Przypomnijmy, w ostatnich wyborach samorządowych do Rady Miasta Białegostoku z list Koalicji Obywatelskiej dostała się piątka radnych, rekomendowanych przez okołocerkiewne Forum Mniejszości Podlasia. Jeden z nich, Adam Musiuk, wkrótce musiał zrzec się mandatu, gdyż prezydent Tadeusz Truskolaski powołał go na swego czwartego zastępcę. Oczywiście znów z rekomendacji FMP.
I oto w styczniu, tuż po prawosławnych świętach Bożego Narodzenia, nastąpił zgrzyt. Poszło o projekt uchwały w celu połączenia w jeden zespół przedszkola i sąsiedniej szkoły, w których nauczany jest język białoruski. Wywołało to zdecydowany sprzeciw rodziców posyłających tam dzieci, także w poprzednich latach, nauczycieli i całego białorusko-prawosławnego środowiska w mieście. Nasza tutejsza społeczność uznała takie plany jako zamach na autonomię działającego od 1995 roku jedynego w stolicy Podlasia przedszkola z białoruską nazwą na szyldzie. Rodzice przedszkolaków wystosowali do władz miasta petycję o zaniechanie takich planów. Podpisało się pod nią ponad siedemset osób.
W tym przedszkolu funkcjonują trzy grupy z wyłącznym językiem białoruskim oraz trzy grupy mieszane z językiem polskim i białoruskim. Uczęszcza do niego około 170 podopiecznych, w tym 120 uczących się języka białoruskiego. Są to zarówno dzieci Białorusinów z Podlasia, jak i tych, którzy przyjechali z Białorusi – często uciekając przed prześladowaniami.
Tymczasem prawosławni radni ze swoim wiceprezydentem miasta, nie mając świadomości jak bardzo projekt niefortunnej uchwały uderza w białoruskie oblicze placówki, nadal go forsowali. Joanna Misiuk poparła go jako przewodnicząca komisji edukacji i wychowania, która przegłosowała pozytywną opinię w tej sprawie. Prezydent Adam Musiuk w dyskusji, jaka rozgorzała na Fejsbuku, przekonywał że zmiany organizacyjne nie odbiją się na białoruskiej ofercie edukacyjnej przedszkola, do którego zresztą prowadza swego syna.
Jedynie radny Tomasz Kalinowski, który także zdobył mandat ze wskazania FMP, ale jakiś czas temu opuścił wspólny klub i dołączył do Polski 2050 Szymona Hołowni, zaapelował o wycofanie projektu uchwały. Prezydent Tadeusz Truskolaski tak właśnie zrobił, widząc wielki opór społeczny w tej sprawie. Doskonale przecież wie, iż gdyby nie elektorat prawosławno-białoruski, stolicą Podlasia rządziłby PiS. Nie mógł zatem pozwolić sobie na niepotrzebne spięcie. Tym bardziej, że łączenie placówek oświaty nie jest przecież działaniem szczególnej wagi dla władz miasta.
Cała wina spadła na radnych prawosławnych i wiceprezydenta Musiuka, którzy zgotowali sobie dość kuriozalną sytuację. Wybrani głosami mniejszości oponowali wobec postulatów ze środowiska swych wyborców, zamiast je popierać.
W końcu stanowisko zajęło FMP, odcinając się od forsowanych przez nich działań i opinii, wyrażając jednocześnie swój stanowczy sprzeciw wobec połączenia Przedszkola Samorządowego Nr 14 w jeden Zespół Szkolno-Przedszkolny ze Szkołą Podstawową Nr 4. „Radni Rady Miasta Białystok, wchodzący w skład Klubu Radnych Koalicji Obywatelskiej, którzy kandydowali z ramienia Forum Mniejszości Podlasia, nie reprezentują naszego Forum” – czytamy w wydanym 14 stycznia oświadczeniu, podpisanym przez przewodniczącego FMP Jarosława Werdoniego.
Radni na czele z Joanną Misiuk, próbując ratować sytuację, podjęli działania, by zespół powstały z połączenia placówek miał w nazwie „z Dodatkową Nauką Języka Białoruskiego”. Odbyło się juz pierwsze spotkanie w celu szczegółowego wypracowania jego formuły i statutu. Mimo zaproszenia nie przybyli na nie ani dyrektor przedszkola, ani też przewodniczący FMP.
Majstrowanie przy tak delikatnej materii jak białoruskość w Białymstoku jest jak widać ryzykowne. Sparzyli się na tym prawosławni radni.
Pod koniec stycznia doszło z inicjatywy prezydenta Truskolaskiego do spotkania w celu omówienia kształtu przyszłego zespołu szkolno-przedszkolnego z przedstawicielami środowiska białoruskiego w mieście. Do porozumienia jednak nie doszło. Organizacje białoruskie na ręce prezydenta złożyły szereg postulatów, z których najważniejszy to żeby szkoła i przedszkole nadal pozostały samodzielnymi placówkami edukacyjnymi.