
KP PSP w Hajnówce /Facebook
W Hajnówce w nocy z 18 na 19 września wybuchł ogromny pożar. Doszczętnie spalił się duży drewniany trzykondygnacyjny budynek po dawnym kinie Leśnik, gdzie kiedyś funkcjonowały też inne instytucje kultury. Był symbolem miasta, bliskim mieszkańcom całego regionu.
Budynek został zbudowany w 1935 r., czyli dziewięćdziesiąt lat temu, jako Dom Ludowy im. Marszałka Józefa Piłsudskiego. Po wojnie mieścił się tam Zakładowy Dom Kultury „Leśnik” przy fabryce destylacji drewna. Przez dekady tętniło w nim życie kulturalne miasta. Oprócz kina działały tam kluby, koła zainteresowań, chóry, zespoły muzyczne.
Po przemianach ustrojowych obiekt trafił w prywatne ręce. Był tam dom handlowy, sklep meblowy, magazyn i lokale na wynajem.
Przyczyna pożaru nie jest znana, bada to policja. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Akcja gaśnicza trwała blisko czterdzieści godzin. Zadysponowano 26 zastępów straży pożarnej z powiatów hajnowskiego, bielskiego i białostockiego. Całkowite ugaszenie pożaru stało się możliwe dopiero po użyciu dużej koparki, za pomocą której rozebrano zwęgloną, wciąż tlącą się, drewnianą konstrukcję całego budynku.
Kiedy trwała akcja i nad miastem kłębiły się dymy, w Internecie z żalem i nostalgią wspominano to legendarne miejsce, zapanował nastrój smutku. „Mój dawny świat poszedł z dymem” – napisał z Pragi w języku podlaskim Jan Maksymiuk. Kino Leśnik często przywoływał w swym wspomnieniowym cyklu „Kinoman”, publikowanym w naszym miesięczniku, który potem wydał jako książkę. Zaledwie tydzień przed pożarem będąc w Hajnówce – jako uczestnik Festiwalu Gwar Pogranicza „Po swojomu” – przed tym budynkiem zrobił sobie zdjęcie…