Pa prostu / Па-просту

  • Płacz zwanoŭ

    Na dopyt uziaty byŭ miż inszym Ramuald Rajs „Bury”

    Pra toje, dzie buduć padłożany miny, kromie manciora wiedaŭ jaszcze jaho spolnik, jaki byŭ felczaram (sanitariuszam) u szpitali ŭ Staroj Wilejcy. Tolko ŭ listapadzie 1948 r. mancioru ŭdałoso zwiazacca z dochtaram Marozam. Ad peŭnaj kabiety, jakaja pryjechała da Biełagardu z Biełastoka, dawiedaŭso, szto leczyć jon…ЧЫТАЦЬ ДАЛЕЙ / CZYTAJ DALEJ

Po pudlaśki / По-пудляські

  • Hapčyna vnučka

    Siête stałosie v marciovi.

    Porankami šče trochi moroziło, ale dniom sonečko dobre hrêło, sniêh davno rozstav napreč. Posliêdnich para dion pohoda była vže vesnianaja.Agata šparko išła z dočkoju na prystanok, vony vybralisie do Biłostoku do dochtora. Marjola raz-po-raz pudbihała, starajučysie pospiêti za materoju, a siête ne było takoje proste…. ЧЫТАЦЬ ДАЛЕЙ / CZYTAJ DALEJ

RSS і Facebook

Felieton

„Olo” na Podlasiu

W 2019 roku, dokładnie 16 listopada, jedno z wydań magazynu „Superwizjer” w TVN poświęcone było sylwetce Olgierda Ł., gangstera z Trójmiasta. Wkrótce trafił do pudła, bo „przechodził” w śledztwie dotyczącym głośnych podpaleń na terenie całego kraju przez, jak twierdziła prokuratura, agentów rosyjskiego wywiadu. 

42-letni wówczas Olgierd L., ksywka „Olo” (lub „Oli”, jak kto woli), którego sława wyszła daleko poza opłotki Trójmiasta, nie świętował 11 listopada 2019 roku w stolicy. Chyba wyczuł, że nie będzie tam tak jak przed laty, kiedy płonęły wozy transmisyjne TVN, więc wybrał się w tym czasie na Podlasie.

„Olo” tak relacjonował dla znajomych na Facebooku to przeżycie, okraszając je dodatkowo fotkami tatarskich potraw i widoczków: 

Mój 11 listopada to wycieczka na Podlasie unikalny mikro klimat przygranicznych wiosek Polacy Tatarzy Białorusini lub jak chcą niektórzy z nich po prostu Rusini i Polacy cerkwie kościoły i meczety pomniki pisane cyrylicą. Ludzie w tych wsiach są po prostu inni a uparci i zawzięci co niektórzy że w p…u nie da rady tego normalnie zrozumieć. (…) No klimat nie do powtórzenia nigdzie indziej. Tatarska wieś w Kruszynianach i restauracja Jurta polecam muzeum polskich Tatarów i pokazany ich wkład w walkę o Polskę. Jeśli ktoś myśli że muzułmańska kuchnia to przeważnie kebab falafel i humus to się bardzo myli. Pomnik powstańca styczniowego z napisani po polsku i litewsku, łosie, żubry, wilki po prostu Podlasie. (Pisownia oryginalna z niewielką tylko korektą dla jasności wywodu. I druga uwaga: napis na pomniku Kastusia Kalinowskiego jest po białorusku – dop. AP). 

Meczet w Kruszynianach Fot. Jerzy Chmielewski
Meczet w Kruszynianach
Fot. Jerzy Chmielewski

Ale sielanka musiała się szybko skończyć, bo pięć dni później TVN w sobotni wieczór wyemitował reportaż „Naziol, kibol, bandyta”. 

„Olo”, który wcześniej dostał pytania od red. Kittela i wspierającej go w tropieniu rodzimych faszystów red. Anny Sobolewskiej, tej od reportażu z „urodzin Hitlera” na Śląsku, ale je zignorował, postanowił na nie odpowiedzieć w mediach społecznościowych. Posłużył się przy tym sprytnym zabiegiem erystycznym i, zamiast oczekiwanych odpowiedzi, zaserwował podchwytliwe pytania ad personam.

Przykłady. Kittel z Sobolewską pytają np: „Jaki jest pański stosunek do przestępstw za które został pan skazany przez sąd?”, „Czy utrzymuje pan kontakty z osobami popełniającymi w przeszłości lub obecnie przestępstwa związane z sutenerstwem, przeciwko życiu i zdrowiu, z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii lub związane z działalnością zorganizowanych grup przestępczych?”, „Czy utrzymuje pan relacje ze środowiskiem nacjonalistycznym lub neonazistowskim? Czy poglądy neonazistowskie są panu bliskie? Czy przebywając w areszcie dysponował pan literaturą o treści nazistowskiej?”. 

Na to Olgierd L. się odwija: „Czy to prawda, że jest Pan agentem byłego wywiadu WSI lub innych służb?”. Albo: „Czy jest Pan komunistą czy anarchokomunistą?”. 

