo – jak daviedalisa ad svaich infarmataraŭ – bytto za Savieta prajaŭlali aktyŭnaść. Gestapa zanadto navat nie razbirałaso – chapiło, szto chtości byŭ u sielsaviecie abo vypisvaŭ savieckija gazety. Kahości nazvali „kamsamolec” tolko tamu, szto ŭ 1940-41 letach chadziŭ da savieckaj dziesiacihodki ŭ Krynkach.
Viadomo, szto dla arysztavannia „kamunistaŭ” Gestapa mieła meldunki – spisy miż inszym ad niekatorych sałtysoŭ. Pra heto szczacielno ich raspytvali. Ludzi toża zaŭdavali na pastarunak żandarmerii svaich susiedziaŭ, z jakimi za sztości złavali. Prypisyvali im navat strasznyja reczy, nie majuczy pry tym dokazaŭ. U svajoj złości kiravalisa czasam plotkami, bo na prykład ad kahości paczuli (abo sami vydumali), szto chtości savieckaj milicji pamahaŭ spisvać ludziej na vyvaz na Sibir.
Piać let pośle vajny uboŭcy z Sakołki paczali vielkaje śledztvo prociŭ nimieckich sałtysoŭ i ich pamahatych z Trejglaŭ i susiednich viosak, z jakich siem czalaviek hitleraŭcy rasstarlali ŭ 1943 r. u lesi pad Cieciaroŭkaj.
Jak adnu z pierszych 12 listapada 1949 r. uziali na dopyt Nadziu Janowicz z Krynak z Kaścielnaj hulicy. Jana pachodziła z padkrynskich Jamaszoŭ, byla z Czarnieckich. Za Niemca żyła z mużykom u Łapiczach. Da pratakołu u rubrycy „narodowość” padała „białoruska”. Jaje toża tedy za Niemca arysztavali, tolki paru dzion raniej. Jak skazała na dopycie, śpiarsza żandarmy zaviali jaje da sołtysa u Trejglach. Na jaho padvorak zaraz pryviali jaszcze Volhu Ciruk i abiedźvich paviaźli samachodam da Kundziczaŭ, dzie arysztavali toża Cypriana Sidarowicza. Adtul arysztantaŭ zaviaźli na pastarunak Shultzpolizei u Krynkach, szto byŭ u budynku szkoły pry ciapieraszniaj Alei Szkolnej.
Nadziu Janowicz Gestapa arysztavała, bo jaje brat służyŭ za Savieta ŭ milicji, a baćko byŭ tedy pradsiedacielam sielsavieta (sołtysam). Da pratakołu skazała, szto na pastarunku Niemcy pryviali da jaje Jurczeniu, jaki mieŭso skazać: „To jest cała rodzina komunistów, których należy rozstrzelać”.
Nadziu Janowicz i Volhu Ciruk pa troch dniach puścili adnak da chaty.
Dalej budzia
Jurak Chmialeŭski