W Podlaskiem nie ma obecnie ani jednego czynnego przejścia granicznego z Białorusią. Od listopada 2021 r. zamknięte jest przejście w Kuźnicy, a od roku w Bobrownikach. Auta osobowe granicę z Białorusią mogą przekraczać jedynie przez Terespol – Brześć, zaś towarowe – Koroszczyn (Kukuryki) – Kozłowicze.
Z tego powodu wiele firm z Białegostoku i regionu notuje znaczne spadki dochodów. Prowadząca bar z restauracją i hotel w Waliłach-Stacji (16 km od Bobrownik) Barbara Kułakowska powiedziała Radiu Białystok, iż „w przypadku baru stara się ratować sytuację, między innymi dowożąc posiłki do Białegostoku, ale od roku hotel stoi całkowicie pusty”. Ta firma jest jedną z nielicznych, które otrzymały roczne wsparcie na utrzymanie działalności, ale ta pomoc właśnie się kończy.
Wojewoda podlaski Jacek Brzozowski poinformował, że stara się, by pomoc rządowa, przyznana na rok poszkodowanym firmom, była kontynuowana. – Nie wiem, czy jest w Polsce ktokolwiek, kto wie, kiedy otworzymy zamknięte granice z Białorusią – powiedział dziennikarzom.
Jeszcze do niedawna nieliczni Białorusini docierali do nas przez Litwę, ale i oni zrezygnowali, gdy zamknięto większość litewsko-białoruskich przejść granicznych.