Czym żyła Białowieża równo sto lat temu, tj. w 1923 roku? Co się wtedy działo w Puszczy Białowieskiej? Otóż wciąż leczono rany po wielkiej wojnie światowej i wojnie polsko-bolszewickiej. Do Białowieży wracały jeszcze z tułaczki pojedyncze rodziny, które w sierpniu 1915 roku zostały zmuszone do wyjazdu w głąb Rosji. Trzeba było odbudowywać domostwa, podnosić z upadku zapuszczone pola i łąki. Eksploatacja lasu ściągnęła do Białowieży i okolic całe rzesze robotników z różnych stron kraju. Maurycy Potocki w 1923 roku ustalił ich liczbę na sześć tysięcy osób. Oprócz tego przybyło siedmiuset kolejarzy do obsługi transportu drewna.
Puszczę starano się jak najszybciej uporządkować. Zakończono prowizorycznie urządzenie lasów w okręgu białowieskim. Pod koniec stycznia, na posiedzeniu Komisji Ochrony i Odnowienia Puszczy Białowieskiej, ogłoszono, że masowe występowanie kornika – efekt niemieckiej gospodarki w czasie wojny – zostało stłumione. Zalecono natychmiastowe korowanie świeżo zrąbanego materiału oraz usuwanie osłabionych, chorych drzew. W marcu w puszczy wyłożono ponad dziesięć tysięcy kontrolnych drzew pułapkowych na kornika.
Przez cały rok Zarząd Okręgowy Lasów Państwowych (ZOLP) w Białowieży oraz puszczańskie nadleśnictwa organizowały przetargi na sprzedaż materiałów leśnych. Sprzedawano materiał tarty sosnowy i świerkowy, papierówkę wyrobioną z drzew pułapkowych i z posuszu, drewno opałowe, szprychy dębowe i jesionowe, żywicę świerkową.
Gospodarka drewnem była prowadzona nie zawsze w sposób prawidłowy. Dochodziło do licznych nadużyć. To z tego powodu po kilku kontrolach i pod naporem ataków prasowych w grudniu ustąpił ze stanowiska naczelnika ZOLP w Białowieży Jan Szreders, na jego miejsce został powołany Edward Szemioth.
Trudne chwile przeżywała gospodarka łowiecka. Straż łowiecką zmniejszono do dwóch osób i jednego łowczego na całą puszczę. Takie warunki bardzo sprzyjały rozrostowi kłusownictwa.
W Puszczy rozbudowywano kolejkę wąskotorową, założoną przez Niemców. Zbudowano pięciokilometrowy odcinek, biegnący z Topiła w kierunku Starzyny. W grudniu minister kolei żelaznych wydal zarządzenie o utrzymaniu na stałe dokonanego podczas okupacji uwłaszczenia gruntów pod kolejkami leśnymi, użytkowanymi przez ZOLP w Białowieży. Dotyczyło ono węzłów hajnowskiego i stoczkowskiego (łącznie ponad 200 km linii).
Remontowano miejscowe szlaki komunikacyjne, m.in. brukowaną drogę prowadzącą z Białowieży do Prużany, kamienie zbierano na polach i w puszczy.
W kwietniu starosta bielski wydał zarządzenie regulujące zasoby ziemskie parafii prawosławnej w Białowieży. Z posiadanych przez nią przed wojną 78,17 dziesięcin gruntów, pozostawiono jej 33 dziesięcin (38 ha). Pozostałe grunty zostały przydzielone urzędnikom leśnictwa, zaś sianokos policji. W latach 30. nastąpiło dalsze uszczuplenie ziemi cerkiewnej na rzecz miejscowej Dyrekcji Lasów Państwowych. Parafii pozostawiono 9,8 ha (grunty pod siedzibę, nieużytki, rola oraz sianokos) oraz 2,5 ha cmentarza.
W 1923 roku biskup Aleksy mianował psalmistą w białowieskiej cerkwi Dymitra Stępkowskiego, który niedługo potem przeniósł się do cerkwi w Czyżach.
Pewne zmiany przeprowadzono w miejscowym sądownictwie. W styczniu sędzią pokoju w Białowieży został mianowany Bronisław Chojecki, który nieco ponad rok później został przeniesiony na takie samo stanowisko w Prużanie. W marcu minister sprawiedliwości wydał rozporządzenie o przyłączeniu gmin Łosinki i Orli do Sądu Pokoju w Białowieży. Trzy miesiące później tenże sam minister przyznał Białowieży jedno stanowisko obrońcy przy Sądzie Pokoju. Ponadto z Białegostoku został przeniesiony do Białowieży komisarz policji Okoński.
