
www.spring96.org
Kanstancin Sierohin ze sztabu Siarhieja Cichanoŭskaha – niedoszłego kandydata w wyborach prezydenckich w 2020 r., prześladowanego przez łukaszenkowskie władze i osadzonego w więzieniu – po wieloletnich staraniach uzyskał wraz z rodziną azyl polityczny w Szwecji. 13 czerwca poinformowała o tym opozycyjna „Narodowa ambasada Białorusi”.
Współpracownik Cichanoŭskaha ukończyl Akademię Sztuk Pięknych w Mińsku i wiosną 2020 r. filmował jego wystąpienia podczas spotkań z wyborcami, które potem ukazywały się na blogu kandydata w Internecie (na kanale na YouTube „Państwo do życia”). Przynosiło mu to rosnącą popularność. Zaniepokojony tym Aleksander Łukaszenka nakazał służbom podjęcie działań, by konkurenta zwalczyć. W maju na spotkaniu z wyborcami w Grodnie doszło do prowokacji. Jeden z milicjantów upadł na ziemię, by wyglądało to tak, jakby zaatakowała go jedna ze zwolenniczek Cichanoŭskaha.
Rywal Łukaszenki został wkrótce zatrzymany i oskarżony o organizowanie masowych zamieszek i podżeganie do nienawiści wobec przedstawicieli władz i organów ścigania. Został skazany na 18 lat więzienia w kolonii karnej. 21 czerwca br. Łukaszenka wypuścił go na wolność wraz z trzynastoma więźniami politycznymi w wyniku negocjacji, podjętych przez administrację Donalda Trampa.
W maju 2020 r. zatrzymano też Kanstancina Sierohina. Na komisariacie w Grodnie zażądał podania podstawy prawnej aresztowania i podania jej do protokołu. Oświadczył, że w przeciwnym razie sobie pójdzie. Tak później o zdarzeniu tym opowiadał. Według jego relacji wyszedł po prostu z komisariatu na oczach zakłopotanych milicjantów. Od razu wyjechał do Mińska, gdzie się ukrywał. Po sierpniowych wyborach, kiedy wybuchły protesty, zdecydował się z rodziną na opuszczenie kraju.
W Szwecji wniosek Sierohina o azyl polityczny kilkakrotnie był odrzucany z powodu niedostatecznych dowodów jego prześladowań w Białorusi. Wówczas w sprawę zaangażowało się biuro Swiatłany Cichanoŭskiej. Reprezentowania bliskiego współpracownika jej męża podjęła się znana szwedzka prawniczka i obrończyni praw człowieka Cecilia Ekman, która po wydaniu pozytywnej decyzji tak powiedziała:
– Szwecja nie pozostaje obojętna na los Białorusinów walczących o demokrację. Urząd migracyjny niekiedy potrzebuje tylko więcej czasu. W końcu uznał tę rodzinę za uchodźców politycznych i to jest logiczne, ponieważ demokraci muszą chronić innych demokratów – zarówno dla ich dobra, jak i własnego. Żywie Biełaruś!