Pa prostu / Па-просту

  • Płacz zwanoŭ

    24. Dochtar Maroz (6)

    U archiwie IPN kromie dakumentaŭ UB majuć jaszcze druhuju dakumentacju – z Wajskowaho rajanowaho sudu ŭ Biełastoku, dzie krychu bolsz infarmacjaŭ pra sprawu Wacława Maroza. Baraniŭ jaho adwakat Alaksandar Saroka z Warszawy. 26 kwietnia 1950 r. jak obrońca wojskowy pasłaŭ da suda ŭ Biełastoku piśmo,…ЧЫТАЦЬ ДАЛЕЙ / CZYTAJ DALEJ

Po pudlaśki / По-пудляські

  • Hapčyna vnučka

    Siête stałosie v marciovi.

    Porankami šče trochi moroziło, ale dniom sonečko dobre hrêło, sniêh davno rozstav napreč. Posliêdnich para dion pohoda była vže vesnianaja.Agata šparko išła z dočkoju na prystanok, vony vybralisie do Biłostoku do dochtora. Marjola raz-po-raz pudbihała, starajučysie pospiêti za materoju, a siête ne było takoje proste…. ЧЫТАЦЬ ДАЛЕЙ / CZYTAJ DALEJ

RSS і Facebook

Felieton

Z pamiętnika „Eskimosa”

Baluna poznałem na egzaminie. On się nie dostał, a mnie, Eskimosa, przepchnął pewien stary Pisarz z Wysp. To przemiły facet. Potrafił upić się z żulami ciepłym piwkiem, wykłócać się z nimi o wiarę Dostojewskiego, a potem głęboką nocą dzwonić do młodszego od siebie pisarza i poety z pytaniem, czy ten go jeszcze kocha? Kocham cię, kocham! – odpowiadał heteroseksualnemu staremu pisarzowi żonaty, heteroseksualny i zaspany młodszy pisarz i poeta, a następnie odkładał słuchawkę. 

Taka sytuacja powtarzała się kilka razy w nocy. Potem widzieliśmy jak ciężko dysząc, wspinał się na piętro, gdzie mieliśmy swój Instytut. 

Wykłady prowadził znużony. Studentki go nie lubiły. – Niech się panie zastanowią, po co tu przyszły? – strofował je. – Zdobyć dyplom, czy rozwijać pasję? Dyplom zawsze można zdobyć, ale pasja jest wynikiem pasji. Trzeba coś czytać, zadawać pytania, poszukiwać, a nie tylko malować paznokcie! 

Po takiej mizoginicznej tyradzie ostentacyjnie schodził z katedry. 

Czy pamiętasz? Nasze pokoje dzieliła tylko ściana, lecz minęło trochę czasu zanim się poznaliśmy.

Ubierałeś się jak kloszard. Ale bynajmniej nie przypominałeś tych francuskich oryginałów w pelerynkach lub wyciągniętych swetrach, z książką pod pachą, okutanych szalikiem. Nie dla ciebie też było ich wino, paryskie sikacze w kilkulitrowych butelkach, o których opowiadał R. Eskimoski, po dziadku, do kwadratu. 

Nikt tak jak ty nie potrafił zawiązać w kokardę sznurka na ortalionowym czarnym płaszczu. Powiedz sam, kto z nas miał taką niesamowicie wieśniacką, skórzaną kurteczkę?

Nie pamiętasz tej historii, ale myślę, że cię ubawi. Otóż podczas jednego z festiwali rocka M. czekał na ciebie ze swoją nową. Do przyjazdu pociągu zdążył już jej opisać pewną skromną postać, z którą nigdy przenigdy nie można się nudzić. I uważaj teraz! Wjeżdża pociąg, a wyłażą z niego setki ludzi. Setki! W pewnej chwili ta od M. wskazuje jednego z idących i konstatuje w taki sposób: – Zobacz, jaki wieśniak! 

Zgadnij, kogo miała na myśli? Kto zatem włożył odpustową koszulę w kwiaty i dekatyzowane, krótkie spodnie z dyndającym przy rozporku sznurkiem? Podszedłeś do nich i się przywitałeś. Oczywiście nie słyszałeś ich rozmowy i przez to ta historia nabiera cudownych, rajskich kolorów.

To jedna z moich ulubionych bajek, jakie na szczęście przytrafiają się w życiu. 

