Protesty środowiska białoruskiego wobec niekorzystnych dla naszej mniejszości przepisów oświatowych nie przyniosły rezultatów. Chodzi o zakwestionowanie przez władze zapisów w statutach liceów „białoruskich” w Bielsku i Hajnówce o obowiązkowej nauce języka białoruskiego przez wszystkich uczniów, kończącej się egzaminem maturalnym. W rezultacie obecnie na takie zajęcia uczęszcza tylko niewielka część uczniów bielskiego „białorusa”, a w hajnowskim również nie wszyscy.
30 kwietnia br. weszła w życie nowelizacja rozporządzenia ministra edukacji w sprawie warunków i sposobu wykonywania przez przedszkola, szkoły i placówki publiczne zadań umożliwiających podtrzymywanie poczucia tożsamości narodowej, etnicznej i językowej uczniów należących do mniejszości narodowych i etnicznych oraz społeczności posługującej się językiem regionalnym.
Resort zmienił dotychczasowe nieprecyzyjne zapisy tego aktu w zakresie jedynie terminów składania wniosków o objęcie ucznia nauczaniem języka mniejszości oraz oświadczeń o rezygnacji z tych zajęć.
Przed podpisaniem nowelizacji rozporządzenia przez minister Barbarę Nowacką jego projekt skierowano do konsultacji publicznych i opiniowania. Z takiej możliwości skorzystały organizacje białoruskie, wnioskując o dodanie zapisu, by w przypadku szkół, w których zgodnie z ich statutem wszyscy uczniowie objęci są nauką języka mniejszości, złożenie oświadczenia o rezygnacji było równoznaczne z rezygnacją z dalszej nauki w takiej szkole. A także, by ubieganie się o przyjęcie do takiej szkoły oznaczało automatycznie wniosek o objęcie ucznia nauką języka mniejszości.
Taki postulat nie został jednak uwzględniony. W uzasadnieniu napisano, że w ustawie Prawo oświatowe „nie istnieje ustrukturyzowana definicja szkoły dla mniejszości narodowej czy etnicznej”. Wskazano też, że rezygnacja z możliwości nauki języka mniejszości „nie może rodzić dla ucznia jakichkolwiek negatywnych konsekwencji”.
19 września przedstawiciele organizacji białoruskich wystosowali skargę do Rady Europy. Przypomniano w niej, że w Polsce przez ponad siedemdziesiąt lat istniały szkoły dla mniejszości narodowej, w których wszyscy uczniowie uczyli się języka i kultury białoruskiej. W skardze zarzucono polskim władzom, że podejmowane przez nie od trzech lat działania prowadzą do likwidacji tych szkół. Podkreślono, że takie działania polskiej administracji rządowej ewidentnie stoją w sprzeczności z podstawowymi wartościami Unii Europejskiej, wyrażonymi w art. 2 Traktatu o Unii Europejskiej (Dz.U. C 202 z 07.06.2016) oraz art. 12-14 Konwencji ramowej Rady Europy z dnia 1 lutego 1995 r. o ochronie mniejszości narodowych. Również jest to sprzeczne z polską ustawą z dnia 6 stycznia 2005 r. o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym (art. 18 ust. 1), która nakłada na organy władzy publicznej obowiązek podejmowania odpowiednich środków w celu wspierania działalności zmierzającej do ochrony, zachowania i rozwoju tożsamości kulturowej mniejszości.