To przewrotna książka o literaturze i Podlasiu, o walce z drętwotą „mowy już dorosłych ludzi” i historiami pisanymi z podszeptu Tamtego (Diabła, Sztucznej Inteligencji?), który kradnie idee, słowa, obrazy, emocje i tłumaczy je po swojemu, celnie trafiając w ego Podlasiaka – wywołując w gronie piszących tematy i obrazy „chodliwe”, popularne i jakoby poczytne w całym kraju. Jedna z bohaterek, uznana w świecie malarka, której dolega przypadłość zwana pseudologią fantastyczną (mitomania), konfabulująca różne historie nie tylko o sobie, ale o całym regionie czy narodzie (narodach), tworząc opowieści nierealne, utopijne, czasem infantylne. Likwiduje granice oddzielające świat były i teraźniejszy, jej dom stoi na krańcach Unii Europejskiej i innego świata.

Autorka odwołuje się do światowego dziedzictwa kulturowego, zwłaszcza twórców z pogranicza (Rothke, Tarasewicz), literatury światowej i polskiej, w tym także regionalnej (Bułhakow, Myśliwski, Janowicz, Redliński i nawet K. Bonda z historią jej babci zamordowanej w 1946 r.).
Omamieni czytelnicy, wierząc nie wierząc, sięgają do… Wikipedii, szukając przede wszystkim Lubomiry Kościuk z Podlasia, światowej malarki. Ale to tylko literacka fikcja. Jednak postacie szeptuch-znachorek z Podlasia są realne, podobnie jak wydarzenia na wiecznie żywym i od wieków zakrwawionym pograniczu, naprawdę dotknęły rodziny bohaterów książki.
Można odnieść wrażenie, że autorka napisała poradnik dla znachorek, które mają swoimi szeptami ratować ludzkie życia, uczucia, wybawiać ode złego cały naród. „A tu krzyczeć trzeba, nie szeptać!” – woła szeptucha Hanna z Rutki. I choć w książce znaleźć można kilkadziesiąt „zamów” i modlitw (po polsku, podlasku, białorusku, rosyjsku, staro-cerkiewno-słowiańsku), „sprawdzonych” i pomocnych między innymi ku uratowaniu duszy domorosłej szeptuchy, nie jest to podręcznik do nauki znachorstwa.
Czytelnicy być może oczekiwali od autorki książki o miłości i uroczym, egzotycznym Podlasiu, gdzie można odpocząć duchowo, nabrać motywacji do życia, pokochać na nowo miłością szczęśliwą.
Tak, to jest książka o miłości. O kobietach tak silnych, że wstają nawet z zakrwawionych kolan, mocnych duchem, mimo to błogosławiących ten świat, który krzywdzi i zabija. I jest to książka jednak poetycka. O regionie, ludziach i innych istotach z Podlasia.
Michał Iwaniuk