Na terenie puszczy wciąż dawały znać o sobie liczne szajki bandyckie. 11 maja na drodze z Hajnówki do Białowieży wywiad sowiecki próbował dokonać zamachu na gen. Stanisława Bułak-Bałachowicza. Zamach nie udał się jedynie dzięki przezorności generała, który przed zatrzymaniem podwody przez czterech uzbrojonych mężczyzn, wyciągnął broń i skierował ją w ich stronę. Mniej szczęścia miał jego brat. Dokładnie miesiąc później na tejże samej drodze (w oddz. 448) Michał Leszczuk i Aleksander Bajko zastrzelili gen. Józefa Bułak–Bałachowicza, który prowadził w Białowieży firmę zajmującą się wywozem drewna z puszczy. Generał został pochowany na cmentarzu w Białowieży („Czasopis” n-ry 5 i 6/2008).
W nocy z 18 na 19 października kilku uzbrojonych bandytów dokonało napadu na Stanisława Marcinowskiego i Klejmana Szyfmajstra, podążających z Małej Narewki do Białowieży. Napadnięci zostali ograbieni. Nazajutrz ta sama banda napadła na innego mieszkańca Narewki – Mejera Epsztejna, a dzień później na małżonków Chizulskich, przejeżdżających kolejką wąskotorową. Zarządzona 22 października obława policyjna nie dała rezultatów. Policja podejrzewała o napady dwóch znanych opryszków – Szymona Gorko i dezertera Kiczkajłę. Kiczkajło został ujęty dopiero w listopadzie, w wyniku obławy przeprowadzonej przez oddział ekspedycyjny policji. Pojmano wówczas łącznie dwunastu opryszków.
W maju na rogu dzisiejszych ulic Stoczek i Browska w Białowieży został odsłonięty nieduży pomnik poświęcony Konstytucji 3 Maja 1791 roku. Zachował się on do obecnych czasów.
Rozbudowywano wciąż ekspozycję Muzeum Przyrodniczego w carskim pałacu. Starano się różnymi sposobami pozyskać na ten cel środki. Podczas Zielonych Świątek odbył się koncert i bal, ponadto zorganizowano wycieczkę do Zwierzyńca oraz wyścigi konne .Dochód przekazano na rzecz muzeum
Jako wydawnictwo Muzeum Przyrodniczego w Białowieży ukazała się pierwsza część opracowania „Fungi Bialowiezenses exscicati” prof. Wincentego Siemaszki. Niestety, na kontynuację tego dzieła zabrakło środków.
Tak samo stało się z periodykiem naukowym „Białowieża (Meteorologja – Geologja i Antropologja – Botanika – Zoologja)”. Pod koniec czerwca ukazał się jego drugi zeszyt, wydany przez Departament Leśnictwa Ministerstwa Rolnictwa i Dóbr Państwowych. Niestety, zeszyt pierwszy, jak też następne, już się nie ukazały.
W okresie letnim badania naukowe w Puszczy Białowieskiej prowadzili dwaj polscy uczeni: Zygmunt Koźmiński (zbierał materiały do opracowania tutejszej fauny herpetologicznej) oraz Jerzy Jarocki (gromadził zbiór puszczańskich śluzowców). W tym samym roku Zygmunt Szmit opublikował materiały z dwu odkrytych przez siebie osad związanych z Puszczą (w pobliżu wsi Rudnia oraz przy drodze między wsiami Krynica i Kupicze). Obie osady, datowane na młodszą epokę kamienia, to jedne z najstarszych śladów pobytu człowieka na tym obszarze.
Powstawały nowe organizacje i stowarzyszenia społeczne. Przy ZOLP została założona Liga Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej. W 1924 roku powstał Komitet Dyrekcyjny LOPP na prawach Komitetu Powiatowego. Liga skupiała w swych szeregach pracowników wszystkich nadleśnictw, wchodzących w skład Dyrekcji Lasów Państwowych w Białowieży. Na koniec 1925 roku LOPP liczył 494 członków. W 1936 roku istniały już 23 koła, liczące łącznie 1114 członków.
Dużą stratę poniosła lokalna służba zdrowia. W szpitalu i ambulatorium (na rogu obecnych ulic Browskiej i Meleszkowskiej) wybuchł pożar. Na czas usunięcia szkód obie placówki przeniesiono do drewnianego budynku, położonego przy obecnej ulicy Sportowej. Niestety, szpital w 1924 roku został zlikwidowany.
W listopadzie sporo atrakcji dostarczył białowieżanom wojskowy rajd samochodowy, którego trasa (3300 km) rozpoczynała się i kończyła w Warszawie, a przebiegała m.in. przez Białowieżę. W rajdzie wzięły udział samochody ciężarowe i półciężarowe pięciu firm: SPA, Renault, Berliet, De Dion-Bouton i Fiat. Celem rajdu było wypróbowanie wytrzymałości samochodów i wybranie najbardziej odpowiednich dla polskiej armii.
