
14 maja w Sądzie Rejonowym w Białymstoku odbyła się kolejna rozprawa w procesie pięciorga aktywistów, oskarżonych o nielegalne udzielanie pomocy humanitarnej migrantom przy przekraczaniu granicy polsko-białoruskiej w 2022 r. Dzień wcześniej hajnowska prokuratura opublikowała w Internecie informację o dodatkowych dowodach, pochodzących ze śledztwa lubelskiego wydziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej. Są to wiadomości tekstowe i nagrania głosowe z telefonu znalezionego w aucie, którym miała jechać dwójka z piątki oskarżonych. Na tej podstawie prokuratura z Hajnówki złożyła wniosek o zmianę opisu i zaostrzenie kwalifikacji prawnej czynu. Grozi za to kara aż do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Na majowej rozprawie nie było cofnięcia aktu oskarżenia, czego domagają się organizacje broniące praw człowieka (Amnesty International i Helsińska Fundacja Praw Człowieka). Sąd zdecydował, że nowe wnioski prokuratury rozpozna na kolejnej rozprawie. Z wykorzystaniem telekonferencji z sądem w Niemczech przesłuchano trzech świadków, w tym dwie kobiety pochodzenia kurdyjskiego.
Oskarżeni od początku nie przyznają się do winy, zapewniając że chodziło im o pomoc migrantom z pobudek humanitarnych. Rozprawie tak jak poprzednio towarzyszyła na zewnątrz akcja solidarnościowa.
Sąd zapowiedział, iż bardzo prawdopodobne jest, że pod koniec czerwca dojdzie do zamknięcia przewodu sądowego i strony wygłoszą mowy końcowe. Potem maksymalnie za dwa tygodnie ma zapaść wyrok.