28 stycznia w Sądzie Rejonowym w Hajnówce ruszył proces przeciwko pięciu osobom, oskarżonych o udzielenie pomocy humanitarnej migrantom, którzy w marcu 2022 r. przedostali się od strony Białorusi przez granicę niedaleko Białowieży. To pierwszy przypadek oskarżenia przez polski wymiar sprawiedliwości wolontariuszy za taki gest ludzkiej solidarności wobec cierpienia innych w celu nawet ratowania ich życia. Pośpieszyli oni bowiem z pomocą ofiarom wojny hybrydowej, rozpętanej przez władze w Mińsku z poparciem Rosji. Przy granicy z Białorusią wybuchł kryzys humanitarny, gdy w lasach pojawili się uchodźcy, koczujący całymi nieraz rodzinami, w tym z małymi dziećmi i ciężarne kobiety. Oszukani trafili w pułapkę uciekając do lepszego świata.
Jedną z oskarżonych jest Ewa Moroz-Keczyńska z Nowego Berezowa, znana społeczniczka od lat zaangażowana w wiele pożytecznych działań i inicjatyw. W odpowiedzi na marsze w Hajnówce, gloryfikujące zbrodnie Romualda Rajsa ps. „Bury”, zaczęła współorganizować kontrwydarzenie „Wiecznaja Pamięć” z modlitwą w intencji ofiar, które do dziś co roku na przełomie lutego i marca gromadzi nie tylko mieszkańców Hajnówki.
Teraz za pomoc, której udzieliła kurdyjskiej rodzinie z siedmiorgiem dzieci, grozi jej nawet pięć lat więzienia. Prokuratura oskarżyła ją o to, że „w okresie od 20 do 22 marca 2022, w celu osiągnięcia korzyści osobistej dla obywatela Egiptu i obywateli Iraku, ułatwiła wskazanym osobom pobyt na terytorium RP wbrew przepisom, poprzez dostarczanie im pożywienia oraz ubrań podczas ich pobytu w lesie, oraz udzieliła im schronienia i odpoczynku, a nadto w dniu 22 marca 2022 przewiozła ich w głąb kraju’”.
Wieść o postawieniu aktywistów przed sądem wywołała masowe oburzenie. Z pomocą prawną oskarżonym pośpieszyła Helsińska Fundacja Praw Człowieka.