Do Białowieży coraz śmielej zaglądali turyści i studenci różnych uczelni. M.in. w lipcu Akademickie Koło Krajoznawcze w Warszawie zorganizowało wycieczkę dla studentów. Natomiast we wrześniu gościły tutaj uczennice klas starszych i średnich Państwowego Gimnazjum Żeńskiego im. Anny z Sapiehów Jabłonowskiej w Białymstoku. Z kolei 30 września w Białowieży przebywał prezydent RP Stanisław Wojciechowski. Wyraził on życzenie oddania na użytek kolonii wakacyjnych pałacu w Białowieży, zarezerwowanego na letnią rezydencję dla prezydenta. Warto również wspomnieć o styczniowej wizycie w Puszczy przyrodnika i fotografika Tadeusza Wiśniewskiego. Odwiedził on uroczysko Hubar, gdzie wcześniej odkryto występowanie jodły.
W listopadzie do Białowieży przyjechał wybitny botanik Józef Paczoski, który objął stanowisko kierownika naukowego rezerwatów w Puszczy Białowieskiej. W kwietniu 1924 roku rezerwaty te weszły w skład nowo utworzonego Nadleśnictwa Rezerwat, które w 1932 roku zostało przekształcone w Park Narodowy w Białowieży. Paczoski od razu podjął prace nad monografią „Lasy Białowieży”.
Wciąż otwartą kwestią pozostawał brak w Puszczy żubrów. Ostatnie egzemplarze wybili kłusownicy na wiosnę 1919 roku. Na rychły powrót króla puszczy w swoje odwieczne pielesza dał nadzieję odbywający się w Paryżu, na przełomie maja i czerwca, Międzynarodowy Kongres Ochrony Przyrody. Delegat władz polskich, Jan Sztolcman, wygłosił na nim apel w sprawie konieczności ratowania żubra, wzywając uczonych całego świata do powołania międzynarodowego towarzystwa ochrony żubra. Kongres podjął stosowną uchwałę i już pod koniec sierpnia takie towarzystwo powołano w Berlinie. Jego prezesem został Kurt Priemel, dyrektor ogrodu zoologicznego we Frankfurcie nad Menem. Pierwsze żubry powróciły do Puszczy Białowieskiej w 1929 roku.
Społeczeństwo mogło nareszcie zapoznać się z litografiami powstałymi po pobycie w Puszczy w 1921 roku Leona Wyczółkowskiego. Jesienią w sali Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych w Warszawie odbyła się wystawa, na której pokazano cykl „Wrażenia z Białowieży”.
W 1923 roku w Białowieży przyszły na świat dwie osoby, które osiągnęły znaczącą pozycję w dziedzinach literatury i religii. 13 marca urodził się znany białoruski poeta, prozaik i publicysta Jerzy Wołkowycki. W latach 1956-1987 był on redaktorem naczelnym białoruskiego tygodnika „Niva”. Zmarł 7 kwietnia 2013 roku, został pochowany na cmentarzu w rodzinnej Białowieży. Natomiast 12 września urodził się Michał Stankiewicz – prezes Naczelnej Rady Kościoła Chrześcijan Baptystów. Zmarł 19 lutego 1985 roku w Warszawie, spoczął na cmentarzu ewangelicko-reformowanym.
Warto też odnotować urodziny trzech innych osób, które przyszły na świat wprawdzie w innych miejscowościach, ale były ściśle związane z Białowieżą. I tak, 24 stycznia w Milejczycach urodził się Jerzy Janowicz – lekarz ginekolog, położnik, który osiadł w Białowieży. Pracował na oddziale położniczo-ginekologicznym Szpitala Powiatowego w Hajnówce, ale raz w tygodniu przyjmował pacjentki także w białowieskim ośrodku zdrowia. Zmarł 5 listopada 2005 roku, spoczął na białowieskim cmentarzu. Natomiast 14 listopada w położonej na skraju Puszczy Białowieskiej wsi Zabagonie urodził się Mikołaj Patejuk – leśnik, przewodnik turystyczny i bajkopisarz, który po wojnie mieszkał i pracował w Białowieży. Pod koniec życia przeniósł się do Hajnówki, gdzie zmarł 30 marca 2007 roku i został pochowany na tamtejszym cmentarzu prawosławnym. Z kolei 29 listopada w Baciutach urodził się Piotr Dworakowski – psalmista cerkiewny, ikonopisiec, radiesteta i kombatant. W latach 1977-1991 kierował chórem tutejszej parafii prawosławnej św. Mikołaja Cudotwórcy. Zmarł 9 czerwca 2003 roku, spoczął na cmentarzu w Białowieży.
Piotr Bajko