Co to są 232 lata od początku stworzenia świata (rym cym cym)? To kropelka w Oceanie Czasu. Chyba że ujmę to z mojej hajnowskiej, rodzinnej i subiektywnej perspektywy, uwzględniając w niej wojny, Bieżeństwa, „naszą małą stabilizację” lat. 60 ubiegłego wieku, Gierkowszczyznę, Jaruzelszczyznę i ten oto majowy numer „Czasopisu”. To wtedy ma swój ciężar i moc. Bo wypełni się ten Czas żywymi i zmarłymi, którzy są też żywi, tylko inaczej.
Krwią, radością, miłością, nienawiścią, chorobami, przyjaciółmi i wrogami. I Nutelką, domową psiną, która równo rok temu po trzynastu latach życia razem z nami, tygodniami, uparcie, nie spuszczała z nas wzroku, prosząc: „Pozwólcie mi odejść, wszystko będzie dobrze…”.
7 kwietnia decyzją 151 Wyborców z okręgu 7, a więc części mojej rodzinnej Lipowej, zostałem radnym miasta Hajnówka, którym zresztą przy tej okazji raz jeszcze pięknie dziękuję za zaufanie. Moi przodkowie – Kowszyłowie i Panasiuki – gdyby tylko mogli, to by potwierdzili, że po stuleciach zrealizowała się jakaś tam maleńka sprawiedliwość dziejowa. Bo z tego, co wiem, od czasu, kiedy pierwsi z nich stali na „straży” Puszczy, żaden kolejny z nich nie wziął nawet cząstki odpowiedzialności za lokalną społeczność, realizowali się wyłącznie jako chłopi, pracownicy biurowi, technicy drzewni… Unikali polityki, dopiero ja „się wynaturzyłem”.
Samorząd był więc poza domeną ich wszelkich zainteresowań, co skrzętnie wykorzystywali ich znajomi, susiedy i nawołocz, zbyt często dla własnych partykularnych korzyści, a miasteczko podupadało, wyludniało się i stawało się przy okazji co roku, manifestacją antybiałoruskich demonstracji, ku chwale „Burego” i jemu podobnych drani.
Nowi radni spróbują ten niekorzystny trend powoli odkręcać. Wiem dobrze, co mówię, bo „HajNówka Samorządowcy” mają w radzie większość, a więc silny mandat, żeby zmieniać rzeczywistość wokół ku chwale Naszej Małej Ojczyzny.
Resztą zajmą się, mam nadzieję skutecznie, policja i prokuratura, bo taki, np. artykuł 231 Kodeksu Karnego, w kontekście głośnego wydawania przez poprzednią władzę w Hajnówce pieniędzy z Funduszy Norweskich, nie może być martwym artykułem.
Christos Woskriesie! Woistinnu Woskriesie!
Arkadiusz Panasiuk