Kolejne organizacje białoruskie działające na uchodźstwie dotykają ograniczenia ich finansowania z budżetów krajów Unii Europejskiej w tym Polski. Działająca od czterech lat placówka Białoruski Dom w Warszawie nie ma pieniędzy na utrzymanie swej siedziby, ponieważ Departament Współpracy Rozwojowej MSZ odmówił pokrycia takich wydatków. Willa przy ulicy Krynicznej na Saskiej Kępie w zamyśle miała być swego rodzaju ambasadą białoruskich władz emigracyjnych w Polsce. Nieoficjalnie wiadomo, że fundusze przekazywane tej organizacji miały być przeznaczone również na remont tego zabytkowego budynku, czego do tej pory nie zrobiono. Przeszkodą w finansowaniu stało się też to, że do połowy ubiegłego roku mieściło się w nim zaangażowane w wojnę w Ukrainie Centrum Pomocy Pułku im. Konstantego Kalinowskiego. Stało się to narzędziem w rękach łukaszenkowskiej propagandy, zarzucającej Polsce, że „szykuje białoruskich ochotników do inwazji na Białoruś”.

Również resort kultury polskiego rządu nie chce finansować niektórych projektów białoruskich opozycjonistów. W wyniku audytu w berlińskim oddziale powołanego za rządów PiS Instytutu Pileckiego nakazano zwrot 43,5 tys. euro, przyznanych na sześć półrocznych stypendiów dla białoruskich badaczy. Na początku maja doniósł o tym dziennik „Rzeczpospolita”. Projekty zakwestionowano jako niezgodne z kryteriami naboru, określonymi w rozporządzeniu ministra z 2018 r. Dotyczyły one m.in. takich tematów jak „Historia zbrodni na białoruskich twórcach w Kuropatach w 1937 r.”, „Historia Grodna podczas sowieckiej Okupacji w latach 1939-1941”, „Historia białoruskiego ruchu kobiecego w latach 20. XX wieku (Inbelkult)”, czy życia i twórczości kompozytora Mikoły Szczahłowa-Kulikowicza.

W trudnej sytuacji finansowej znalazły się też niezależne białoruskie portale informacyjne. Grodzieńscy redaktorzy Hrodna.life, którzy zmuszeni są teraz prowadzić swój projekt w Internecie za granicą, w połowie maja zwrócili się z prośbą do czytelników o finansowe wpłaty na dalsze funkcjonowanie. Wcześniej portal ten był wspierany ze środków zagranicznych za pośrednictwem jednej z polskich fundacji.