W połowie drogi z Hajnówki do Białowieży położona jest osada Zwierzyniec, która zajmuje powierzchnię 15 ha. W pobliżu przepływa rzeczka Krynica. W okresie letnim zabudowania osady skrywają się za drzewami. Z szosy natomiast dobrze widać pomnik żubra ustawiony na piedestale. Osada liczy już ponad 160 lat. Jej powstanie jest związane z budową zwierzyńca (stąd i nazwa osady!) dla puszczańskiej zwierzyny, na potrzeby polowania cara Aleksandra II w Puszczy Białowieskiej w 1860 roku. Car bowiem chciał podtrzymać tradycję łowiska głów koronowanych, jaką szczyciła się Białowieża od czasów Jagiełły. Osada wtedy składała się z domu strażnika zwierzyńca, stodoły, obory i spichlerza.
Zwierzyniec założono na miejscu XVIII-wiecznego „ogrodu do polowania Teremiska”. Umieszczono w nim ponad trzysta sztuk różnej zwierzyny – żubrów, łosi, saren, dzików, wilków, lisów, borsuków i zajęcy. Sprowadzono też daniele. Powierzchnia zwierzyńca początkowo wynosiła około 600 ha, ale już pod koniec lat sześćdziesiątych XIX wieku powiększyła się do około 800 ha. W końcu stulecia ogrodzony teren zajmował powierzchnię ponad 900 ha.
W 1862 roku przed osadą wystawiono na postumencie żeliwny pomnik żubra naturalnej wielkości, mający upamiętniać pierwsze polowanie carskie w tym kompleksie leśnym. Pomnik ten w 1915 roku został wywieziony do Moskwy. Po zakończeniu wojny, w 1924 roku powrócił do Warszawy. Cztery lata później został przewieziony do Spały, gdzie pozostaje do dzisiaj. Fundament pomnika w Zwierzyńcu został rozebrany wiosną 1959 roku.
Nowy pomnik żubra pojawił się w Zwierzyńcu dopiero w 2004 roku. Wykonano go według projektu Bogdana Kiesia i Józefa J. Kierskiego. Uroczyste odsłonięcie, z udziałem ówczesnego ministra spraw zagranicznych Włodzimierza Cimoszewicza, nastąpiło 23 października 2004 roku.
Statua ta przetrwała zaledwie dziesięć lat. Z okazji 85-lecia restytucji żubra w Polsce Polski Związek Łowiecki postanowił wykonać nowy pomnik króla puszczy, z brązu. I tak się stało. Statuę ustawiono na nowym postumencie, zaprojektowanym przez artystę plastyka Jarosława Perszkę. Odsłonięcie pomnika odbyło się 18 września 2014 roku. Aktu tego dokonali: wojewoda podlaski Maciej Żywno oraz poseł na Sejm RP Stanisław Wziątek.
Pamiątką po polowaniu carskim w Puszczy w 1860 roku miało być też drzewko posadzone przez cara w Zwierzyńcu. Niestety, nie dotrwało ono do naszych czasów, podobnie jak łopata, którą car je posadził. Łopata ta trafiła do muzeum pamiątek po wizytach carskich w Białowieży i wraz z innymi eksponatami w 1915 roku została wywieziona do Rosji.
Pierwszy opis osady Zwierzyniec pozostawił nam odbywający w 1883 roku wycieczkę artystyczną do Puszczy Białowieskiej malarz Bolesław Łaszczyński. Oto fragment jego wspomnień:
(…) Naraz miejsce otwarte, niby park wspaniały; w środku, na łączce, na wysokim piedestale żubr wielkości naturalnej ze śpiżu, a trochę głębiej zamyka obraz zagroda i domek leśnika, czyli strażnika, cel dzisiejszej podróży. Jesteśmy w zwierzyńcu (…). Strażnik Tołścik, pod którego strzechą szukałem gościnności, przyjął mnie z największą uprzejmością.
Miejsce urocze, gdzie położona była leśniczówka, w świeżości rannego słońca wydało mi się wiele jeszcze piękniejszem, aniżeli kiedy tu wjeżdżałem wczoraj o zmroku.
Owa partja parkowa z żubrem w środku, stanowiąca jakby zajazd przed leśniczówkę, otoczona była najwspanialszemi drzewami, jakie kiedykolwiek widziałem.
Dęby, jesiony i lipy, proste i wyniosłe jak maszty okrętowe, gdzieś wysoko dopiero korony swe roztaczały i łączyły w jedno gęste sklepienie lasu, odbijając jaśniejszą zielenią na ciemnem, czarnem prawie tle jodeł [chodzi o świerki – dop. P.B.] i potężnych sosen. Pomiędzy korzeniami pni wiła się jak wąż czarna odbiciem gąszczu i lśniąca struga, w której się kąpały błyszczące jasną zielonością paprocie.
Przed domem strażnika, porządnie z drzewa zbudowanym, opatrzonym werandą krytą, było niewielkie podwórze, ze stodółką, oborą i śpichlerzem, czyli świronkiem, jak go tu nazywają i tuż zaraz rozpoczął się z potężnych kołów zrobiony parkan, czyli ostrokół, stanowiący ogrodzenie zwierzyńca.
Czas płynął, stara siedziba dozorcy zwierzyńca znacznie podupadła. W 1891 roku starszy leśniczy Hans Auer wzniósł na jej miejscu nowy, okazały piętrowy pawilon myśliwski (często nazywany pałacykiem), przeznaczony na siedzibę zarządzającego polowaniami w Puszczy Białowieskiej. Pomieszczenia na parterze służyły uczestnikom polowań dla odpoczynku. Tutaj mieściła się także jadalnia. Wybudowano ponadto nowy dom strażnika żubrowego. Koszt budowy pawilonu myśliwskiego wyniósł 17 tysięcy rubli. Prace przy jego wznoszeniu osobiście nadzorował hr. Mikołaj de Rochefort – projektant i budowniczy pałacu carskiego w Białowieży.
Leśniczy Auer opuścił białowieskie lasy w 1897 roku. Po nim w Zwierzyńcu osiedlił się Józef W. Newerly, ściągnięty ze Spały do Puszczy Białowieskiej w 1894 roku. Jego zadaniem była organizacja carskich i wielkoksiążęcych polowań.
W 1903 roku w Zwierzyńcu przyszedł na świat i spędził tutaj lata dziecięce wnuk Newerlego – Igor Newerly (Abramow) – polski pisarz, który uwiecznił osadę na stronach kilku swych książek. Autor „Pamiątki z Celulozy” tak zapamiętał główny tutaj obiekt:
A ten pałacyk myśliwski był naprawdę ładny, z modrzewia, w takim jakimś leśno-ażurowym stylu, w naturalnym ciepłym kolorze miodowym drewna z pokostem, poprzecinany balkonami, galeryjkami, opuszczony dzikim winem od dołu po gonciany siwy dach – fantazyjne domostwo, a swojskie przy tym, borowe, jakby tu rosło sobie i wyrosło razem ze strzelistymi świerkami dokoła, z kudłatymi dębami i całą dżunglą leszczyny.
Piotr Bajko