Na UB u Sakołcy i pośle ŭ sudzie ŭ Biełastoku abvinavaczanych i śviedkaŭ asablivo szczacielno raspytvali pra sąd doraźny, jaki Niemcy pierad rasstrełam zrabili ŭ vadzianym mlinie ŭ Nietupie. Hety dzieravianny budynak staić i dziś nad reczkaj pry szasie da Kruszynianaŭ nidaloko vioski Biełahorcy. Daŭno biez haspadara, staŭso kampletnaj ruinaj (u 1985 r. upisali jaho ŭ evidencju zabytkaŭ). Zdaŭna ludzi kazali, szto heto mlin u Nietupie, choć zhetul da vioski Nietupa jaszcze kavałak darohi. Ale kaliś tak nazyvalisa i Biełahorcy, szto bliżej mlina. A reczka, nad jakoj na hrebli jaho pastabili, i dziś nazyvajecca Nietupa.
Za Niemca byŭ tam vielki ruch. Małoć zboża zjażdzali siudy furmankami haspadare z mnohich viosak. Pry mlinie stajaŭ jaszcze adzin budynak. Heto ŭ im 27 kwietnia 1943 r. Niemcy zrabili toj straszny sud.
Tolik Zielenkievicz z Biełahorcaŭ, jaki tedy byŭ rabotnikam u mlinie, pośle jak śviedak na spravie raskazvaŭ, szto było heto z samoha rania. Śpiarsza pryjechała nimieckaja taksoŭka z dvoma afcerami, a za joju dva bolszyja samachody z gestapoŭcami. Niemcy razdzialilisa na mienszyja hrupy i pajszli albo pajechali arysztoŭvać ludziej da Łapicz, Jamaszoŭ i Kundziczaŭ. Mieli pry sabie spisanyja familji. Brali sałtysoŭ, kab pakazali im ich chaty.
Pa jakimś czasi na plac kala mlina Niemcy pryviali z Kundziczaŭ Kipryjana Sidarovicza z żonkaj Jadziaj (razam iszoŭ soltys hetaj vioski Edward Kundzicz), z Łapiczaŭ – samachodam pryviaźli Volhu Ciruk, Volhu Kalisz, Janinu Żukoŭskuju i Kastantaha Naumowicza (byŭ z imi sołtys Ivan Charuży). Pryviaźli toża żonku Feliksa Anikieja z Jamaszŭ. Uziali jaje jak założnicu za mużyka, jakoho jakraz nie było ŭ chaci, bo nie viarnuŭso jaszcze z Pareczaŭ ad svajakoŭ. Niemcy ŭziali tedy da taksoŭki sołtysa Charużaha i pa jakimś czasie pryviaźli Anikieja, a jaho żonku adpuścili.
Krychu raniej taksoŭkaj u mlin gestapoŭcy pryviaźli sołtysa Franka Karpuka z Trejglaŭ i jaho padsołtysa Edwarda Jurczeniu, pa jakoha zjeździli da Vialikich Aziaranaŭ, dzie byŭ na zabavie.
Usich siemiarych arysztantaŭ Niemcy pastawili na placy pad strażaj. Aficery ŭ tym czasie byli ŭ budynku. Arysztavanych na dopyt nie brali. Paklikali tolko sałtysoŭ, kab paćvierdzili im, szto ŭsie zadzierżanyja byli za Savieta aktyŭnyja i prychilno nastaŭleny da balszvickaj vłaści.
Tymczasam tyja niszczasnyja ludzi z praŭdzivym kamunizmam ni mieli niczoho spolnaho. Nichto z ich nie służuŭ u savieckaj milicji, nie nahavorvaŭ da kałchozaŭ… Ich „aktyŭnaść” ad vosieni 1939 r. da viasny 1941 r. palahała tolki na hetym, szto byli pradaŭcami ŭ viaskovym „kapieracivie” albo kahości liczyli „biazbożnikam”, bo nie chadziŭ da cerkvy czy kaścioła. Niemcy adnak z hetym nadto nie razbiralisa. A ŭ meldunkach-danosach mieli pavażnyja abvinavaczanni, szto tyja ludzi padkazvalili savieckaj administracji ŭ Krynkach, kaho raskułaczyć, albo navat vyvieźci ŭ Sibir.
Niemcy pytali ŭ mlinie sałtysoŭ, czy heto praŭda. Tyja vidać nadto nikoho nie baranili, kali ŭsich siemiarych zadzierżanych naznaczyli na rasstreł. Pośle mnohija byli pierakananyja, szto najbolsz da hetaho pryczyniŭso padsołtys Edvard Jurczenia, bytto z asabistaj pomsty za toje, szto jaho ŭsiu radzinu z Trejglaŭ saviety departavali na ŭschod.
Kali da mlina pryviali abo pryviaźli arysztavanych, u śled za imi zyszłosia szmat ludziej. Jany baczyli, jak Niemcy niszczasnych zahaniali na samachod i vidać dobro viedali, szto paviazuć ich na rasstreł. Chuczej za ŭsio vyhavarylisa sałtyse.
Jak pierszy na miescy masakry zjaviŭso padsołtys Julian Żukoŭski. Jon chutko z mlina pabieh dwa kilametry da chaty ŭ Łapiczach, zaproh kania i razam z bratam Janam furmankaj pajechali śladami nimieckaho kanvoju, szto pavioz miż inszym bracichu Janinu. Pajechali pa jaje cieła, kab pachavać na mahiłkach. Kali prybyli na miesca, zabaczyli vielkuju kałużu śvieżaj jaszcze kroŭli, a ŭ joj skarupy jajak, jakija pastralanyja paśpieli ŭziać z saboju padczas arysztu.
Na druhi dzień pajechaŭ tudy Wiktar Anikiej, brat rasstarlanaho Feliksa z Jamaszoŭ. Uziaŭ jon z saboju jaszcze żonku-ŭdavu z siastroju. Samavolno zabirać trupaŭ Niemcy zabaraniali. Anikiej pa dazvoł padaŭso da amstkamisara ŭ Krynkach, ale nie atrymaŭ zhody. Viarnuŭszysa zrabiŭ trunu, a potym pajechaŭ jaszcze raz na mahilu pastralanych, ukłaŭ u jaje cieła brata i pachvaŭ na tym samym miescy.
Toża brate-siroty Daniel i Edmund Sidarowiczy z Kundziczaŭ pastanawili pachavać u trunach svaich baćkoŭ.
Dalej budzia
Jurak Chmialeŭski