W kwietniowych wyborach samorządowych niemal wszyscy wójtowie i burmistrzowie z naszego regionu będą ubiegać się o reelekcję. Włodarzami miast i gmin są często od bardzo wielu lat. Dla takich, jeśli nie zostanie zmieniony kodeks wyborczy, będzie to ostatnia kadencja, ponieważ od 2018 r. obowiązuje limit dwukadencyjności.
Termin rejestracji kandydatów na wójtów i burmistrzów upływa 14 marca, ale wielu z nich swój start już ogłosiło. Zgodnie z takimi deklaracjami burmistrz Bielska Podlaskiego Jarosław Borowski będzie mieć trzech konkurentów. Ponownie wystawiony zostanie przez reprezentującą interesy m.in. środowiska białoruskiego Koalicję Bielską, która straciła większość w radzie miasta. Nie przekłada się to jednak na elektorat Borowskiego, który swoje poparcie przetestował jako kandydat w jesiennych wyborach parlamentarnych, osiągając przyzwoity wynik.
Raisa Rajecka, od lat wójt gminy Bielsk Podlaski, choć długo się wahała, jednak zadeklarowała, że chce sprawować urząd jeszcze przez jedną kadencję. Teraz będzie mieć silnego konkurenta, bo swój start zapowiedział tu Walenty Korycki, obecnie sekretarz gminy Boćki, wcześniej wicemarszałek województwa.
Z ponownego kandydowania zrezygnował burmistrz Hajnówki Jerzy Sirak, który teraz postanowił ubiegać się o mandat radnego powiatowego z listy Koalicji Obywatelskiej. Dotąd był związany z Ziemią Hajnowską – lokalnym komitetem, z ramienia którego sprawują mandaty wójtowie, burmistrzowie i radni kilku okolicznych gmin. O miejsce w fotelu po Siraku będzie ubiegać się co najmniej czterech kandydatów.
W gminach wiejskich przeważnie aż tak mocnej rywalizacji nie będzie. Wszystko wskazuje na to, że wielu obecnych ich włodarzy pozostanie na swych stanowiskach. Wójt Gródka Wiesław Kulesza, który sprawuje swój urząd od niemal ćwierćwiecza, być może będzie jedynym kandydatem. W sąsiednim Michałowie burmistrz Marek Nazarko, stojący na czele gminy przez równie długi okres, tyle że z czteroletnią przerwą, ma wprawdzie rywala, ale o dość niskich notowaniach. Taka sytuacja wynika przede wszystkim z tego, iż wieloletni włodarze zdołali otoczyć się szerokim kręgiem oddanych im osób, w tym pracowników samorządowych. Właśnie dlatego wprowadzona została dwukadencyjność, ale może ona zadziałać dopiero za pięć lat.
W Białymstoku środowisko prawosławno-białoruskie ponownie do rady miejskiej wystawi kandydatów, rekomendowanych przez Forum Mniejszości Podlasia, którzy znajdą się na listach Koalicji Obywatelskiej, w każdym z pięciu okręgu na trzeciej pozycji. Oprócz jednej osoby, pozostali to będą nowicjusze.