I jako polski patriota nie ma też wątpliwości, że Kittel ze swoim pracodawcą brali udział w brudnej grze przeciwko ukochanej przecież przez wszystkich gangusów IV RP: „Czemu wyemitował Pan materiał z >>urodzin Hitlera<< po tak długim czasie od jego realizacji?” i „Dlaczego wyżej wymieniony materiał wyemitowała Pana stacja w momencie, gdy Polska na arenie światowej była niesłusznie oskarżana o antysemityzm i udział w holokauście?”. 

Na koniec swoich „odpowiedzi”, bohater „Superwizjera” TVN posłużył się podziwu godną autoironią: „W załączeniu przesyłam Panu komplet wafelków aby mógł sobie Pan ułożyć z nich taką swastykę, jaka będzie Panu do mnie pasować!”. 

– Ostatnio, co słyszałem, a co potwierdził raport i tamten film Kittela, to jego międzynarodowa kariera w sutenerce –  opowiada osoba, która miała okazję poznać Olgierda L. w latach 90. ubiegłego wieku. – Nieobliczalny, agresywny typ. Były obawy, że być może współpracuje z policją. Bez tego raczej by spędził całe życie za kratami. Jako małolat miał już jeździć po dzielni (dzielnica – dop. AP) z maczetą.

Znajomi policjanci pokazali mi fotki „Olego”, których nie udostępniał na Facebooku. Na jednej z nich jest w rynsztunku członka motocyklowego gangu z charakterystycznym niemieckim hełmem na głowie. Były funkcjonariusz CBŚP: – Zamykałem jego kumpli. A potem jeden z nich zlecił pocięcie opon w moim samochodzie. 

Ciekawe, czemu delegatura ABW w Białymstoku nie przyjrzała się wtedy wycieczce „Ola” na Podlasie? A może się przyjrzała? Tacy „patrioci” nie przemierzają naszej ukochanej ojczyzny tylko dla rekreacji. Być może Olgierd L., odpoczywając w Kruszynianach od trudów wyuczonego na dzielni fachu, testował jednak wzrokiem – jak to zawodowiec – stan urody autochtonek. 

Arkadiusz Panasiuk 

 

  1. Tekst ten publikuję w zastępstwie oczywistego jakby się wydawało felietonu o 8 marca w Hajnówce. Bo jako lojalna 1/15 Rady Miasta Hajnówka postanowiłem konsekwentnie ów Dzień Kobiet zignorować. Jednocześnie uprzejmie informuję, że wszelkie skojarzenia, aluzje i podobieństwa do historii z Gdańska byłyby w tym kontekście zbyt daleko idące, złośliwe i powodowane osobistym resentymentem. Ale przecież innym takiego myślenia zabronić nie mogę.

Пакінуць адказ

Ваш адрас электроннай пошты не будзе апублікаваны.

Календарыюм

Гадоў таму

  • У красавіку

    – 9(21).04.1835 г. у Віцебску нар. Ялегі Пранціш Вуль (сапр. Элегі Францішак Карафа-Карыбут), беларускі паэт. Удзельнічаў у  студзенскім паўстаньні, за што быў сасланы ў Сібір. Апошнія гады жыцьця правёў у Варшаве, дзе з Вінцэсем Каратынскім і Адамам Плугам стварыў беларускі …ЧЫТАЦЬ ДАЛЕЙ / CZYTAJ DALEJ

Календарыюм / Kalendarium

Сёньня

  • (423) – 19.04.1602 г. пам. Ян Абрамовіч, ваявода менскі і смаленскі. Адукаваны чалавек, праціўнік езуітаў. Выдаўца „Катэхізіса” (1598 г.) з 300 рэлігійнымі песьнямі.
  • (144) – 19.04.1881 г. у в. Такары на Беласточчыне (сучасным памежжы з Рэспублікай Беларусь) нар. Усевалад Ігнатоўскі – выдатны беларускі гісторык, грамадзкі дзеяч. Скончыў у 1911 г. Юр’еўскі Унівэрсытэт у Тарту. У 1912-1914 гг. быў выкладчыкам у Віленскай жаночай гімназіі М. Вінаградавай, у  1914-1919 гг. -- Менскага Настаўніцкага Інстытуту. У час вайны ўключыўся ў нацыянальную ды палітычную дзейнасьць, быў між іншым членам Цэнтральнага Камітэту Беларускай Партыі Сацыялістаў Рэвалюцыянераў. У 20-ыя гады займаў шэраг дзяржаўных пасад у БССР. Меў вялікі ўплыў на праведзеньне працэсу беларусізацыі. З 1926 г. быў старшынёй Інстытуту Беларускай Культуры, а з 1928 г. прэзідэнтам Беларускай Акадэміі Навук. Напісаў больш за 30 навуковых прац, адна з найбольш вядомых гэта „Кароткі нарыс гісторыі Беларусі”. З 1930 г. прасьледаваны савецкімі ворганамі бяспекі. Пасьля аднаго з допытаў, 4.02.1931 г. пакончыў жыцьцё самагубствам. У 1937 г. жонка была асуджана на 8 гадоў лагераў, а двое сыноў расстраляных.

Новы нумар / Novy numer

Папярэднія нумары

Усе правы абаронены; 2025 Czasopis