Kiedyś powiedziałem w pewnym zdewociałym gronie, że nie chcę iść do nieba bez swoich przyjaciół. Teraz myślę, że nie było to znowu takie głupie. Bo pomyśl, co to za niebo bez tureckich, dekatyzowanych gaci?

 

Unikałem jak ognia wykładów z doktorantkami, za co grożono mi, jak na szkółkę niedzielną przystało, skreśleniem z listy. Od dziecka nie znosiłem gramatyki, imiesłowów, trybów, zdań podrzędnie złożonych… A tu masz, musiałem to jeszcze wszystko poznać w imperialnym języku! 

– Jak to!? – dziwiła się P., nadymając się przy tym z oburzenia (za co ją – w co pewnie nie uwierzy – lubiłem). Pan z Lodu, a zupełnie nie umie mówić jak tamci-sramci? 

– Właśnie dlatego – odpowiadałem uprzejmie. 

Jak bowiem objaśnić komuś sytuację, w której my – „eskimoscy” –  nasiąkamy inną gadką, ale zupełnie nie przekłada się to na poprawność pisania i mówienia w języku imperium? Niepolski ęzyk naszych babć, dziadków i sąsiadów był naturalnym żywiołem, którego istnienia nawet się nie zauważało. Jak kromki chleba posypanej cukrem… Mówić dalej, Herr WuCe?

W tym baśniowym języku wędzono kiełbasy, żegnano umarłych przyjaciół, w tej roztańczonej, pachnącej miłością i rozpaczą mowie skarżono się Niewidzialnemu Panu na niegodziwe postępowanie Czerwonych oraz ich durnych i zachłannych Komilitonów.

Arkadiusz Panasiuk 

Пакінуць адказ

Ваш адрас электроннай пошты не будзе апублікаваны. Неабходныя палі пазначаны як *

Календарыюм

Гадоў таму

  • у чэрвені

    – у 1519 г. Францыск Скарына выдае ў Празе Кнігу Руф, Кнігу Эсфір, Кнігу Плач Іяэміі. – 28.06.1660 г. войскі Вялікага Княства Літоўскага і польскія разбілі каля вёскі Палонка Слонімскага павету войскі расейскага агрэсара (камандуючы Іван Хаванскі). – 7.06.1825 г. …ЧЫТАЦЬ ДАЛЕЙ / CZYTAJ DALEJ

Календарыюм / Kalendarium

Сёньня

  • (153) – 4.06.1872 г. у Варшaве памёр Станіслаў Манюшка (нар. 5.05.1819 г. у фальварку Убель на Меншчыне), кампазытар, дырыжор і пэдагог, аўтар вядомых опэр „Галька”, „Страшны двор”. Пачатковую адукацыю атрымаў у Дамініка Стэфановіча ў Менску. З 1840 г. быў арганістам і дырыжорам у Вільні, у 1858-1872 гг. – дырыжорам і дырэктарам опэрнага тэатру, прафэсарам Музычнага Інстытуту ў Варшаве. У творчасьці выкарыстоўваў беларускі фальклёр.
  • (73) – 4.06.1952 г. у Чыкага (ЗША) пам. Язэп Варонка (нар. 16.04.1891 г. у Кузьніцы Сакольскага пав.), беларускі палітычны дзеяч, адзін з удзельнікаў абвяшчэньня БНР, старшыня Народнага Сакратарыята Беларусі ў 1918 г., міністр беларускіх спраў у Літве да красавіка 1920 г., у 1923 г. выехаў у ЗША (Чыкага), дзе дзейнічаў у беларускіх арганізацыях.
  • (39) – 4.06.1986 г. у Маскве памерла Канстанцыя Буйло (Калечыц), беларуская «нашаніўская» паэтка. Нарадзілася ў Вільні 2(14).01.1893 г. Аўтарка гімну «Люблю наш край». У 1989 г. яе прах быў перанесены ў Вішнева, дзе на магіле пастаўлены помнік.
  • (36) – 4.06.1989 г. у Польшчы адбыліся першыя, часткова дэмакратычныя парлямэнцкія выбары. Удзельнічалі ў ім таксама беларускія кандыдаты: Сакрат Яновіч як кандыдат у Сэнат набраў 22,4 тыс. галасоў, а Яўген Мірановіч як кандыдат у Сойм набраў 14,4 тыс. галасоў.

Новы нумар / Novy numer

Папярэднія нумары

Усе правы абаронены; 2025 Czasopis
Social Media Auto Publish Powered By : XYZScripts.com